Pracownicy spółki nie przypominają sobie drugiej tak poważnej awarii sieci trakcyjnej.
Spaliło się kilkadziesiąt elementów podstacji
Tramwaje przestały kursować we wtorek. Co się stało? Spaliły się kilkadziesiąt elementów, urządzeń i instalacji w podstacji trakcyjnej przy ulicy Południowej. Stacja zasilała w prąd linię od pętli na osiedlu Rządz do skrzyżowania ulic Chełmińskiej i Bydgoskiej.
- Bezpośrednią przyczyną awarii była woda, która dostała się do podstacji i spowodowała spięcie - wyjaśnia Włodzimierz Tesz, rzecznik MZK. - Dlaczego woda w ogóle się tam znalazła? Tego nie wiemy do końca. Być może został uszkodzony dach podstacji. Jakiś czas temu otrzymaliśmy zgłoszenie o wandalach biegających po dachu. Może oni uszkodzili poszycie.
Awaria była nagła i nie dało się jej zapobiec. Na odcinku pozbawionym prądu stanęło kilka tramwajów. Na szczęście składy nie zostały uszkodzone. Ale bez energii w sieci musiał je holować specjalny wóz techniczny MZK.
Urządzeń nie da się kupić jak żarówek w markecie
- Jeśli uda nam się zdobyć szybko urządzenia do podstacji, to być może tramwaje na linii nr 2 ruszą jeszcze w weekend - zapewnia rzecznik Tesz. - Jeśli nie, to może w przyszłym tygodniu, albo nawet za dwa. Instalacji nie da się kupić szybko tak jak żarówki w markecie. W Polsce jest tylko 17 podobnych do naszej podstacji. Dlatego zamówienie i kupno urządzeń jest skomplikowane.
Dopóki awaria nie zostanie usunięta pasażerów wzdłuż linii nr 2 będą wozić zastępcze autobusy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?