Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ujmij pupila swoją kulturą. Posprzątaj!

abc
abc
Już po raz trzeci ruszyła kampania "Psie Sprawy Warszawy", mająca na celu zwrócenie uwagi mediów i społeczności lokalnej na problem związany z psimi odchodami.

Autorzy przedsięwzięcia wysoko ustawili sobie poprzeczkę, obrawszy za cel edukację właścicieli stołecznych psów w zakresie obowiązku sprzątania po swoich pupilach.

 

Głównym powodem podjęcia tego trudnego tematu są skargi napływające do Zarządu Oczyszczania Miasta oraz Biura Ochrony Środowiska, odnośnie psich nieczystości zalegających na stołecznych ulicach.

Jak wynika z raportu BOŚ, warszawiacy mają dość problemu związanego z psimi odchodami, które skutecznie obniżają doznania wizualne danego terenu. Z podobnymi trudnościami bezskutecznie borykają się wszystkie polskie i europejskie miasta, szczególnie w okresie wiosenno-letnim, kiedy większość mieszkańców zaczyna uprawiać aktywny wypoczynek.

Na odchody po naszych milusińskich możemy natrafić dosłownie wszędzie: na placu zabaw, przed sklepem, urzędem, na targowisku czy nawet przed kościołem.

 

Poprzez przewrotne hasła "Zachowanie psa świadczy o jego właścicielu", "Kupa psów łamie prawo" czy "To wychodzi spod śniegu" autorzy akcji chcą uświadomić ludziom, iż tylko od nich samych zależy stan czystości i estetyki ich miejsca zamieszkania.

 

Podczas poniedziałkowej konferencji, poświęconej utrzymaniu porządku w mieście, zaprezentowano program dotyczący walki z psimi odchodami na ulicach Warszawy.

 

Pierwszym krokiem do utrzymania czystości jest tzw. bezpośrednia likwidacja problemu w postaci usuwania zanieczyszczeń zaraz po ich powstaniu. W tym celu Biuro Ochrony Środowiska przygotowało 265 tys. zestawów do sprzątania psich odchodów. Właściciele czworonogów mogą je nabyć bezpłatnie w prawie każdym kiosku RUCH-u oraz w siedzibie Biura.

Dodatkowo od 7 lipca na antenie TVP Warszawa można obejrzeć spot telewizyjny pt. "Kupa psów łamie prawo".

Dlaczego autorzy określają go mianem poruszającego? - Spot dotyczy tematu psów, zostawiających swoje odchody na ulicy – mówi Agnieszka Grzyb jedna z osób współodpowiedzialnych za kampanię. – Pytanie jakie nasuwa nam się po obejrzeniu reklamy jest proste: Kto odpowiada za znajdujące się w mieście zanieczyszczenia? Bobik, Lusia a może Smerf, nasze pieski ze spotu czy właściciel? Pytanie jest retoryczne.

 

Według statystyk przedstawionych przez Urząd Miasta Stołecznego Warszawy na terenie stolicy żyje ponad 110 tys. psów, co daje ok. 5,5 tony psich odchodów dziennie.

Rocznie czworonogi zostawiają zatem ponad 2 tys. ton zanieczyszczeń. Jak należy z tym walczyć, mówi Paweł Lisicki, zastępca dyrektora BOŚ. - Jeżeli sami nie zadbamy o czystość naszych ulic, nikt za nas tego nie zrobi – mówi Lisicki, bezradnie rozkładając ręce - Według regulaminu utrzymania porządku (par. 32) Straż Miejska jest organem egzekwującym prawo i tylko ona może nakładać kary pieniężne na właścicieli psów, które załatwiają się w miejscach publicznych. Oczywiście pod warunkiem, że zostali złapani na gorącym uczynku.

Cytowany paragraf 32 głosi, iż "właściciele zwierząt domowych są zobowiązani do bezzwłocznego usuwania odchodów tych zwierząt z terenów przeznaczonych do wspólnego użytku. Odchody należy umieszczać w oznakowanych pojemnikach, koszach ulicznych lub pojemnikach na niesegregowane odpady komunalne".

 

W praktyce woreczki z psimi odchodami można wrzucać do każdych koszy – nawet do tych przeznaczonych na segregację odpadków. W zależności od tego jakim woreczkiem dysponujemy (plastikowym czy papierowym) wkładamy go do odpowiedniego kosza.

 

Co jednak, jeśli właściciel psa nie dostosuje się do nakazu i nie zechce sprzątnąć po swoim zwierzaku?

