Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porażka z Lechem po trzynastu latach

Mateusz Gotz
Mateusz Gotz
Po raz pierwszy od trzynastu lat Legia Warszawa przegrała na własnym boisku z Lechem Poznań. Legię po porażce 0:1 doścignął w tabeli "Kolejorz".

Od pierwszych minut optyczną przewagę zyskali piłkarze Legii Warszawa, którzy nie potrafili jednak udokumentować jej bramkami. Stołecznej drużynie szansę stworzyli Roger i Chinyama, ale ich akcje okazały się niegroźne dla bramkarza poznańskiego Lecha.

W 11. minucie przed szansą stanął zespół gości. Źle wykonany rzut rożny dał piłkarzom ze stolicy Wielkopolski okazję, ale ich groźną akcję przerwał nieprzepisowo Marcin Smoliński ukarany żółtą kartką za swoją decyzję.

Pierwszą groźną okazję do zdobycia bramki mieli legioniści w 17. minucie, kiedy to futbolówka po przypadkowym kontakcie z Wojciechem Szalą o centrymetry minęła bramkę Krzysztofa Kotorowskiego.

Kilkanaście sekund później odpowiedzieli piłkarze gości, a konkretnie Rafał Murawski. Niepilnowany przez nikogo w polu karnym zawodnik Lecha Poznań oddał strzał, ale piłka poszybowała nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Jana Muchę.

Pomimo optycznej przewagi po stronie stołecznej drużyny, kibice Legii nie mieli wielu okazji do podziwiania groźnych akcji swoich graczy. Groźniejsi byli gracze "Kolejorza", którzy umiejętnie rozbijali ataki "Wojskowych", a następnie groźnie kontratakowali.
Pomimo faktu, że lepiej prezentowali się goście, to Legia mogła cieszyć się z prowadzenia w 34. minucie. Po strzale Chinyamy piłka trafiła w słupek, ale jak się później okazało napastnik stołecznej jedenastki znajdował się na pozycji spalonej.

W końcówce pierwszej części gry piłkarze nie odkładali nóg i gra bardzo się zaostrzyła. Zaostrzyła na tyle, iż sędzia Robert Małek zadecydował o ukaraniu w 40. minucie żółtą kartką Marcina Smolińskiego. Był to drugi kartonik dla piłkarza Legii w tym spotkaniu, co oznaczało tylko jedno: gospodarze do końca meczu zagrają w osłabieniu.
Do przerwy rezultat nie uległ zmianie i żadna ze stron nie stworzyła sobie klarownych sytuacji bramkowych. Próbowali: Piotr Giza po stronie Legii Warszawa i Rafał Murawski w Lechu Poznań, ale ich uderzenia nie należały do najbardziej udanych.

Nietrudno było przewidzieć, że piłkarze ze stolicy Wielkopolski spróbują w drugiej części meczu wykorzystać przewagę jednego zawodnika. W 49. minucie Jana Muchę próbował pokonać Hernan Rengifo, ale jego strzał został obroniony przez golkipera Legii Warszawa.
Z minuty na minutę przewaga Poznaniaków była coraz bardziej widoczna, a chwile oddechu dla defensywy stołecznej jedenastki stanowiły dość niegroźne wypady na połowę Lecha, wprowadzonego po przerwie Rybusa i Chinyamy.

W 67. minucie trener gości, Franciszek Smuda zadecydował, iż nieskutecznego Marcina Zająca zastąpi Przemysław Pitry. Napór graczy "Kolejorza" nie ustawał, ale na posterunku znajdował się najjaśniejszy punkt w szeregach warszawskiej drużyny, bramkarz Jan Mucha. Mimo dobrej dyspozycji słowacki golkiper był bezradny na pięć minut przed zakończeniem spotkania. Przemysław Pitry odwdzięczył się szkoleniowcowi Lecha za wprowadzenie go na boisku i po dośrodkowaniu Djurdjevicia wpakował piłkę do bramki Legii.

Gospodarze, którzy pokazali już chociażby w meczu z GKS Bełchatów, że grają do końca, mieli jeszcze świetną okazję do wyrównania. Chinyama znalazł się w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Kotorowskim, jednak w ostatniej chwili jego uderzenie zablokował Dawid Kucharski, sprawiając, iż wynik meczu nie uległ zmianie i piłkarze Lecha mogli świętować na Łazienkowskiej.

Przegrana Legii Warszawa oznacza, że już w niedzielę zespół Wisły Kraków już dziś będzie miał szansę na świętowanie mistrzowskiego tytułu.

Legia Warszawa - Lech Poznań 0:1 (0:0)

Bramka - Przemysław Pitry (85)

Żółte kartki: Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Marcin Smoliński - Marcin Kikut, Marcin Zając, Henry Quinteros, Dawid Kucharski.

Czerwona kartka za drugą żółtą - Marcin Smoliński (40, Legia).

Sędzia: Robert Małek (Katowice). Widzów 8 500

Źródło: www.sportowefakty.pl 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto