W Warszawie najwięcej wirusów komputerowych

Najnowszy lipcowy raport firmy Kaspersky Lab jest alarmujący dla stolicy. Prawie 41 proc. szkodliwego oprogramowania (wirusów, programów szpiegujących) znajduje się na komputerach w Warszawie.

Na drugim miejscu znalazł się Poznań ale tam tylko 5 proc. komputerów jest zainfekowanych. Pozostałe miasta, takie jak Wrocław, Szczecin, Bydgoszcz czy Gdańsk, nawet nie przekraczają tego progu. W czerwcowym rankingu Kaspersky Lab Warszawa też była na pierwszym miejscu.

Dużo komputerów - dużo wirusów – Warszawa jest siedzibą bardzo wielu korporacji, firm i instytucji. To naturalne, że większość szkodliwego oprogramowania musi się znajdować na komputerach pracujących w stolicy – mówi Zbigniew Engiel z firmy Mediarecovery, która zajmuje się tzw. informatyką śledczą, czyli m.in. sprawdzaniem w jaki sposób hakerzy włamali się na daną stronę internetową.

Według niego komputery nigdy nie będą do końca bezpieczne przed wirusami i programami szpiegującymi. – Cyberprzestępcy są zawsze o krok przed firmami tworzącymi zabezpieczenia. W przypadku wirusa musi minąć trochę czasu, aż programy antywirusowe będą umiały go zwalczyć – podkreśla Engiel.

Niedawno pisaliśmy o ataku hakerskim na stronę Ośrodka Sportu i Rekreacji w dzielnicy Ursus. Strona była nawet blokowana przez wyszukiwarkę Google jako zawierająca szkodliwe oprogramowanie dla komputerów internautów.

– Twórcy stron powinni wiedzieć, że dzisiaj praca nie kończy się tylko na zbudowaniu witryny. Stronę trzeba aktualizować, łatać luki, bo inaczej, prędzej czy później, można się stać ofiarą ataku – zaznacza Zbigniew Engiel.

Ofiarą może być nie tylko sam właściciel strony. – Haker może np. doczepić do witryny fragment szkodliwego kodu przez infekowany będzie też komputer internauty odwiedzającego stronę – wyjaśnia ekspert Mediarecovery.

Czytaj również:
Hakerzy zaatakowali ośrodek sportu w Ursusie?
Student UW dołączył do Google
Programiści z UW triumfują w USA
20-latek wymyślił nawigację dla pasażerów