Przed Unią trudny mecz w Katowicach

Tarnowianie - w ostatnich meczach specjaliści od horrorów, mających jednak happy endy - chcą podtrzymać dobrą passę. - Trafiamy na kolejnego mocnego przeciwnika, zespół zajmujący aktualnie czwartą lokatę. Drużyna Mickiewicza to "wojownicy". Grają szybki basket, są dobrze wybiegani i celnie rzucają - twierdzi szkoleniowiec "Jaskółek" Ryszard Żmuda.

Kluczem do wygranej powinna być maksymalna koncentracja od pierwszych minut gry. W poprzednim spotkaniu nie było z tym najlepiej. - Jeżeli nie popełnimy błędów, choćby takich jak w pierwszych dwudziestu minutach pojedynku z KK Komtek Bytom, jesteśmy w stanie zdobyć całą pulę - mówi trener Ryszard Żmuda.
Warto przypomnieć, że tarnowianie przegrywali na szesnaście minut przed końcem aż 30:50. Dzięki ogromnej ambicji odrobili tę przewagę i wygrali różnicą sześciu punktów 77:71.

Pod znakiem zapytania stoi występ w dzisiejszym meczu rozgrywającego Michała Szewczyka. O grze tego kontuzjowanego ostatnio koszykarza zadecyduje lekarz.
Absencja Szewczyka nie powinna być wielkim zmartwieniem dla trenera Żmudy. Po przebytej kontuzji do wysokiej formy wraca Tomasz Zych. Rozgrywający ma poprowadzić drużynę do zwycięstwa. Bez wsparcia kolegów będzie to niemożliwe.

Dlatego sukces w Katowicach w dużej mierze zależeć będzie od postawy najbardziej doświadczonego Wojciecha Majchrzaka. Znacznie lepiej niż w ostatnim meczu - co najmniej tak jak w zwycięskim spotkaniu z AZS-em w Częstochowie - musi zagrać środkowy Jarosław Wilusz. Na specjalistę od rzutów za "trzy" wyrasta były zawodnik Stali Stalowa Wola, a obecnie tarnowskiej Unii - Rafał Sobiło.

- Klucz do wygranej tkwić będzie jednak w grze - przede wszystkim agresywnej w obronie - całego zespołu - dodaje trener.
Rafał Sobiło prześladuje przeciwników rzutami z dystansu. Natomiast jego koledzy mają problemy z rzutami wolnymi. Kibice liczą, że tarnowianie poprawią ich skuteczność. W ostatnim meczu "spudłowali" aż trzynaście razy.

Rywale "Jaskółek" w ostatnim ligowym meczu na parkiecie w Krakowie pokonali miejscową Wisłę 71:66.
Wygrana nie przyszła im łatwo. Katowiczanie zapewnili ją sobie w dwóch ostatnich kwartach. Koszykarze " Smoków" ponoć bardzo się starali, ale bardziej kompletnym zespołem okazali się katowiczanie.

Z Wisłą, w ostatnim okresie, częściej wygrywali także zawodnicy Unii. W Katowicach stać ich więc na odniesienie zwycięstwa.
Spotkanie będzie tym bardziej interesujące, że obie drużyny udowodniły, iż potrafią grać i zwyciężać w końcówkach meczów.