Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Stadion im. Jacksona lepszy niż im. budyniu"

boa
boa
– Nie robię sobie jaj z Jacko – mówi satyryk Szczepan Sadurski, który chce, by król popu został patronem Stadionu Narodowego. Wniosek w tej sprawie jest już w Narodowym Centrum Sportu.

Skąd pomysł, by arena nosiła imię Michaela Jacksona? Sadurski wymienia w piśmie kilka powodów. Na początek przypomina, że gwiazdor gościł w Warszawie dwa razy i pokochał Polskę. Chciał nawet nad Wisłą wybudować park rozrywki. Poza tym "w młodości [sam] grał w piłkę", a wielu kibiców futbolu jest jednocześnie fanami zmarłego artysty. Zdaniem satyryka stadion rozsławi nasz kraj w świecie i dlatego "lepiej, aby […] nosił imię Michaela Jacksona niż np. Andrzeja Leppera".

"Wszystko w rękach zarządcy"

– Król popu patronem Narodowego? To nader ciekawa inicjatywa – uśmiecha się Daria Kulińska, rzeczniczka Narodowego Centrum Sportu (NCS). Potwierdza, że wniosek Sadurskiego wpłynął już do NCS. – Dostaliśmy maila z taką propozycją. Na pewno każdy pomysł zostanie wzięty pod uwagę. Ale decyzję podejmie dopiero operator stadionu, który ustali, jaka jest komercyjna wartość praw do nazwy – wyjaśnia Kulińska.

Póki co operatora, czyli zarządcy areny jeszcze nie ma, a właścicielem obiektu jest Skarb Państwa. Zaś propozycja, by Stadion Narodowy nosił imię Michaela Jacksona, to na razie jedyna oficjalna inicjatywa. Choć na giełdzie nazwisk pojawia się więcej potencjalnych patronów.

Papież, a może trener...

I tak stołeczni radni Prawa i Sprawiedliwości proponowali niedawno, by patronem areny był Jan Paweł II. Z kolei część kibiców futbolu chciałaby, by Narodowy nosił imię trenera Kazimierza Górskiego. Jeszcze inną koncepcję mają niektórzy historycy, artyści i dziennikarze. W liście otwartym do ministra sportu i prezydent Warszawy sugerowali, by ochrzcić stadion imieniem Ryszarda Siwca. To Polak, który w 1968 r. dokonał samospalenia na Stadionie X-lecia. Protestował w ten sposób przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji.

Stadion im. Coca-Coli?

Były minister sportu Mirosław Drzewiecki opowiadał się za sprzedaniem nazwy stadionu prywatnej firmie. – Trzeba myśleć w perspektywie wielu lat do przodu. Jestem za sprzedażą nazwy. Może się nawet pojawić nazwa "imienia Coca-Coli", ale trzeba czuć sytuację, jaka jest dzisiaj na świecie. Bogaci Anglicy mają Emirates na Wembley – tłumaczył jeszcze w lutym na antenie jednej ze stacji radiowych.

A może budyń

– Czyli jak się zgłosi producent budyniu i wyciągnie kasę, to będziemy mieli Stadion Narodowy im. Budyniu Malinowego. No lepiej być nie może – krzywi się Szczepan Sadurski i dodaje: – Z biznesowego punktu widzenia Michael Jackson jest najlepszy na patrona. Czego się nie dotknął, zamieniał w złoto, więc w komercję wpisuje się świetnie. Lepsze to niż zarabianie na zmarłym papieżu. Poza tym na stadionie mogłyby się odbywać koncerty z prawdziwego zdarzenia. Narodowy im. króla popu to strzał w dziesiątkę. I żeby było jasne: nie robię sobie jaj z Jacko - sam jestem jego fanem.

Patrona stadionu poznamy być może już w przyszłym roku. Będzie też coś na otarcie łez dla tych, którym nie uda się przeforsować swojego kandydata. – Obok areny wyrosną nowe uliczki, one też będą potrzebowały nazwy – zapewnia rzeczniczka NCK.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto