W 2010 r. w pow. dębickim odnotowano 3685 zdarzeń, do których wyjeżdżali strażacy. 237 z nich to pożary, 57 – fałszywe alarmy. Aż 3391 interwencji dotyczyło akcji powodziowej w maju i czerwcu ub.r. oraz usuwania skutków żywiołu.
– W tamtym okresie strażacy pracowali bezustannie w dzień i noc. Okazało się, że mamy braki, które trzeba uzupełnić – podsumowuje komendant Buszek. Na pierwszym miejscu wymienia zbyt małą ilość pomp szlamowych o dużej i bardzo dużej wydajności, również ubrań do pracy w wodzie, tzw. woderów.
– Potrzebujemy także więcej łodzi, pontonów, sprzętu oświetleniowego – wylicza Wojciech Buszek. Starostwo Powiatowe w Dębicy deklaruje, że w miarę możliwości będzie doposażać komendę, która jeszcze w tym roku ma się także wzbogacić w nowoczesne Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
– To spora inwestycja. Na razie trwa opracowanie koncepcji, więc trudno jeszcze mówić o szczegółach. Centrum zostanie wyposażone w sprzęt elektroniczny i systemy wspomagania dowodzenia. Zostaną stworzone odpowiednie warunki dla działania sztabu kryzysowego – zapowiada komendant Buszek.
***Zegar interwencji dębickich strażaków w 2010 rokuStrażacy najwięcej interwencji, bo 1796, odnotowali w czerwcu. Najczęściej wyjeżdżali do działań w piątki – 820 razy. Co 6 dni, 9 godz. i 41 min wyjeżdżali do alarmów fałszywych. Co 36 godz. i 57 min byli wzywani do pożaru. Co 2 godz. i 35 min Usuwali miejscowe zagrożenia. Co 40 min odbierali telefon alarmowy 998, a co 15 min telefon alarmowy 112.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?