Nigdy nie narzekałam na "naszych" lekarzy. Śmiem twierdzić, że akurat w przypadku mojej rodziny mamy do czynienia z LEKARZAMI I LUDŻMI!
Nie będzie to kryptoreklamą jeżeli poprę to konkretnymi nazwiskami: Barbara Dąbrowska - lekarz rodzinny, Jolanta Niwińska - nefrolog, Marek Załęski - urolog, dr Gołaszewski - ortopeda, dr Siemion - okulistka.
Spotkaliśmy na swojej "chorowitej " drodze i innych lekarzy, dla których pacjent to przede wszystkim człowiek potrzebujący pomocy.
Moi starzy rodzice mają w w/w lekarzach nie tylko specjalistów, ale i powierników, kogoś kto leczy nie tylko pigułami, ale i dobrym słowem. Moi lekarze dbają o to, abym jak najdłużej mogła w jakim takim stanie opiekować się rodzicami.
I na tym koniec sielanki, bo istnieje jeszcze "stwór" o nazwie NFZ! Kiedyś były siedmiogłowe smoki, dziś bezbłednie spełnia ich rolę Fundusz - potrafi skutecznie przeżuć i wypluć każdego, kto stanie na jego progu. Ot, zwykły przykład: Trzeba załatwić dla ciężko chorej matki następną kartę zaopatrzenia comiesięcznego na cały rok. Proste? Oczywiście. Tylko nie w NFZ!
Pierwsza audiencja - zmiana przepisów do przepisów - teraz potrzebne jest dodatkowo zlecenie od lekarza prowadzącego (takowe już jest w dokumentacji od lat) i nic to, że mama w tym wieku nie ma szansy na cudowne uzdrowienie - ZMIENIONO PRZEPISY!!!
Bieg do lekarza, odstanie w kolejce , pobranie dokumentu ..
Druga audiencja -- żle! Lekarz ma wpisać nowy numer jednostki chorobowej! I nic to, że leczącym jest specjalista i że wpisana jednostka chorobowa akceptowana była przez NFZ przez lata! Żadne argumenty nie docierają, pani wie lepiej i numer chorobowy MUSI być zmieniony! Osobiście przez lekarza, osobiście podstemplowany, osobiście parafowany...
Osoba ze mnie niespotykanie spokojna, ale czułam jak mnie krew zalewa i na usta ciśną się nieparlamentarne słowa. O matko! Jaka szkoda, że nie umiem używać wulgaryzmów!
Znowu bieg do lekarza w deszczu i pod wiatr...
Hmmm, a co mają powiedzieć ludzie mieszkający z dala od przychodni, z dala od Łomży? Ludzie ciężko chorzy, którzy zmuszani są w imię bzdurnych zmian w przepisach do swoistej drogi przez mękę?! Mogą paść trupem w imię nowego paragrafu, lub tylko przecinka?
Załatwiłam, tylko w środku telepanie i kołotanina myśli: czy dostanę rozgrzeszrnie za wszystkie "zyczenia", jakimi przez dwa dni obdarzyłam NFZ?
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?