Schronisko w Celestynowie potrzebuje na remont 2 milionów złotych

W połowie stycznia informowaliśmy o dramatycznej sytuacji w Celestynowie. W miarę zbliżania się ostatecznego terminu zamknięcia schroniska - 9 lutego, wzrasta liczba ofert pomocy.

– Bardzo się cieszę, że tak dużo osób wspiera nas na różne sposoby – mówi Izabela Działak, dyrektorka schroniska, wymieniając inicjatywy: – Muzeum Powstania Warszawskiego organizuje zbiórkę żywności dla zwierząt, młodzi wolontariusze przygotowują koncert połączony ze zbiórką datków. Prowadzimy też adopcję na odległość. Jest to rozwiązanie dla tych, którzy z różnych powodów nie mogą mieć psa czy kota w domu. W takim przypadku opiekowaliby się swoim pupilem, przesyłając pieniądze na jego utrzymanie.

Każdy może pomóc zwierzętom przekazaując chociażby jedzenie. Muzeum Powstania Warszawskiego przyjmuje żywność w Centrum Informacyjnym do 31 stycznia. – Poza tym cały czas napływają bezpośrednio do nas zarówno datki rzeczowe, jak i pieniężne nie tylko z Polski, lecz także m.in. z Niemiec – dodaje Działak. Stamtąd dotarły do Celestynowa boksy dla zwierząt. Pomoc jednak wciąż jest potrzebna, bo szacunkowy koszt modernizacji schroniska jest szacowany na 2 mln zł.

Powstał również profil schroniska na Facebooku.
Można tam znaleźć m.in. ogłoszenia o zwierzętach (ze zdjęciami), które czekają na adopcję.

Dyrektor z żalem stwierdza, że powiatowy lekarz weterynarii nie zmienił zdania. Nadal twierdzi, że schronisko powinno zostać zamknięte najpóźniej 9 lutego. – Na dodatek prokuratura oskarżyła mnie o znęcanie się nad zwierzętami. Różne rzeczy można mi zarzucić, ale na pewno nie to. Bardzo mnie zabolały te absurdalne oskarżenia. Kocham zwierzęta, nigdy nie byłabym w stanie wyrządzić im krzywdę – opowiada dyrektorka schroniska. Dodaje, że troszczy się nie tylko o psy i koty, ale opiekuje się także dzikimi zwierzętami, m.in. dokarmiając je,

Zobacz również:
Nie wystarczy, żeby pies miał budę
Brakuje jedzenia i koców - schroniska apelują o pomoc dla zwierząt