Veturilo. Subiektywny podręcznik użytkownika

Veturilo w tym roku nie ma dobrej passy. Po pierwsze jego uruchomienie z powodu pogody opóźniło się o około miesiąc. Zamiast ruszyć z początkiem marca, ruszyło w kwietniu. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że na początku kwietnia trwała jeszcze zima, warszawiacy wybaczyli systemowi obsuwę.

Gorzej jest z nowymi sposobami na mocowanie roweru. O problemie **Veturilo z elektrozamkami pisaliśmy w zeszłym tygodniu.** - Skarg jest coraz mniej. Teraz jest ich zaledwie kilka tygodniowo. Było ich wiele, wiele więcej - informował nas Igor Krajnow, rzecznik ZTM.

Rzeczywiście, widać pewną poprawę, jednak nadal ciężko jest wypożyczyć rower za pierwszym razem. Postanowiliśmy przedstawić Wam kilka rad w jaki sposób zwiększyć prawdopodobieństwo, że uda się tego dokonać.

1. To wydaje się oczywiste, ale warto o tym przypominać - najtrudniej jest wypożyczyć rower w godzinach szczytu przy głównych węzłach komunikacyjnych i wieczorami w okolicach rekreacyjnych, czyli w parkach, ważniejszych deptakach. Dlatego, zanim staniemy przed pustymi stojakami, warto zastanowić się nad alternatywną lokalizacją punktu Veturilo. Warto znaleźć lokalizacje trochę oddalone od głównych węzłów komunikacyjnych, nawet jeżeli będziemy musieli przejść 100-200 metrów więcej.

2. Jeżeli jednak mimo mniej popularnej lokalizacji lub z braku chęci namierzenia jej stoimy przed punktem wypożyczania, w którym są tylko 2-3 rowery, zanim wpiszemy kod warto jest podejść do wybranego roweru, nacisnąć na siodełko, żeby zobaczyć, czy nie lata luzem. Warto też postawić nogę na pedale i sprawdzić, czy łańcuch nie spadł. Często bywa tak, że rowery, które pozostały, mają jakąś wadę.

3. Jeżeli już jesteśmy pewni, że rowery nie mają wad, logujemy się i wpisujemy kod. Żeby zminimalizować prawdopodobieństwo pojawiania się napisu "Rower serwisowany" na panelu wypożyczeń warto jest wpisać numer roweru, który stoi w środku, a nie jako pierwszy od nas. Jest pewne prawdopodobieństwo, że ktoś próbował już ten rower wypożyczyć i po nieudanej próbie rozzłoszczony poszedł na autobus.

4. Jeżeli pojawi Wam się napis "Rower serwisowany" to nie jest jeszcze powód, żeby zacząć urywać panel z kolektorem słonecznym na czubku terminala do wypożyczeń. Jeżeli Wam się nie spieszy, możecie napisać smsa albo podglądać ptaki na najbliższym drzewie. Czasami jest tak, że ktoś przed nami wpiął rower w elektrozamek, ale system nie zdążył tego zarejestrować. Po krótkim czasie może się okazać, że rower jest dostępny. Wtedy należy się przygotować na szarpaninę z elektrozamkiem.

5. Jeżeli na panelu wypożyczeń pojawił się Wam komunikat, że rower można wypożyczyć, zapamiętajcie kod do zapinki. Najpierw jednak wypnijcie go z elektrozamka - ustawienie właściwego kodu w zapince nie ma żadnego znaczenia dla elektrozamka. Piszemy o tym, ponieważ niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy.

6. Jesteśmy już przy końcu drogi. Najczęstszą bolączką korzystających z Veturio jest niemożność wyjęcia roweru z elektrozamka. Należy odczekać kilka sekund. Jeżeli usłyszymy piknięcie i charakterystyczny odgłos zwalniania blokady (nie zawsze go słychać) możemy przystąpić do wyjmowania. Jeżeli nam się nie uda za pierwszym i drugim razem, co nie zdarza się rzadko, zamiast szarpać rower i kopać w opony warto zastosować jeden z dwóch forteli. Po pierwsze, można postarać się przednie koło delikatnie "wygiąć" od elektrozamka, w prawą stronę. Oczywiście nie chodzi o wyginanie go razem ze szprychami, chociaż czasami można mieć na to ochotę. Elektrozamek ma niewielki bolec, który zwalnia się po wpisaniu kodu. Czasami jednak bolec nie zwolni się w całości. Jeżeli jednak postaramy się troszkę odsunąć koło od słupka, może zadziałać. Wtedy wyjmujemy rower i możemy cieszyć się wiatrem we włosach.

Drugi sposób podpowiedział nam w komentarzu nasz czytelnik Troyann. - Czasem nie da się wyjąć roweru z elektrozamka, gdyż uchwyty w rowerach są wykrzywione. Wtedy należy unieść tylne koło roweru i próbować w ten sposób wyjąć z elektrozamka - pisał pod naszym materiałem na temat kłopotów z wypożyczaniem rowerów.

7. Jeżeli Wam się nie udało, to zaakceptujcie, że nie wszystko w życiu musi iść gładko. Przejdźcie się na piechotę lub pojedźcie autobusem pamiętając, że gwałtowne wzburzenie skraca życie.

8. Jeżeli Wam się udało, pamiętajcie o tym, żeby dokując rower sprawdzić na panelu, czy został on zwrócony. Według zapewnień Veturilo zwrot powinien dokonywać się automatycznie, jednak nie stracicie wiele czasu sprawdzając, czy tak się rzeczywiście stało. Reklamacja jest znacznie bardziej uciążliwa.

Być może Wy macie jeszcze jakieś patenty?

Polecamy:
Burn Selector Festival	URSYNALIA 2013	Temat Rzeka nad Wisłą	Noc Muzeów 2013 Warszawa