Jeżeli zostanie przyłapany na gorącym uczynku przez pracowników Straży Miejskiej, powinien dostać mandat za niedopełnienie obowiązku zachowania czystości w kwocie od 20 do 500 zł. - Kary są stale egzekwowane – twierdzi Agnieszka Dębińska-Kubicka, rzecznik prasowy Straży Miejskiej. – Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że obecnie w Warszawie prowadzonych jest ok. 2 tys. postępowań karnych w sądach grodzkich w związku z łamaniem regulaminu utrzymania czystości i porządku. Pomimo tego wielu strażników nie chce wypisywać mandatów za, jak się wyrażają, błahą kupę. Prawdopodobnie wynika to z ich mentalności: Jak można skazywać kogoś na wysoką grzywnę tylko dlatego, że jego pies załatwił się na ulicy?

 

Pawła Lisickiego nie przekonują takie argumenty. Uważa on bowiem, że zanim zaczniemy złościćć się na swojego psa za to, że zanieczyszcza chodniki, zacznijmy od samych siebie: - Prawo prawem, a życie życiem – uśmiecha się Lisicki. – Jesteśmy tylko, a może aż, ludźmi i obowiązuje nas przede wszystkim prawo moralne, które wyraźnie zaznacza żebyśmy dobrze żyli ze sobą.

 

Autorzy akcji Psie Sprawy Warszawy zachęcają właścicieli psów do przełamania bariery związanej ze wstrętem zbierania nieczystości po swoim pupilu w celu uniknięcia kar nadawanych przez Straż Miejską oraz poprawienia estetyki stołecznego miasta. Dla wielu osób nie do pomyślenia jest, aby za pomocą papierowej łopatki i jednorazowej rękawiczki, zebrać odpadki swojego czworonoga. - Wiem coś o tym – nieśmiało stwierdza Michał Babicz, jeden z koordynatorów kampanii, – Jestem właścicielem rasowego psa i kiedyś sam nie zdawałem sobie sprawy z tego jak bardzo jego odchody działają na niekorzyść miasta. Początkowo nie mogłem się przełamać, aby po nim posprzątać. Pierwszy raz jest najtrudniejszy – dodaje po chwili. – Później przychodzi to o wiele łatwiej. Najważniejsze jest żeby przestać się brzydzić odchodów naszych czworonogów. W końcu to my jesteśmy za nich odpowiedzialni.

 

Urząd Miasta Stołecznego Warszawy przeznaczył na bezpłatne zestawy do sprzątania psich odchodów złożone z papierowej torebki, łopatki i jednorazowej rękawiczki, ponad 53 tys. zł. Ponad 100 tys. kompletów rozdano pod koniec czerwca w kioskach RUCH-u w całej stolicy. Na razie zaobserwowano, że w każdym z kiosków, co dwa dni schodzi ok. 100 kompletów. Ciężko jest dokładnie ustalić, które rejony cieszą się największą popularnością wśród psich właścicieli. Według szacunków najwięcej chętnych na bezpłatne zestawy znajduje się na Żoliborzu i Bielanach, wynika to bowiem ze znajdujących się tam rozległych terenów rekreacyjnych jak choćby Lasku Bielańskiego. - Planujemy dosłanie kolejnych 100 tys. kompletów do kiosków w przyszłym tygodniu- mówi Michał Babicz. – Wszystko będzie zależało od tego z jaką szybkością będą te zestawy znikać z salonów prasowych. Ponadto cieszy nas, że wielu kioskarzy samych zgłasza się do Biura Ochrony Środowiska po bezpłatne komplety. Należy również zaznaczyć, że kioski RUCH-u oznaczone zieloną naklejką z pieskiem są punktami, w których na pewno dostaniemy zestawy do sprzątania psich odchodów. W przyszłości chcemy również podpisać umowę z Kolporterem i również poprzez tą sieć rozdawać wspomniane komplety.

 

Kampania "Psie Sprawy Warszawy" ruszyła po raz trzeci. Autorzy akcji zapewniają, że w przyszłości będzie ona propagowana na większą skalę. W chwili obecnej skierowana jest ona do dorosłych odbiorców, gdyż jak stwierdza Paweł Lisicki, osoby niepełnoletnie nie mogą być właścicielami psów. Miejmy nadzieje, że poprzez spoty reklamowe nadawane przez TVP Warszawa oraz plakaty informacyjne, z których zerkają na nas przestraszone, zawstydzone psiaki, ich właściciele zechcą wziąć sprawy w swoje ręce i posprzątać po swoich milusińskich. W końcu jak mawiał Victor Hugo "Pies jest cnotą, która nie mogła zostać człowiekiem."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto