Orły lepsze od Jastrzębi

Mecz rozpoczął się niezbyt ciekawie. Obie drużyny starały się wybadać przeciwnika. W pierwszej kwarcie żaden z zespołów nie był w stanie zamienić swojej akcji ofensywnej na przyłożenie, głównie za sprawą niedokładnych podań i strat ale i świetnie grających formacji defensywnych.

Dopiero dwie minuty przed końcem kwarty Smyczyński popisał się pięknym biegiem, który zakończył na polu punktowym Jastrzębi zdobywając przyłożenie i 6 punktów dla Eagles. Warszawiacy podjęli próbę podwyższenia z 1 punkt, ale piłka przeleciała obok bramki. Seahawks starali się doprowadzić do wyrównania. Po pięknej akcji Kokoszki zyskali 15 jardów i na minutę przed końcem kwarty od pola punktowego gospodarzy dzieliło ich jedynie 35 jardów.

Jednak warszawiakom po raz trzeci w tej części meczu udało się przechwycić piłkę i wynik pozostał bez zmian. Drugą kwartę fatalnie rozpoczęli goście. Strata w pierwszej akcji została błyskawicznie wykorzystana przez Eagles. W trzeciej próbie Zawada zdobywa dla swojej drużyny drugie przyłożenie, a próba podwyższenia kończy się tym razem sukcesem i gospodarze prowadzą 13:0. Goście nadal nie odpuszczali, kilka minut później Kokoszce udało się zakończyć akcję swojej drużyny przyłożeniem i po udanym podwyższeniu Jastrzębie zdobywają pierwsze 7 punktów.

Odpowiedź gospodarzy była bardzo szybka. Ponownie Zawada zdobywa przyłożenie, po którym Osuchowskiemu udaje się podwyższenie za 2 punkty. Jastrzębie nadal popełniali fatalne błędy, dzięki czemu piłka szybko przechodziła w ręce gospodarzy. Do końca spotkania żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku i ostatecznie Orły pokonały Jastrzębie 21:7.

Zobacz także:
Plusliga opuszcza Warszawę
Koszykówka: Dunn blokuje Polonię