Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Twórczość członków "Grudziądzkiej Grupy Literackiej" - Robert Raflewski

Redakcja
Ze zbiorów rodzinnych
Przedstawiam twórczość kolejnego grudziądzkiego poety - Roberta Raflewskiego.

Jego wiersze przepojone są miłością do ludzi i rzeczy nas otaczających. Pełne refleksji nad sferą naszej duchowości i pojmowania świata. Adresatami ich są wszyscy nie zależnie od tego do jakiej grupy, czy warstwy społecznej należy odbiorca.
Nade wszystko, jest to twórczość kierowana do czytelnika. Jego wiersze tętnią życiem i uczuciami. Brak w niej patosu i obłudy literackiej, przewrotnych metafor i kalamburów słownych. To się po prostu czyta.                      
Pisze to co dyktuje mu serce, dzieli się z odbiorcami własnymi uczuciami, odczuciami i spostrzeżeniami. Dzieli się z nami swą duszą.
JESZCZE RAZ
Jesteś w mym sercu i w duszy mojej po kres dniJesteś mgiełką co w snach przychodzi i się śniMarzeniem moim jesteś ,w sercu tak wrażliwymPrzyjacielem życia mojego jesteś - jakże prawdziwym
Wszystko to miła moja w głębokim śnie znajdujeTak każdego dnia dawne wspomnienia przywołujeLecz daremne to z nimi takie uporczywe zmaganieBo każdy mój dzień - nowe życia niesie wyzwanie
Więc zamykam już księgę wspomnień mojego życiaDziś jeszcze jest tyle nowych marzeń do zdobyciaAch! w nowy świat tak patrząc z wielką siłą i radościąBy tylko jeszcze raz - nabrać sił i żyć wielką miłością ! 
NOSTALGIA ...
Wiejskiego powietrza mi trzeba- przestrzeni szerokiej – wolności .Spacerów, pod te kasztanowe drzewa- wspomnienia ciebie – pierwszej miłości .
Porannej zimnej rosy mi trzeba- łąk zielonych, po których biegałem .Zapachu z pieca wiejskiego chleba- polnych dróg – tych którymi chadzałem .
Zapachu oranej ziemi mi trzeba- widoku sadów wiśnią pachnących .Patrzeć w dal na horyzont nieba- wśród drzew – topoli szumiących .
Młodości - wielkich uniesień mi trzeba- jeszcze raz wrócić choćby marzeniem .Uskrzydloną duszą wzlecieć do nieba- spocząć w ciszy pod lipowym cieniem . 
SŁOWA ... 
Ubieramy życie nasze w słowa- bez nich martwe nasze ciała .Pustym dźwiękiem nasza mowa- kiedy wartość słowa mała .
Ubieramy miłość naszą w słowa- bez nich martwe są czułości .Dusza smutna w lęk się chowa- na nic słowa bez miłości .
Ubieramy lęki nasze w słowa- bez nich puste są modlitwy .Wtedy niech ucichnie mowa- kiedy z życiem toczysz bitwy ! 
Zapomnieć nie mogę ...
Ach! najdroższa - rozstać się z tobą już nigdy nie mogę- choć tak bardzo dawno w inną życia ruszyłem drogę .Tak też w każdym miejscu i ty jesteś wszędzie ze mną- czy jestem w górach , czy też w parku nocą ciemną .
I uciec gdzieś przed tobą już też nie jestem w stanie- choć w modlitwach o zapomnienie niosę błaganie .Wracają wspomnienia co ich nie mogę powstrzymać- i czas który nam ucieka ,co go nie mogę zatrzymać !
I schować się przed tobą - już też nie jestem w stanie- bo pamięć przywołuje naszą miłość ,nasze kochanie .I choć oczy z ulgą zamykam ,nawet w takie dni jasne- ciągle do wspomnień wracam - w serce zbolałe i ciasne .
I już nie chowam się i przed wspomnieniem nie uciekam- choćby najgorsze ! miłości tej nigdy się nie wyrzekam .Bo jakże zapomnieć ciebie ? kiedy tak bardzo kochałem- lecz prawdą jest to!,że ty odeszłaś ,a ja tego nie chciałem ! 
Biedni i bezdomni
Piszę do tych ,co ból okropny i trudy dnia was dręczą- do tych ,co zmagają się z biedą i z nią się męczą .I do matek zapłakanych ,co samotnie dzieci wychowują- co tylko we śnie o normalnym życiu - marzenia snują
Taki trud i lęk ,by przetrwać jeszcze tylko jeden dzień- pracujesz ciężko ,ze zmęczenia snuje się twój cień .Często płaczesz ,załamujesz ręce i chyba się poddajesz- za marne pieniądze - jeszcze zbierasz siły i wstajesz .
Tak tez piszę do tych ,co własnych domów nie mają- nie mają rodzin,żadnej pomocy - adresów nie znają .Proszą o jałmużnę - brudne śmietniki są ich sklepami- kanały,dworce,obrzeża miast - bezdomnych są domami !
Dla was to najwięcej mam szacunku - ludzie bezdomni- ach! wrażliwe wasze serca - odważni i tacy skromni .Zasypiasz - noc ciemna ,lecz w głowie snujesz marzenia- powiedzcież mi bracia ! któż winien waszego cierpienia !
I was pytam zapłakane matki - gdzież wasze marzenia ?!- powiedzcież mi siostry ,któż winien waszego cierpienia !Każdego dnia z wami się smucę - jakoś to sobie tłumaczę- jestem tylko poetą - ja z wami cierpię i z wami tez płaczę !
Tak ! to hańba dla ciebie ,coś ty niesprawiedliwie bogaty- bo lud mojego miasta głodny - odziany w szmaty !To hańba ! dla tego co nie sprawiedliwie dziś się objada- głodnemu nawet resztek nie da ,co mu ze stołu spada .
Dziś wśród tych zakłamanych bogaczy - jesteście sami- odważnie zmagajcie się z własnymi ciężkimi dniami .Lecz zawsze jest ktoś ,co sprawiedliwa do niego droga- w cichej modlitwie szukajcie nadziei - u Boga ! PolecamWiesław Hawełko 

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Twórczość członków "Grudziądzkiej Grupy Literackiej" - Robert Raflewski - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto