Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tylko Centrum w łasce klubowiczów

Rafał Konieczny
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Michał Okla / Polskapresse
Ostatnia impreza w M25, podczas której wystąpił włoski kolektyw DJski Pelussje oraz inni, dobrze znani warszawscy artyści – nie udała się. Na wydarzenie na Facebooku zapisało się 1500 osób, mimo to w samym klubie było zdecydowanie, zdecydowanie mniej.

Impreza zapowiadała się świetnie. Dobry, włoski „import”, legendarny klub, ogółem ciekawy line-up, dużo osób na Facebooku, mnóstwo dystrybutorów. Co się stało 12 marca o godzinie 22 w klubie? Działo się właśnie niewiele. W niektórych miejscach klubu świeciły pustki. Co się stało, że impreza nie wypaliła?

Ciężki los zagranicznych gwiazd w Warszawie

Empire Events Warsaw postanowili zorganizować imprezę w klubie M25 na Pradze (ul. Mińska 25). Klub to już legenda, jego właściciel założył w 2003 roku nieistniejącą już Galerię Le Madame. Powierzchnia M25 jest ogromna, składa się z kilku kondygnacji. Miejsce, wydawać mogłoby się idealne na przywitanie włoskich Pelussje.

Niestety, mimo szeroko zakrojonej akcji reklamowej, imprezę wiele osób omijało szerokim łukiem. Najprawdopodobniej najważniejszym czynnikiem, który spowodował ten niewypał była lokalizacja klubu. Sam dźwięk słowa „ulica Mińska” wywołuje wśród wielu ciarki na plecach. Wedle przesądów jest tam niebezpiecznie, kręci się wielu panów w ortalionach, a o samym miejscu Bóg zapomniał. Faktem jest, że wiele z tych stereotypów ma podparcie w rzeczywistości.

Warszawa to miasto pełne talentów, które trzeba wykorzystać

Sam będąc na tej imprezie widziałem, jak po okolicy wałęsa się mnóstwo dresiarzy, którzy tylko czekają aż zza rogu wyjdzie młoda dama o szczupłych nogach. Nie było ciekawie. Organizacja Empire Events Warsaw przygotowała się na taką ewentualność i załatwiła kilkunastu ochroniarzy, jednak mimo tego ludzie bali się przyjść do klubu znajdującego się w ciemnych zakamarkach ulicy Mińskiej.

Zdaje się więc, że tylko imprezy w ścisłym centrum mają szanse bytu (jeżeli chodzi o wydarzenia młodzieżowe). A co najmniej te, które odbywają się po lewej stronie Wisły. Ten sam problem co M25 ma niedawno powstały klub 3 Kolory przy ul. Ząbkowskiej 5. Aby impreza się tam udała, organizatorzy i właściciele klubu muszą dosłownie stanąć na rzęsach i użyć wszystkich sił.

Wygraj zaproszenia na koncert Votum i Qube w Warszawie!

W tym wszystkim nie ma absolutnie żadnej winy organizatorów. Chwała im za to, że tworzą wydarzenia, na które przyjeżdżają często zagraniczne gwiazdy i że w ogóle coś robią pozytywnego w stolicy. Wina leży po stornie Urzędu Dzielnicy Praga Południe, Urzędu Dzielnicy Praga Północ, stołecznego Ratusza oraz Komendy Stołecznej Policji. Wszystkie wymienione instytucje nie przykładają się należycie do tego, aby zmienić wizerunek Pragi i w ogóle prawej strony Wisły.

Budowa coraz to okazalszych parków, budowa Stadionu Narodowego czy inne czynności „upiększające” wizerunek Pragi nie zastąpią prawdziwego poczucia bezpieczeństwa, jakiego oczekują mieszkańcy. Bez tego Praga dalej będzie uboga w ciekawe, społeczne eventy. Kiedy zrozumieją to urzędnicy?

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto