Roma Tower. Wieżowiec do spółki z kościołem jednak powstanie? „Zielone światło od konserwatora”

Od jedenastu lat BBI Development wraz z Archidiecezją Warszawską chcą, na gruntach kościelnych, postawić 170-metrową wieżę nazwaną „Roma Tower”. Budynek miałby powstać na rogu Nowogrodzkiej i Emilii Plater, niedaleko hotelu Marriott. Wieża przeznaczona pod biura i handel, o powierzchni 62 tys. mkw., wzbudza sporo kontrowersji.

Kością niezgody do tej pory było miejsce, w którym budynek ma powstać. To działka kościelna na której znajduje się m. in. fragment historycznej parafii kościoła świętego Piotra i Pawła. Zagospodarowanie terenu pozwalało na to, by zburzyć plebanię. Przeciwko temu protestowali aktywiści oraz radni dzielnicy Śródmieście. Stanowisko w tej sprawie zajął swego czasu także Rafał Trzaskowski (wtedy nie był jeszcze prezydentem), który stwierdził, że ma „wiele zastrzeżeń” do tego pomysłu. Obecnie plany, jak udało nam się dowiedzieć, nie przewidują likwidacji plebanii. Wieżowiec w całości miałby powstać na terenie obecnego parkingu.

Jak poinformował deweloper, po dwóch latach wojewódzki konserwator zabytków zakończył postępowanie. Nie sprzeciwił się temu, by wieżowiec powstał w pobliżu zabytków. Konserwator tak naprawdę potwierdził swoją decyzję z 2017 roku, gdy w czasie konsultacji nad planem miejscowym nie sprzeciwił się planowanej inwestycji.

W uzasadnieniu czytamy: „Funkcja i przeznaczenie działek będących przedmiotem niniejszego postępowania zdefiniowana została aktem prawa miejscowego. Celem niniejszego rozstrzygnięcia administracyjnego nie może być powtórna analiza kryteriów dopuszczenia zabudowy wysokościowej na przedmiotowym terenie.”

- Decyzja oznacza brak konserwatorskich ograniczeń dla realizacji inwestycji zgodnej z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego – podaje deweloper. Zgoda konserwatora nie oznacza, że budowa wkrótce się rozpocznie.

Choć działka znajduje się na terenie objętym planem zagospodarowania, ratusz musi wydać jeszcze pozwolenie na budowę. A to nie jest wcale takie pewne. Od pewnego czasu inwestycji przeciwna jest Lewica. Po publikacjach portalu oko.press, które sugerują, że kardynał Kazimierz Nycz wpłynął na władze Warszawy, by uchwalili plan „skrojony” pod wieżowiec, radni zwrócili się do prezydenta Trzaskowskiego, by zablokował budowę.

„Kardynał Kazimierz Nycz ani żaden inny reprezentant Archidiecezji Warszawskiej nie naciskali i nie wpływali na władze samorządowe Warszawy, aby uzyskać jakiekolwiek rozstrzygnięcie w sprawie tego projektu inwestycyjnego. Przedsięwzięcie inwestycyjne pod nazwą „Roma Tower” prowadzi specjalnie powołana w tym celu spółka PW, w której za sprawy merytoryczne odpowiada renomowany polski deweloper BBI Development S.A.” – pisała Archidiecezja w oświadczeniu wysłanym do mediów.

Rafał Trzaskowski nie wypowiedział się w tej sprawie. Wiadomo jednak, że przed wydaniem ewentualnego pozwolenia na budowę, deweloper będzie musiał opracować raport środowiskowy i wykazać, że wieżowiec nie będzie zagrażał przyrodzie.

Jak słyszymy u dewelopera, od momentu uzyskania zgody wieżowiec będzie budowany mniej więcej 3,5 roku. Prawdopodobnie zmieni się wygląd i bryła budynku, ponieważ projekt sprzed dekady jest już – jak na tego rodzaju inwestycje – „wiekowy”. Zmiany zapowiadali też architekci z pracowni Juvenes-Projekt. Jak informowali dwa lata temu, wraz z wieżowcem powstać miałby park linearny.