W bloku na Herbach są szczury?

Kobieta podejrzewa, że administracja wykłada stare trutki i gryzoni nie ubywa. - Mieszkam w tym bloku 34 lata i czegoś takiego nie pamiętam. W piwnicy na dobre zadomowiły się szczury. Nie boją się ludzi i zdarza się, że czasem biegają po klatce schodowej – opowiada mieszkanka bloku przy ulicy Szczyglej w Kielcach.LUDZIE SIĘ BOJĄKobieta mówi, że szczury pojawiły się w zeszłym roku. – Zgłaszałam ten problem w administracji, ale nikt na to specjalnie nie reagował. Usłyszałam tylko, że to wina mieszkańców, bo trzymają w piwnicy weki i dlatego tam lęgną się szczury. Uważam, że to nieprawda, bo dziś już mało kto trzyma cokolwiek w piwnicy. Poza tym ludzie boją się tam wchodzić – denerwuje się kielczanka.Zdaniem kobiety gryzonie powinno się jak najszybciej wytępić. – Wiem, że w piwnicy porozkładane zostały trutki, ale może są jakieś przestarzałe i szczury się dalej mnożą. Może trzeba spróbować jakichś nowych środków? Przecież to straszne, żeby w XXI wieku mieć taki problem – mówi przejęta.BĘDĄ DODATKOWE TRUTKISkontaktowaliśmy się w tej sprawie z kierownikiem administracji osiedla Herby Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Armatury w Kielcach.- W ostatnim czasie nie mieliśmy od mieszkańców żadnych zgłoszeń. Cały czas jednak rozkładamy trutkę, żeby szczurów w piwnicach nie było. Niestety często ludzie wyrzucają resztki jedzenia i gryzonie się rozmnażają – informuje Mirosław Sęk, kierownik administracji.Jego zdaniem mieszkańcy nie mają podstaw, żeby podejrzewać, że trutka jest stara. – Systematycznie kupujemy nową i co dwa miesiące są zmieniane składniki, żeby szczury się nie przyzwyczajały – mówi Sęk i zapewnia: - Sprawdzimy ten sygnał i na pewno wyłożymy dodatkową trutkę.