Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radek Grzyb został pobity po meczu. Oprawcy skakali mu po głowie

AIP
Radek Grzyb został pobity po meczu
Radek Grzyb został pobity po meczu AIP
Katowanie Radka przerwał dopiero krzyk jednej z koleżanek. Od momentu pobicia jego życie zmieniło się nie do poznania.

Radek Grzyb w stolicy mieszkał i pracował już jakiś czas. Razem z kolegą w sierpniu 2013 roku wybrał się na mecz. Grała Legia Warszawa ze Steauą Bukareszt. Po spotkaniu postanowili się rozerwać w barach na Starym Mieście.

Zrobili z niego inwalidę
Co działo się później, dowiedział się od znajomych i policji. Szedł po starówce z kolegą i z jego trzema koleżankami. W jednym z zakamarków czekali na nich jego oprawcy: 19-latek i jego o kilka lat starszy kolega. Wcześniej poznali się z Radkiem i jego towarzystwem w jednym z lokali, ponoć razem się nawet bawili, trochę popili... – Zaatakowali syna, skakali mu po głowie – opowiada roztrzęsiona matka 26-latka. – Nikt się nie mógł spodziewać, że tak to sobie zaplanują – dodaje Radek. – Mój kolega opowiadał, że wcześniej nie było między nami żadnych spięć.

Katowanie chłopaka przerwał rozpaczliwy krzyk jednej z dziewczyn. Przyjechały policja i pogotowie, które zabrało nieprzytomnego Radka do szpitala. Najwięcej urazów przyjęła głowa. Lekarze u Radka podejrzewali obrzęk i niedotlenienie mózgu. Prawdopodobnie do końca życia będzie mieć krwiaka mózgu. Całe szczęście, że inne organy wewnętrzne nie zostały uszkodzone. Na początku kontaktu z nim nie było, tylko mruczał. Do łóżka był przywiązany pasami, bo czasami wyrywał się gwałtownie. Gdy się ocknął, gadał od rzeczy. Teraz jest leczony psychiatrycznie i neurologicznie. Przyznano mu II grupę inwalidzką.

Czytaj też: Wandale już popsuli nowe szyby. Graffiti na wejściu do II linii metra [FOTO]

Nie chcę siedzieć w domu
Choć wciąż jest kontaktowym, otwartym i bystrym młodym człowiekiem. Od momentu pobicia jego życie zmieniło się jednak nie do poznania. Dawne zainteresowania, marzenia, znajomości musiał odłożyć na bok. Z tym pogodzić się nie może. – Nie chcę siedzieć cały czas w domu – mówi Radek. – Chciałbym wrócić na studia, ale nie wiem, czy dałbym sobie radę. I uprawiać sport. Grałem w piłkę nożną, trenowałem judo – byłem nawet mistrzem Mazowsza w swojej kategorii. Lekarz zakazał mi jednak uprawiania sportu ze względu na ryzyko urazu głowy. Teraz jedynym moim sportem jest gra na laptopie – żartuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto