Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostre dyżury znikną? Może już od lutego

boa
boa
– Wszystkie szpitale mają przyjmować chorych całą dobę – proponuje wojewoda mazowiecki. Pomysł przedstawił już właścicielom stołecznych klinik. Pytanie, czy lekarze i urzędnicy się dogadają.

Teraz w Warszawie dyżuruje codziennie tylko jeden szpital. Z wyjątkiem piątków i sobót, kiedy w stanie podwyższonej gotowości są dwie placówki.

– Ale to stanowczo za mało – tłumaczy wojewoda Jacek Kozłowski. – Przecież w stolicy mieszkają dwa miliony osób, a kolejny milion dojeżdża do aglomeracji. Do tego dochodzi jeszcze problem korków. Bywa, że karetka wiezie chorego z Ursynowa na Bielany, bo tamtejszy szpital ma właśnie dyżur. Przecież to absurd! Trzeba coś z tym fantem zrobić.

Non stop na ostro

Koncepcja jest prosta. Wszystkich 10 szpitali z urazówką ma przyjmować pacjentów "na ostro" przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Jednak zmian wprowadzić się nie da, dopóki urzędnicy i właściciele medycznych placówek się nie dogadają.

Dlatego w styczniu ma obowiązywać okres przejściowy. Codziennie dyżurować będą po dwa szpitale, wspierane przez pogotowie. Grafik ułoży Michał Borkowski, pełnomocnik wojewody ds. ratownictwa medycznego. – Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to ostre dyżury znikną być może już 1 lutego – zapowiada Jacek Kozłowski.

Pesymistów jest więcej

Ze zreformowaniem systemu może być jednak problem. Dyrektorzy szpitali twierdzą, że musieliby zatrudnić w izbie przyjęć dodatkowych lekarzy i utrzymywać w gotowości salę operacyjną z zespołem. A to ich zdaniem generuje dodatkowe koszty rzędu nawet kilkuset tysięcy złotych miesięcznie. Grupa ordynatorów urazówek, z mazowieckim konsultantem ds. ortopedii na czele, złożyła już nawet na ręce wojewody stosowny protest.

Kozłowski odpowiada krótko: – Ostre dyżury to twór nieformalny, relikt przeszłości i pięta achillesowa Warszawy. Zgodnie z ustawą o służbie zdrowia wszystkie szpitale bez wyjątku mają obowiązek przyjmować chorych 24 godziny na dobę. Jeśli nie będą tego robić, mogę nałożyć karę finansową na dyrektora placówki, który odpowiada za organizację pracy.

"Ostry dyżur? A co to jest"

To samo mówi zresztą Narodowy Fundusz Zdrowia. – Do ostrych dyżurów dopłacać nie będziemy, bo takiego pojęcia w naszym prawie nie ma. Każdy szpital, który podpisał z nami kontrakt na udzielanie pomocy w nagłych przypadkach, ma to codziennie robić – podkreśla Wanda Pawłowicz, rzeczniczka mazowieckiego oddziału NFZ.

Faktem jest, że szpitale w Otwocku czy Grodzisku Mazowieckim pracują non stop "na ostro" i nie domagają się za to dodatkowych pieniędzy od Funduszu.

Ale to już było

Za to w Warszawie temat wraca jak bumerang. Wojewoda chciał przeforsować zmiany już w styczniu 2009 roku. Wszystkie szpitale miały być codziennie w pogotowiu. Okazało się, że część placówek odprawiała pacjentów z kwitkiem, a zdenerwowani ludzie krążyli po mieście w poszukiwaniu pomocy.

"Szpital to nie przychodnia"

– Jest jeszcze jeden problem. Warszawiacy często traktują szpitale jak przychodnie. Pójście w nocy na izbę przyjęć nie może być sposobem na ominięcie kolejki do specjalisty. Szacujemy, że nawet 50 proc. chorych na urazówkach to nie nagłe przypadki, tylko odkładane wizyty u specjalisty. Bo ktoś nie zdążył się zapisać, albo nie chciał brać wolnego dnia w pracy, by wybrać się na badania – twierdzi Michał Borkowski.

Zgadza się z nim rzeczniczka NFZ: – Wielu pacjentów niepotrzebnie przyjeżdża do szpitali. W założeniu powinni tu trafiać poszkodowani w wypadkach drogowych, zawałowcy czy chorzy ze skierowaniem od specjalisty. Tymczasem masowo zgłaszają się osoby ze zwykłym przeziębieniem, które zamiast wybrać się do lekarza pierwszego kontaktu, siedziały do 16.00 w biurze i zarażały kolegów.

Ustawa do poprawki
Tu kółko się zamyka. Bo szpital nie może odesłać pacjenta bez udzielenia mu pomocy. Dlatego wojewoda chce opracować dodatkowo publiczną informację o nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej w przychodniach. Wygląda jednak na to, że bez nowelizacji ustawy trudno będzie postawić chory system na nogi.

W całym kraju ostre dyżury działają tylko w pięciu miastach: Łodzi, Opolu, Rzeszowie, Białymstoku i właśnie w Warszawie.


UWAGA - ostre dyżury w Sylwestra:

31 grudnia - Lindleya i szpital przy Cegłowskiej
1 stycznia - szpitale na Szaserów i na Solcu
2 stycznia - szpitale przy Solidarności i Wołoskiej


Zobacz także:
Ostre dyżury znikną z warszawskich szpitali?
Płyną pieniądze do stołecznych szpitali

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto