Gorzowianie widzą zależność między pogodą a czystością powietrza. Wczoraj rano Danuta Tylecka czekała na tramwaj przy ul. Chrobrego. - Jak się oddycha? Normalnie. Ale niech pan zobaczy: prawie żaden komin nie dymi. Jak zaczną, to aż gryzie w gardło. Dosłownie czuć, że się oddycha dymem - mówi gorzowianka. Doskonale widzi to i rejestruje aparatura inspektorów ochrony środowiska. Jak zaczyna się mróz, stężenie zanieczyszczeń od razu idzie w górę. Największy problem od lat mamy w Gorzowie z pyłem PM 10. To cząsteczki mniejsze od jednej dziesiątej średnicy ludzkiego włosa. Fruwają w powietrzu tam, gdzie jest duży ruch uliczny, są kominy czy przemysł. A że są małe, potrafią wnikać do płuc. Mogą powodować chroniczny kaszel (wersja optymistyczna), a nawet raka. Dopuszczalna granica PM 10 w powietrzu to 50 jednostek. W listopadzie jest przekroczona niemal codziennie! Oscyluje w granicach 60-90 jednostek. To i tak nie jest najgorzej: w poprzednim roku wskazania były czasami powyżej 180, a wcześniej bywały też dni, że dochodziły do 300 jednostek! Czyli poprawiło się nam powietrze? - To, że obecnie jest mniejszy problem z pyłem, wynika tylko z ciepłych dni. Listopad był na plusie. Przyjdą mrozy, będzie gorzej - mówi wprost Paula Czarniecka, która w gorzowskiej delegaturze Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska pracuje w dziale monitoringu środowiska.Dobra wiadomość jest taka, że problem dotyczy głównie centrum. Ściślej - starej zabudowy pomiędzy ulicami Drzymały a Kosynierów Gdyńskich i od ul. Mickiewicza do ul. Jagiełły. Tutaj jakość powietrza pogarsza spory ruch samochodów i kamienice z piecami, do tego zwarta zabudowa, w której powietrze niemal ,,stoi''. Nie ma szans, że szybko coś się zmieni.- Około 60 proc. z 1,2 tys. administrowanych przez nas budynków jest ogrzewanych po staremu. Stąd dymiące kominy. Techniczne możliwości przyłączenia się do ciepła z sieci są. Nie ma tylko na to pieniędzy. I nawet jak rocznie zdecydują się na to trzy klatki, czyli kilkanaście mieszkań, to wielkiej różnicy w powietrzu nie ma - przyznaje dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej Paweł Jakubowski.Powietrze dokucza gorzowianom tak bardzo, że ostatnio jeden z nich zapytał o ten problem prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka (jest na stronie www.gorzow.pl specjalna zakładka z pytaniami od obywateli). Prezydent odpowiedział: - Miasto podejmowało i podejmuje szereg działań zmierzających do ograniczenia emisji zanieczyszczeń. To m.in. zmiana sposobu ogrzewania obiektów oświatowych, budynków komunalnych i użyteczności publicznej, przyłączanie budynków do miejskiej sieci ciepłowniczej, inwestycje drogowe, termoizolacyjne.Laryngolog Grzegorz Matyja przyznaje, że powietrze, jakim oddychamy, ma dla zdrowia znaczenie. Sam jednak nie skarży się na powietrze w Gorzowie. Przyjechał do naszego miasta z dużo bardziej zanieczyszczonego zakątka Polski. - Więcej złego dla naszego zdrowia robią papierosy niż zimowe pogorszenie stanu powietrza - podkreśla. Jednak specjaliści od środowiska ostrzegają: w mroźne dni, gdy kominy buchają dymem, spacerów po centrum powinny unikać starsi i małe dzieci. One na szkody wyrządzone przez PM 10 narażone są najbardziej.
Były prezydent USA Donald Trump został skazany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?