Trzech Dzielnych Panów pod Opolem

*Oto piękna pochwała życia:"Starsi Panowie, Starsi Panowie, Starsi panowie dwajJuż szron na głowie, już nie to zdrowie a w głowie ciągle maj"Tak brzmią słowa piosenki słynnego "Kabaretu Starszych Panów" (rzeźby niezapomnianych "kabareciarzy" Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego zdobią wzgórze uniwersyteckie w Opolu)
W Opolu zdarza  się widzieć pojedyncze trójkołowce. Pewnego razy nawet zobaczyłem dwa na raz! Ale żeby aż cztery, i to w Szydłowie, osadzie zagubionej w Borach Niemodlińskich.
"Stary człowiek i może"? chciałoby się zapytać... Jaki tam stary! Nie liczy się data wpisana w metryce, ale zapał i chęć do życia. Niech młodsi patrzą i się uczą!
Pan Smolke z kolegami (mieszkańcy Szydłowa) nie zważając na wiek, i choroby czerpią z życia garściami, chcąc je "wycisnąć jak cytrynę".- Czasem jeździmy w czwórkę. Ale kolega jest młodszy i sprawniejszy. I często dalej się zapuszcza niż my- mówi pan Smolke.
Szybkie sprawdzenie co też może nam "szepnąć na ucho" Wikipedia: "Szydłów wieś w województwie opolskim, 500 mieszkańców"
Skoro są tam 4 rowery trójkołowe, to znaczy, że prawie 1% populacji jeździ na tak nietypowych pojazdach! To zapewne rekord na skalę naszego kraju.
Chrzelice słyną z monocykli. Czy Szydłów ma szansę zasłynąć "tricyklami"?
A wbrew pozorom jazda na trójkołowcu nie jest łatwą sztuką! Można ją opanować, ale trzeba wykazać sporo uporu, determinacji.
Przeciętny rowerzysta prędzej się zabije, niż pojedzie na takiej konstrukcji.
Choć wydawałoby się, że powinno być odwrotnie. Przecież pojazd ma trzy koła, i nie można (no,czy ja wiem?) się na nim wywrócić! Ale nie sposób również balansować ciałem, a mały skręt kierownicy powoduje, że rower obraca się prawie w miejscu.(chcąc wyrzucić cyklistę na środek drogi, na pożarcie silnikowym bestiom)A co na ten temat ma do powiedzenia długoletni cyklista, który "z niejednego pieca chleb jadł" i "tyle kilometrów ma za sobą"?
"Gdyby ktoś chciał "ujeżdżać" takiego "rumaka" to niech znajdzie sobie odpowiednie miejsce do treningów - boisko, albo duży plac na którym nic nie jeździ.
Najpierw musisz zapomnieć jak się jeździ na rowerze (choć podobno tego zapomnieć się nie da). Po długim treningu "rowerowej amnezji" siadasz jak w samochodzie, i próbujesz jechać tak jak samochodem, tylko bardzo delikatnie"- tłumaczy Pan Stanisław z kluby "Krapkowickie Rowerki".
Dość duże gabaryty trójkołowego roweru, trudności z jego parkowaniem, przechowywaniem, oraz niełatwa technika jazdy sprawiają, że Szydłów w kategorii "ilość tricykli na statystyczny tysiąc mieszkańców" raczej długo nie zostanie pobity.
Szydłów to pięknie położona miejscowość, na pewno warta  odwiedzenia. Tym bardziej, że rowerem jedzie się tam wprost fantastycznie.
Zobacz: Opolskie trasy rowerowe. Jedziemy do Szydłowa 
A "gdyby nam sił nie stało" (jak mawiali przodkowie nasi) to kolejarze nas "drogą żelazną" do Opola dowiozą.Pamiętajmy, że z Dworca PKP Opole Główne wydostaniemy się bez problemu
Szydłów powstał jako osada kolejowa przy węzłowej stacji. Od toru linii Opole-Nysa odchodzi tu nitka na Niemodlin, Gracze. Dziś już sporadycznie używana do przewozu skały bazaltowej z graczowskiego kamieniołomu. Jak wieść gminna głosi do końca wojny pociągi "przeskakiwała" mostem przez Nysę Kłodzką, by dotrzeć do Brzegu i Strzelina.
Skoro mowa o wieku starszym i radości życia, to może czas na "Kawał na dziś"?
Piękna dziewczyna pyta jadącego w tym samym wagonie staruszka (zapewne rzecz się działa na trasie Opole-Szydłów :)- Dziadku, a ile macie lat?- 81- Coś takiego! Nie dałabym panu, nie dała...- A ja bym panienki i prosić nie śmiał