Stargard: Wygrani i przegrani 2012

W naszym subiektywnym rankingu wybraliśmy piątkę wygranych i piątkę przegranych 2012 roku w Stargardzie. Kolejność w naszym rankingu nie ma znaczenia, nikogo z obu piątek nie wyróżniamy bardziej ani mniej.Piątka wygranych- Artur HaftmanPianista ze Stargardu potwierdził w 2012 roku swój wielki talent. Zachwyca swoją grą nie tylko podczas różnych wydarzeń w regionie stargardzkim. W minionym roku wystąpił w kilku prestiżowych konkursach pianistycznych. Koncertował na Ukrainie i w Słowacji, zdobył pierwszą nagrodę podczas konkursu w Rosji. W Polsce wystąpił między innymi z koncertem chopinowskim w Łazienkach Królewskich w Warszawie na zaproszenie Towarzystwa imienia Fryderyka Chopina, obok pianistów z Polski, Litwy, Czech, Japonii, USA, Danii, Rosji, Włoch.- Krzysztof KapuścińskiSzkoleniowiec Klubu Piłkarskiego Błękitni Stargard tuż przed rozpoczęciem sezonu 2012/2013 został pierwszym trenerem trzecioligowca ze Stargardu. W ostatnich latach pozostawał w cieniu Łukasza Woźniaka, którego był asystentem. W 2012 roku potrafił wykorzystać sytuację i spory pomiędzy klubowymi włodarzami a Łukaszem Woźniakiem i z drugiego przemienił się w pierwszego trenera. Na razie wykorzystuje swoje pięć minut, bo bronią go wyniki Błękitnych w III lidze.- Miasto StargardPrzedstawiciele miasta przestali tylko mówić o potrzebie walki z psimi kupami, a wzięli się do pracy w tej kwestii. W Stargardzie, w różnych punktach, między innymi w parkach, stanęły pojemniki na worki na psie kupy. Nawet najwięksi optymiści raczej nie wierzą, że ta kampania zakończy się powodzeniem, ale warto próbować. Choćby po to, żeby później nikt nie zarzucił, że nic nie zrobiono, by w mieście było czyściej.- Policjanci kryminalniMiniony rok nie zapisał się dobrze w statystykach stargardzkich policjantów. W Stargardzie doszło do kilku zabójstw. Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego stargardzkiej policji solidnie wykonali swoją pracę. W przypadku wszystkich zabójstw zatrzymano osoby, które odpowiedzą za zbrodnie. Zatrzymania miały miejsce kilka dni lub najpóźniej nieco ponad tydzień po zabójstwie.- Jerzy WaliszewskiStargardzki farmaceuta robi co może, żeby wyciągnąć mieszkańców z domów i przybliżyć im historię Stargardu. W 2012 roku kontynuował cykl spacerów historycznych. Jest także na Ulicy Magicznej, gdzie prezentuje ciekawe receptury. Ma też swój udział w organizacji akcji "Książki w ruch", w której mieszkańcy mogą wymieniać się woluminami czy akcji pokazujących ludzi z pasją "Bliskie spotkania przy kawie" i "Podróże małe i duże".Piątka przegranych- Tadeusz AleksandrowiczWielce zasłużony dla stargardzkiej koszykówki trener musiał odejść ze stargardziej Spójni w trakcie rozgrywek I ligi. Pod jego wodzą stargardzki zespół w 1997 roku zdobywał wicemistrzostwo kraju, a niedawno wrócił on do klubu ze Stargardu, by pomóc mu w I lidze. Na pewno nie spodziewał się, że jeszcze w czasie trwania pierwszej rundy rozgrywek przestanie być trenerem Spójni.- Marek K.Pan Marek, sekretarz miasta i radny powiatu stargardzkiego, nie zgodził się w sądzie, by przy okazji mówienia o jego sprawie w sądzie używać jego nazwiska. Pod koniec 2012 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie wydał orzeczenie stwierdzające, że złożył on nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. Prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej twierdzili, że zataił on, że był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL o kryptonimie Nieśmiały. Sąd przyznał im rację. Panu Markowi grozi utrata stanowiska sekretarza miasta i radnego.- Iwona KuleszewiczDyrektor Gimnazjum nr 2 jesienią 2012 roku przygotowywała uroczystość z okazji nadania imienia kompleksowi boisk obok szkoły. Miał być odsłonięty pamiątkowy kamień. Pani dyrektor wybrała taki, na którym widać było pozostałości wcześniejszych symboli, prawdopodobnie nagrobnych. Dyrektor nie miała jednak ochoty szukać innego kamienia i dopiero po nagłośnieniu sprawy przez Głos zmieniła zdanie i usunięto go zanim odbyła się uroczystość.- ks. Jarosław StaszewskiProboszcz kościoła św. Jana w 2012 roku przyjął od jednego z mieszkańców dużą darowiznę na kościół. Miała o to do księdza żal rodzina młodego stargardzianina, którego forma psychiczna nie była najlepsza i potrzebował pomocy specjalistów. Ksiądz nie widział potrzeby, by skontaktować się z jego bliskimi. Po nagłośnieniu sprawy przez Głos proboszcz oddał pieniądze. Ta sprawa nie była jego jedynym kłopotem w minionym roku. Musiał się on tłumaczyć śledczym w sprawie zabytkowej figurki. Ksiądz mógł odetchnąć z ulgą, bo prokuratura umorzyła postępowanie.- Artur WiśniewskiPod jego rządami w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Stargardzie doszło do seksafery. Miasto obiegły zdjęcia dwojga pracowników tej miejskiej spółki uprawiających seks na obiekcie OSiR. Pojawiły się również wątpliwości co do kwestii finansowych w spółce, którymi zajęła się prokuratura. Artur Wiśniewski ostatecznie odszedł z OSiR, ale może być też zadowolony, bo znalazł zatrudnienie na stanowisku dyrektora wydziału spraw obywatelskich w urzędzie miejskim.