Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZIEMIA KALISKA - Pijak zabił nastolatkę

Marcin Wiśniewski
– Adam P.  w lipcu miał zabrane prawo jazdy – przyznaje sierżant Ewa Jakubowska, rzecznik prasowy KPP w Ostrzeszowie
– Adam P. w lipcu miał zabrane prawo jazdy – przyznaje sierżant Ewa Jakubowska, rzecznik prasowy KPP w Ostrzeszowie Marcin Wisniewski
Do tragedii doszło w niedzielny wieczór, 30 sierpnia na prostym i wydawałoby się bezpiecznym odcinku drogi w Szklarce Myślniewskiej. Pędzący od strony Ostrzeszowa swoim volkswagenem golfem 21-letni Adam P., mieszkaniec pobliskiej Szklarki Przygodzickiej w pewnym momencie stracił panowanie nad autem.

Zjechał nagle na lewy pas ruchu i z impetem uderzył w jadące rowerami nastolatki. Rozpędzone auto zatrzymało się dopiero na słupie trakcji elektrycznej.
Siła uderzenia była ogromna. 16-letnia Paulina nie miała żadnych szans na przeżycie. Zginęła na miejscu. Nieco więcej szczęścia miała jej o trzy lata młodsza przyjaciółka. Andżelika albo zdołała uskoczyć, albo impet uderzenia trafił w drugą z dziewcząt. Trzynastolatka z licznymi obrażeniami trafiła najpierw do szpitala w Ostrzeszowie. Stamtąd jeszcze tego samego dnia przewieziono ją do Wrocławia.

– Wstępnie stwierdziliśmy złamanie dwóch kości udowych oraz złamanie kości ramieniowej – informował krótko po wypadku ordynator Andrzej Martynów z ostrze-zowskiego szpitala. – Wykluczyliśmy uraz tętnic. Zaraz po badaniach przygotowaliśmy karetkę do transportu pacjentki.

Stan Andżeliki lekarze cały czas określają jako bardzo ciężki. Nie wiadomo, czy odzyska ona pełną sprawność i władzę w nogach.
Obie dziewczyny mieszkały w przysiółku Lubeszczyk, przylegającym do Szklarki Przygodzickiej. Wracały właśnie z tej ostatniej, najprawdopodobniej od koleżanki. Do domu miały zaledwie 500 metrów.

Tragedia wstrząsnęła mieszkańcami okolicznych miejscowości. Wszyscy się tutaj znają.
– To straszne – mówi mieszkanka Szklarki Przygodzickiej, znająca rodziny ofiar wypadku. – To były takie dobre dziewczyny. Bardzo się przyjaźniły, wszędzie było je widać razem. Starsza znała się z moją wnuczką. Współczuję bardzo rodzinom.

Dziewczęta kończyły podstawówkę w Szklarce Przygodzickiej. Zapamiętano je tam z jak najlepszej strony. Nie były może najlepszymi uczennicami, ale z nauką nie miały żadnych kłopotów.
– Pamiętamy obie uczennice – przyznaje dyrektor Szkoły Podstawowej w Szklarce Przygodzickiej, Maria Witkowska. – To małe środowisko i wszyscy się znają. Obie były bardzo sympatyczne, nie było z nimi żadnych kłopotów. Młodsza Andżelika to urodzony sportowiec. Już u nas startowała z sukcesami w licznych zawodach. Doskonale biegała i wiem, że sportową pasję realizowała także w gimnazjum.

21-letni sprawca tragedii był kompletnie pijany. Podczas badania w wydychanym powietrzu stwierdzono u niego blisko 2 promile alkoholu.
Zaraz po wypadku rzucił się do ucieczki. Został złapany przez mieszkańców i przekazany policji. Świadkowie twierdzą, że widząc, co się stało , szukał sznura, by się powiesić. Niemal przez dwa dni trzeźwiał w Policyjnej Izbie Zatrzymań przy ostrzeszowskiej komendzie policji.

Z ustaleń policji i prokuratury wynika, ze feralnego dnia sprawca pił alkohol razem z kolegą. Kiedy zabrakło trunku wsiadł do auta i pojechał po kolejną butelkę.
- Mężczyzna nie tak dawno, bo w lipcu miał zabrane prawo jazdy – przyznaje sierżant Ewa Jakubowska, rzecznik prasowy KPP w Ostrzeszowie. – Nasi funkcjonariusze zatrzymali go za jazdę po pijanemu.

Chłopak uprawnienia do prowadzenia samochodu zdobył niewiele wcześniej, bo w lutym tego roku. Niemal od początku jeździł po pijanemu. Nie pomogło nawet sądowne odebranie mu prawa jazdy.
– Ogólnie to nie był wcale zły chłopak – przyznaje Józef Cieśliński, sołtys ze Szklarki Przygodzickiej. – Grzeczny, zawsze z daleka się kłaniał, każdy to powie. Tylko ten alkohol. Wszyscy są tutaj zszokowani. To tragedia dla rodzin poszkodowanych, ale również rodziny kierowcy.

W miniony wtorek, 1 września, ostrzeszowski Sąd Rejonowy przychylił się do wniosku miejscowej prokuratury i zastosował wobec 21-latka środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztowania.
Wcześniej mężczyzna usłyszał zarzuty.

– Zarzucono mu, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym – mówi prokurator Janusz Walczak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. – 21-latek prowadził auto pod wpływem alkoholu. Nie zachował odpowiednich środków ostrożności i jechał zbyt szybko. Tragiczne skutki takiego zachowania znamy – dodaje rzecznik prokuratury.
Czyny zarzucane 21-letniemu sprawcy wypadku zagrożone są karą więzienia od 9 miesięcy do nawet 12 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co zrobić w trakcie wypadku drogowego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto