Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Winobranie 2010: po wielkich koncertach...

Redakcja MM
Redakcja MM
Paweł Janczaruk
- Gwiazdy spisały się na medal - twierdzi większość przybyłych gości. Jednak obsługa koncertu na ich tle wypada bardzo marnie. Niepełnosprawni nie mają swojego miejsca, a fotoreporterzy giną w tłumie.

Małe sprzeczki zaczęły się już po 19.00. Wszyscy, którzy zaopatrzyli się w program Winobrania zbierali się pół godziny wcześniej, żeby zająć sobie miejsca pod sceną. Niestety, trochę się tam nastali, bo koncert ruszył dopiero o 20.20. Niepełnosprawni na wózkach inwalidzkich zajęli sektor, który mieli wyznaczony. Przeganiano ich z tego miejsca dwa razy, twierdząc, że jest dla fotoreporterów i że wózki będą im przeszkadzać. - Niech lepiej od razu powiedzą nam, że będziemy źle wyglądać w kamerach, a nie zwalają na media - komentuje oburzona zielonogórzanka.
Padają słowa powitania ze sceny, kiedy wkracza jeden z prowadzących. - Mamy zajebistych wykonawców - woła do zgromadzonego tłumu Olivier Janiak. Zero reakcji, bo takich słów nikt się nie spodziewał. No cóż. Dobrze, że wykonawcom dopisał humor i złapali winobraniowego bakcyla. Skacząc po czerwonym dywanie w jedną i drugą stronę rozdawali autografy fanom.
O publiczność pytamy zespół Volver, który w mieście gości już nie po raz pierwszy. - Tu jest cudownie. Mamy wielu fanów w Zielonej Górze, którzy często do nas mailują - mówi Toto. I w tym momencie pada tradycyjne pytanie, bo bez niego nie można się obejść. - Spróbowaliście naszego wina? - Jesteśmy wielkimi fanami wina. Niestety dziś nam się nie udało spróbować, bo mieliśmy dużo pracy, a mało czasu... - odpowiada Tomek Lubert.
Tymczasem ze sceny zbiega Andrzej Krzywy, lider De Mono. - Jestem wykończony. Przyjechaliśmy z ekipą o 6.00 rano, a niestety jestem chory. Szukałem apteki i tu wielkie dzięki panie aptekarce. Sprzedała mi antybiotyk bez recepty, choć nie powinna. Ale uratowała mi życie. Przez to się nie alkoholizuję i wina nie wypiję. Ale parę lat temu byłem na Winobraniu i źle się to skończyło. Młode wino szybko uderza do głowy - opowiada Krzywy.
Kolejna artystka, która wzbudza ogromne zainteresowanie tłumu to Urszula, która po wielu latach powróciła na scenę z nową płytą. I co śpiewa? Oczywiście "konika". - Super. Wiedziałam, że to zaśpiewa - cieszy się pani Karolina.
Pytamy żartobliwie jaki alkohol lubi najbardziej? - Wino! Jeszcze go tu nie próbowałam. Ale proszę mi powiedzieć, czy jutro rano gdzieś się go napiję? - pyta Urszula. Po krótkim instruktażu na temat umiejscowienia miasteczka winiarskiego udaje się przekonać wokalistkę, żeby poczekała i wina spróbowała. - Chyba warto poczekać. Wrócę do domu chwilę później - zapewnia piosenkarka.
Lider Video zaskoczył fanów nowym imagem. - Jaka postać odgrywasz tym razem? - pytamy. - Hm... Powiedzmy, że jest to taki żenujący rockandrollowiec z końca lat 80. w połączeniu z heavy metalowcem - odpowiada Wojtek Łuszczykiewicz. On również wina nie próbował, bo nie pije. - Wiem, że moja twarz mówi co innego. Ale nie biorę ani kropelki alkoholu do ust - dodaje artysta.
Z zagranicznych wykonawców wielką furorę zrobił niemiecki girlsband Queensberry. Dziewczyny są tak otwarte, że po zejściu ze sceny od razu podeszły do publiki i robiły sobie zdjęcia z fanami, jednocześnie udzielając wywiadów. - Kochamy Polskę. A ZielonaGóra to piękne miasto - mówią dziewczyny.
Niestety fani Agnieszki Chylińskiej bardzo się zawiedli na swojej idolce. Nie podpisała ani jednego zdjęcia, nie podeszła do nich. Media też ominęła szerokim łukiem, szybko przemykając do garderoby.
Autorka artykułu: Marta Szkudlarek

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto