MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Olimpia Zambrów - Wisła Puławy 3:5. Wygrana w dramatycznych okolicznościach

redakcja
redakcja
Konrad Nowak zdobył pierwszą bramkę dla Wisły
Konrad Nowak zdobył pierwszą bramkę dla Wisły Archiwum
Osiem goli, dwa rzuty karne, dużo zwrotów akcji i kilka kontrowersyjnych decyzji sędziego. Tak w dużym skrócie wyglądał mecz Olimpii Zambrów z Wisłą Puławy. Goście w dramatycznych okolicznościach wygrali jednak 5:3.

Mecz ułożył się idealnie dla Wisły. Już w siódmej minucie zawodnik gospodarzy Andrzej Kosiński zagrał rękę we własnym polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę. Po chwili do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Konrad Nowak i otworzył wynik spotkania. Gol wyraźnie podbudował ekipę z Puław, która szybko chciała pójść za ciosem i podwyższyć swoje prowadzenie.Plan udało się wykonać niedługo później. W swoim oficjalnym debiucie w nowych barwach wypożyczony z Górnika Łęczna Michał Paluch popisał się skuteczną dobitką strzału Nowaka i Wisła po kwadransie prowadziła 2:0!Dzięki temu podopieczni trenerów Jacka Magnuszewskiego i Marka Nowaka mogli spokojnie oddać inicjatywę rywalom i szukać okazji na kolejne bramki w kontrach.Kiedy tuż po przerwie na 3:0 podwyższył inny z debiutantów – Paweł Komar większość kibiców "Dumy Powiśla" pewnie dopisywała już swoim pupilom trzy punkty. Niestety kolejne fragmenty to dramat przyjezdnych. Najpierw po błędzie Nazara Penkowca nadzieje Olimpii dał Łukasz Grzybowski. Od tego momentu rozpoczął się napór gospodarzy, który przyniósł efekty.Od 64 do 67 minuty dwa razy na listę strzelców wpisał się Kamil Zapolnik. Na dodatek kilka chwil później z boiska wyleciał Cwetan Filipow, który upadł w polu karnym rywali. Zamiast kolejnego karnego arbiter zawodów zdecydował się jednak pokazać drugie "żółtko" Bułgarowi. Wisła straciła nie tylko zawodnika, ale i trenera, bo po kłótni z sędzią na trybuny wyrzucony został Jacek Magnuszewski.Mimo liczebnego osłabienia puławianie w końcówce pokazali, że mają nerwy ze stali. Najpierw Szymon Martuś w sytuacji sam na sam ponownie wyprowadził swój zespół na prowadzenie, a miejscowych w doliczonym czasie gry dobił Iwan Litwiniuk. W efekcie przyjezdni zdobyli bardzo ważne trzy punkty i udanie rozpoczęli piłkarską wiosnę. Z kolei kibice na długo zapamiętają sobotnie spotkanie, które było pełne goli i zwrotów akcji.Olimpia Zambrów – Wisła Puławy 3:5 (0:2)Bramki: Grzybowski (55), Zapolnik (64-karny, 67) – Nowak (8-karny), Paluch (14), Komar (50), Martuś (82), Litwiniuk (90+2)Olimpia: Czapliński – Gogol, Darda, Piłatowski, Kosiński (60 Zapolnik), Steć, Grzybowski, Kuczałek, Dołubizna Jastrzębski, Poduch.Wisła: Penkowec – Gawrysiak, Jakubiec, Pielach, Komar (69 Budzyński), Charzewski (70 Martuś), Filipow, Wiącek, Jabkowski, Paluch (71 Szczotka), Nowak (50 Litwiniuk).Żółte kartki: Darda – Komar, Nowak, Filipow, Charzewski.Czerwona kartka: Filipow (72 minuta, Wisła, za drugą żółtą).Sędziował: Jacek Kikolski (Płock). Widzów: 150.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Olimpia Zambrów - Wisła Puławy 3:5. Wygrana w dramatycznych okolicznościach - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto