- Nie jestem z tego zadowolony. Na pewno będzie promieniowanie - mówił nam wczoraj pan Marek, którego zastaliśmy na miejscu. - Jestem temu zdecydowanie przeciwny. Słyszałem, że jest to szkodliwe dla zdrowia - dodawał z kolei pan Adam, ojciec trzyletniej Kasi.
- To jest po prostu paranoja! - denerwowała się również pani Alina. - Nie życzymy sobie tutaj tego masztu telefonii komórkowej! Z tego co wiem, będą zakłócenia w odbiorze programu telewizyjnego, nie mówiąc o złym wpływie fal i promieniowania - komentowała.
Sprawa masztu telefonii komórkowej, który miałby powstać w tym miejscu, ciągnie się już od ponad dwóch lat. Inwestorem jest Polkomtel, właściciel sieci Plus.
- Zwrócono się do nas o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację tego przedsięwzięcia już w 2009 roku - opowiada Ewa Batko, rzecznik nowosolskiego magistratu. - Z uwagi na protesty mieszkańców prezydent wydał wtedy decyzję odmowną. Została jednak uchylona, po tym, jak firma złożyła zażalenie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego - tłumaczy.
Sprawę skierowano do ponownego rozpatrzenia i... ta sama sytuacja powtórzyła się rok później. Miasto ponownie wydało decyzję odmowną, która ponownie została uchylona przez SKO. Trzeciego podejścia już nie było, w styczniu tego roku miasto wydało decyzję pozytywną.
- Jak można było zrobić to wbrew ludziom? - pyta pani Danuta Pańków. - My, osoby, które oponują, jesteśmy jak widać za słabi - dodaje ze smutkiem.
- Przy rozpatrywaniu każdej sprawy bierzemy pod uwagę przepisy kodeksu postępowania administracyjnego oraz przepisy prawa materialnego - komentuje Gwidon Makarowicz, prezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Zielonej Górze. - Wszystko rozstrzyga ustawa. Należy jednak podkreślić, że przy uchyleniu decyzji, zawsze wskazujemy, co należy poprawić, aby była ona zgodna z przepisami prawa. Jak widać miasto nie spełniło naszych zaleceń - tłumaczy. I jak dodaje, gdyby sytuacja powtarzała się zbyt długo i sprawa wciąż by wracała do SKO, Kolegium samo mogłoby wydać decyzję odnośnie zabudowy.
Przy ul. Przyszłości słychać jednak także głosy za inwestycją.
- Przed cyfryzacją nie uciekniemy. Ludzie protestują, ale co drugi ma telefon komórkowy. Ludzie są wygodni. Każdy chciałby mieć zasięg dla swojego telefonu, superszybkie łącza internetowe, ale jak budują wieżę, żeby je poprawić, to im się nie podoba i protestują - mówi nam pan Łukasz.
Większość mieszkańców nie ma złudzeń. Pomimo, że ewentualne uwagi, co do pozwolenia na budowę można zgłaszać jeszcze do 21 listopada w starostwie (Wydział Budownictwa i Ochrony Środowiska, pokój nr 7), to większość mieszkańców jest nastawiona sceptycznie.
- Ta sprawa jest już nie do odkręcenia - mówi ze smutkiem D. Pańków. - Prosilibyśmy jednak, żeby nas trochę oszczędzili - dodaje...
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?