Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mobilne monitorowanie ulic efektywniejsze niż zwykły patrol drogowców. ZDM podsumowuje testy auta skanującego drogi w Warszawie

Martyna Konieczek
Martyna Konieczek
W zeszłym roku na stołeczne ulice wyjechało auto ze specjalnym zestawem kamer na dachu do skanowania dróg. Samochód miał za zadnie przeprowadzić dokładniejszą kontrolę stanu dróg i przyspieszyć proces usuwania awarii. Teraz ZDM podsumował testy auta, które "jeździ po Warszawie i wykrywa dziury w drodze". Jak przekazali drogowcy, wyniki okazały się obiecujące. Zza biurka można wychwycić nawet 10-krotnie więcej awarii infrastruktury niż podczas patrolu. Szczegóły poniżej.

W Pogotowiu Drogowym ZDM działa zespół, który zajmuje się patrolowaniem dróg w mieście. Pracownicy codziennie patrolują przydzielone rejony, a zauważone nieprawidłowości – przewrócone znaki drogowe, ubytki w jezdni, wyrwane słupki, nielegalne reklamy – zapisują na specjalnej karcie obserwacji, potem wpisują do dedykowanego programu i przekazują do naprawy właściwym podmiotom. Ma to jednak swoje słabe strony.

Patrol w ciągu jednego dnia sprawdza ok. 40-50 km dróg, ale patrolujący robi to zza szyby samochodu, jednocześnie notując. Wychwycenie wszystkich nieprawidłowości np. na skrzyżowaniu w czasie kilkunastosekundowego przejazdu przez nie, jest niemożliwe. Co więcej, patrolujący ulice zwracają uwagę przede wszystkim na takie zdarzenia, które mają największy wpływ na bezpieczeństwo ruchu. W efekcie np. naklejki z ogłoszeniami na słupach sygnalizacyjnych, czy sytuacje oddalone od jezdni, są zauważane rzadziej - tłumaczy Zarząd Dróg Miejskich.

Pojawił się więc pomysł wykonania skaningu laserowego na 150 km dróg w Warszawie za pomocą urządzeń zamontowanych na dachu auta patrolowego, który wszedł w życie w kwietniu zeszłego roku. "Patrolowanie" odbywało się nie na bieżąco, ale w siedzibie ZDM, na ekranie komputera, przy wykorzystaniu oprogramowania od firmy OPEGIEKA. Wybranych pracowników posadzono przy biurku.

Patrolujący zza biurka, po przejeździe auta pracuje na materiale, który do złudzenia przypomina Google Street View, jest jednak o wiele dokładniejszy, a korzystając ze specjalnej przeglądarki, można obrazem nawigować, znacznie przybliżać, oceniać odległość i automatycznie generować zgłoszenia. Co się okazało?

W ciągu jednego dnia jedna osoba zza biurka jest w stanie skontrolować 10-15 km ulic. Być może lepsze obeznanie z programem albo aktualizacja opcji w oprogramowaniu pozwoliłaby na więcej. Póki co możliwości są takie. Niby jest to mniej niż wspomniane kilkadziesiąt kilometrów dla patrolu samochodowego, ale analizując całość, tzn. 150 km ulic, kontrolerzy znaleźli i zgłosili do usunięcia 1032 usterki. Jeden patrol samochodowy, podczas 50-kilometrowego objazdu, wychwytuje około 30 usterek. Zza biurka zauważyliśmy dziesięciokrotnie więcej rzeczy do poprawki w przestrzeni miejskiej niż w ramach dotychczasowej praktyki! - przekazali drogowcy.

Kontroler bez problemu wychwytywał te zdarzenia, które patrolom umykają, takie jak graffiti w pasie drogowym, małe reklamy oddalone od jezdni, czy uszkodzenia infrastruktury, które nie są w utrzymaniu ZDM, np. wygrodzenia trawników. - Decyzja, co dalej z technologią skanowania ulic, jeszcze przed nami - podsumował ZDM.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto