Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ta droga jest niebezpieczna. Przez to poległa choćby PRL...

W.W.
W.W.
Bieda i bogactwo
Bieda i bogactwo W.W.
Od 1 stycznia 2009 roku weszła w życie nowa ustawa o PIT. Ponieważ podatki od dochodu rozliczane są po upływie roku – toteż bezpośrednio ze zmianami większość podatników zetknęła się dopiero w 2010 roku, rozliczając dochód za rok 2009.

Ustawodawca zmniejszając ilość stawek podatkowych z trzech do dwóch, obniżając równocześnie procentowe obciążenie podatnika, podniósł próg dochodowy do ponad 85 tysięcy zł rocznie.
Jakie były cele społeczne wprowadzonych zmian?- miały zmniejszyć skalę ubóstwa,- podnieść dochody gospodarstw domowych,- miał nastąpić wzrost konsumpcji, z czego wynika wzrost dochodów budżetowych,- wzrost zatrudnienia {bo wzrośnie zapotrzebowanie na dobra konsumpcyjne).
Wprowadzając zmiany nie oszacowano ujemnych dla budżetu skutków, które musiały przynieśćza sobą zmiany podatkowe zarówno dla budżetu państwa jak i dla budżetów samorządowych. Oto niektóre „efekty" przygotowanych przez PIS, a wprowadzonych już przez PO zmian. Obniżenie stawek podatkowych, a nade wszystko likwidacja trzeciej stawki, przy równoczesnym podwyższeniu progu dochodowego dało wymierne korzyści:
zarabiającym miesięcznie: 1000 zł brutto - korzyść 60 zł rocznie;1126 zł brutto - korzyść 72 zł rocznie1700 zł brutto - korzyść 132 zł rocznie3165 zł brutto - korzyść 276 zł rocznie5000 zł brutto - korzyść 931 zł rocznie7800 zł brutto - korzyść 4617 zł rocznie9000 zł brutto - korzyść 6000 zł rocznie18600 zł brutto - korzyść 15337 zł rocznie19700 zł brutto - korzyść 18188 zł rocznie
Kto zatem w istotny sposób zyskał na tych zmianach?
W perfidny sposób głoszone hasło, że wszyscy zyskali na wprowadzonych zmianach – jest prawdziwe.
Trzeba tylko dodać, że kwoty do 276 zł zostały z nawiązką skonsumowane przez inflację. To dotyczy około 90% podatników. Ponad 20 milionów podatników z pierwszego przedziału obowiązującej w 2008 roku trójszczeblowej skali zyskało po około 120 zł na osobę rocznie. Po drugiej stronie wagi solidarności społecznej znajduje się około 340 tysięcy podatników, którzy zyskali przeciętnie 9050 zł na osobę rocznie. Jakie są skutki budżetowe „twórczości" autorów zmian? W kwotach bezwzględnych jest to spadek o 5,7 miliarda zł, a licząc w warunkach porównywalnych z 2008 roku, wpływy budżetowe byłyby wyższe o ponad 9 miliardów zł.
Minister Finansów Jacek Rostowski z uporem godnym lepszej sprawy, jeszcze niedawno bronił słuszności wprowadzanych zmian. Dopiero ostatnio, wobec gwałtownie rosnącej tzw. dziury budżetowej, szukając winnych użył argumentu o niefrasobliwej polityce budżetów terytorialnych. Istotnie zwiększenie zadłużenia województw z 16 miliardów do 40 miliardów złotych w 2009 roku to powód do dużego niepokoju. Zapowiedział restrykcyjne działanie rządu tym zakresie. Na czym to ma polegać – nie wiem. Ale pamiętam, że władze PRL-u poległy m. innymi przez nadmierne rozdęcie frontu inwestycyjnego. Nastąpiło gwałtowne zatrzymanie rozpoczętych inwestycji. Wymienię tylko z podwórka zielonogórskiego: drukarnię RSW Prasa (w miejscu dzisiejszej Castoramy), fabrykę domów w Starym Kisielinie. Ale to już było za późno.
W tym miejscu zasygnalizuję tylko temat polityki inwestycyjnej i na tym tle zadłużenia Zielonej Góry.
Następny element, na który korzystnie miały wpłynąć zmiany podatku PIT w 2009 roku, to spadek stopy bezrobocia. Tu również fiasko polityki rządzących. Jak podaje GUS porównanie kolejnych miesięcy roku 2009 do 2010 jest następujące:
,rok           miesiące                      %
                 I             II          III           IV           V           VI          VII         VIII
2009:   10,4      10,9     11,1      10,9      10,7      10,6      10,7      10,8
2010:   12,7      13,0     12,9      12,3      11,9      11,6      11,4      11,3
Tych liczb komentować nie trzeba.
Natomiast trzeba zatrzymać się nad skutkami polityki neoliberalnej Platformy Obywatelskiej. PO wprowadzając m. innymi powyższe zmiany otworzyła drogę do pogłębienia rozwarstwienia społeczeństwa między biednymi a bogatymi. Na marginesie rozważań podatkowych należy odnotować, że wśród osób najbogatszych jest wielu, którzy założyli firmy „atrapy" w tzw rajach podatkowych np na Cyprze. Tam płacą nieporównywalnie niższy podatek, a w Polsce podatku w ogóle nie płacą.
Różnica stanu majątkowego bezrobotnych, zasadniczej części emerytów oraz zarabiających do 1500 zł brutto, a znajdującymi się po drugiej stronie z zarobkami powyżej 5000 zł miesięcznie, w ostatnich latach w sposób dramatyczny się pogłębiła. Jak z powyższego wynika, aktualna polityka fiskalna {a raczej jej zmiany} temu rozwarstwieniu jeszcze sprzyja. Opłakane skutki tych zmian jeszcze pogłębiły czynniki kryzysowe. Polski na taką liberalizację w 2009 roku po prostu nie było stać.
Identyczny wydźwięk społeczny mają obowiązujące dotychczas: ulga prorodzinna, która ma zastosowanie do naliczonego podatku. W grupie uboższej, która płaci niewielki podatek, korzystanie z ulgi jest ograniczone lub wręcz niemożliwe. Podobne w skutkach jest działanie tzw „becikowego".
Doprowadzenie do niefrasobliwego pogłębienia różnic między biednymi a bogatymi na ogół prowadziło do gwałtownych wydarzeń, które miały miejsce np w carskiej Rosji, królewskiej Francji czy wielkoobszarniczej Kubie. Musi tylko znaleźć się drugi Lenin, czy Castro. Jedni poruszają się wyasfaltowanymi drogami, a drudzy bezdrożami w dodatku pod górkę.
Na tym tle jakże niemrawo, nieudolnie i nieskutecznie brzmi a właściwie kwili głos opozycji. A wszyscy mienią się obrońcami najbiedniejszych.
 No cóż. Z drogi do bogatych niechętnie się schodzi...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto