Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerzyści niechciani w Warszawie? Terroryzują chodniki i zatykają ulice

Martyna Konieczek
Jezdnia nie dla rowerzystów. ''Autobus pełen ludzi ciągnie się za rowerzystą w tempie rowerowym''
Jezdnia nie dla rowerzystów. ''Autobus pełen ludzi ciągnie się za rowerzystą w tempie rowerowym'' Fot. naszemiasto.pl
Rowerzyści jeżdżący po chodnikach to prawdziwa zmora dla pieszych. Powszechnie uważa się, że styl jazdy większości z nich jest arogancki i niebezpieczny, a ich jazda slalomem między pieszymi budzi niemałe emocje. Dlatego większość pieszych uważa, że rowerzyści, w przypadku braku ścieżki rowerowej, powinni jeździć jezdnią. Ale kierowcy też ich tam nie chcą. Z jakiego powodu? Zbyt wolnej jazdy za rowerami. Swoimi spostrzeżeniami podzielił się kierowca jednego z warszawskich autobusów na facebookowej grupie. Dalsza część artykułu poniżej.

''Cześć. Jestem kierowcą miejskiego autobusu i chciałem zwrócić uwagę na pewien problem. Mianowicie... rowerzyści na wielkich arteriach, ale i na zwykłych ulicach. Jest ich mnóstwo. Na dodatek nie chcą współpracować. Jadą sobie dumnie i nie wiadomo jak ich wyprzedzić. Autobus pełen ludzi ciągnie się za takim rowerzystą w tempie... rowerowym'' - tak zaczyna się post Pawła, jednego z kierowców warszawskiego autobusu, na facebookowej grupie Warszawa. Mieszkańcy Warszawy i okolic.

Rowerzyści to od dawna wrogowie numer jeden kierowców samochodów osobowych, jak i autobusów. Kierowcy widząc rowerzystę na jezdni, mają dwa wyjścia: albo wyprzedzić jadącego rowerem, co może być zadaniem trudnym, biorąc pod uwagę autobusy przegubowe czy ciężarówki, które są długie i manewrowanie nimi w warunkach miejskich, gdzie ciągle brakuje miejsca, jest czasem niewykonalne, albo jechać za rowerzystą. Paweł, kierowca warszawskiego autobusu, wybiera drugą opcję. Jednak nie jest to do końca dobre wyjście:

''...wydaje mi się to nierozsądne i niesprawiedliwe, że autobus pełen ludzi musi ciągnąć się za jednym rowerzystą, bo nie zawsze jest jak go wyprzedzić. Trochę chyba nie tak to powinno działać. W ten sposób zamiast odkorkowywać miasto i usprawniać transport, działamy w przeciwną stronę'' - skarży się na jednej z warszawskich grup facebookowych.

Do tej pory post zebrał około 230 komentarzy (stan na 13.08.2018). Większość osób popiera kierowcę autobusu: ''Zgadzam się z tym, że rowerzyści jadąc drogą publiczną nie zważają niemal na nikogo i na nic. Są jakby nieprzystosowani, niewyedukowani i bazują na kilku przepisach pomijając przy tym zdrowy rozsądek i własne bezpieczeństwo. To tyle o nich/nas rowerzystach...'', ''Jestem po trochu kierowcą, rowerzystą i pieszym. Też mnie irytują rowery na ulicach zwłaszcza kiedy wyprzedzam takiego a za kilka metrów na światłach on staje sobie przedemną tylko po to by za kolejnych parę metrów znów musieć go wymijać''.

Jednak pojawiły się też komentarze broniące rowerzystów i przypominające obowiązujące przepisy, zgodnie z którymi rowerzysta może jeżdzić po jezdni: ''A jak kierowcy osobowek ciągną się za autobusem? Trzeba wyrozumiałości. Wszyscy mamy prawo do korzystania z dróg'', ''Niestety, tam,gdzie nie ma ścieżki rowerowej,rowerzysta powinien jechać jezdnią''.

Rowerzyści narzekają na kierowców, kierowcy na rowerzystów. Jak pogodzić rowerzystów i kierowców autobusów, samochodów oraz ciężarówek? Problem istnieje od dawna, a złotego środka nadal brak.

Screen postu znajdziecie w naszej galerii, a bezpośredni link do grupy pod tym adresem


od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto