Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zasłyszane. Co blondynka mówiła w autobusie opolskiego MZK

redakcja
redakcja
Archiwum
Wspomnienie Mustafy – czyli wakacje w Tunezji...

Rozmowy prowadzone przez telefon komórkowy w autobusach MZK bywają żenujące. Ale wszelkie granice przekroczyła w poniedziałkowe popołudnie pewna blondynka (około 19 lat).Dziewczę wsiadło do „siedemnastki" na przystanku przy ul. Ozimskiej w Opolu i gadało pełnym głosem nie zważając na to, że autobus, jak to po godzinie 17.00, pełny był pasażerów.-

No ich słuchaj – mówi do tego telefonu. – I siedziałyśmy z nią w Tunezji, i ona przegapiła termin składania podań na studia. No i teraz ściemnia starych, że studiuje, ale tak naprawdę szuka pracy. Ale wiesz jak to ona, szuka pracy... Leży przed telewizorem i ogląda (głośny śmiech).Początkowy fragment rozmowy okazał się zaledwie przygrywką do tego, co nastąpiło kilka chwil później. Blonddziewczątko tak „wkręciła" rozmowa, że słyszał ją cały autobus. „Siedemnastka" stanęła na skrzyżowaniu Ozimskiej i Katowickiej i z minutę czekała na zielone światło. To był jeden z nowszych autobusów MZK, więc silnik pracował cichutko, nie zagłuszając nawet westchnień blondynki.-

Słuchaj, pojechałyśmy do tej Tunezji... Nie będą mówić w jakim charakterze, bo jestem w autobusie..., ale ty wiesz o co chodzi (tu krótkie parsknięcie śmiechem). Okazało się wówczas, że blondynka wie, w jakim miejscu naszły ją zwierzenia, ale obecność ludzi nie hamuje potoku jej barwnych wspomnień.- No, ale po powrocie wszystkie trzy od razu rzuciłyśmy się do testów... – mówi (tylko dzięki sięgnięciu do głębokich rezerw naiwności pomyślałem, że chodzi o testy egzaminacyjne na studia)-

Tylko jedno było pytanie – wyjaśniała przez ten telefon dziewczyna - Mustafa czy Osama? (czyżby chodziło o imię egzaminatora? - pomyślałem sięgając do ostatnich pokładów złudzeń).-

On potem ciągle mnie się pytał czy jestem...? (przyjęta na te studia? Tu włączyłem rezerwę czegokolwiek)Dziewczyna nagle ściszyła głos. - Ale ja nie krwawiłam - powiedziała dramatycznie, a pani siedząca obok niej na fotelu zrobiła się zwyczajnie purpurowa. Autobus ruszył ze skrzyżowania i przerwał grobową ciszę, jaka zapadła po zwierzeniu blondynki. Potem pasażerowie słyszeli jeszcze opowieści o jej wspólnych wyjazdach na dyskoteki z Osamą i Mustafą i jeszcze kilka bzdetnych historii.I żeby była jasność. Nie podsłuchiwałem żadnej rozmowy. Żeby jej nie słyszeć musiałbym wrzeszczeć na cały autobus.Pytania mam dwa. Czy jako społeczeństwo tak już zgłupieliśmy, że niektórzy z nas przestają zauważać, kiedy robią z siebie idiotów?Może nie jest jeszcze tak źle, a tylko panienka nie do końca udała się rodzicom? 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto