Zniszczona willa tuż pod Warszawą. Ma sto lat i jest w kompletnej ruinie. Co w niej kiedyś było?

Willa posiada wieżyczkę i formę zamkową. Jak zresztą opisywał Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków, formą nawiązuje do XIX-wiecznej architektury epoki romantyzmu, odwołującej się między innymi do sztuki średniowiecznej. Położona jest na niewielkim wzniesieniu, a jej charakter (wzory z budownictwa obronnego - zamkowego) sprawiają, że wygląda na niedostępną i tajemniczą. Wpłynęły też na to lata pozostawienia jej bez opieki i niszczenia.

Teren jest ogrodzony, a sąsiaduje z hotelem i restauracją. Zresztą będąc po sąsiedzku możemy podejść bardzo blisko do willi. Wygląda równie strasznie, ale i intrygująco, co z większej odległości od ulicy. Wyróżnia ją też odmienność od innych klasycznych budynków z tej okolicy. Otwock kojarzy się w domami drewnianymi typu "świdermajer" tutaj właściciel postawił na coś zupełnie innego.

Kilka lat temu do środka weszli znani z YouTube'a przedstawiciele kanału "Urbex History" znaleźli tam dość współczesną glazurę, pozostałości kuchni, nieźle zachowaną posadzkę, zdobione schody, ale i fatalną jakość podłogi na piętrze grożącą zawaleniem. Na piętrze znajduje się balkon z którego rozpościera się wspaniały widok na całą działkę. Konserwator dodatkowo opisując wnętrza wylicza:

• rzeźbione głowy zwierzęce,
• kamienne tarcze herbowe z inicjałami właścicieli,
• ozdobny gzyms,
• arkady.

Na terenie obiektu, poza willą, znajdują się drewniane domki letniskowe różnego standardu. Jest również bezpośrednie zejście nad rzekę.

Co ciekawe, na stronie Luxury Estate możemy znaleźć ogłoszenie z przepięknym dworkowym domem. Jego powierzchnia, wskazana w ogłoszeniu, to 300 metrów kwadratowych. Wielkość całej działki to z kolei niemal 10 tysięcy metrów kwadratowych. Cena całości? 3 miliony 400 tysięcy złotych. Należy pamiętać, że ponieważ budynek jest zabytkiem to jego renowacja musi przebiegać w konsultacjach z konserwatorem - by utrzymać zabytkowy charakter. Może to sprawia, że wciąż niszczeje zamiast odzyskiwać dawny blask? Byłaby wielka szkoda, gdyby w końcu doszło do zawalenia domu.

Wbrew pozorom nie przepadli bez śladu i ich duchy nie nawiedzają okolicy. Stanisław Gąsecki był synem Adolfa Mateusza Gąseckiego założyciela przedwojennej Mokotowskiej Fabryki Chemiczno-farmaceutycznej „Adolf Gąsecki i Synowie Sp. Akc.” W fabryce, mieszczącej się w Warszawie przy ul. Belgijskiej 7, Gąseccy produkowali popularny lek przeciwbólowy „tabletki z kogutkiem”. Willa pełniła funkcję domku letniskowego (na co dzień mieszkali w Śródmieściu). Problemy pojawiły się oczywiście po wojnie. Ich fabrykę znacjonalizowali komuniści, a dom zabrano im w 1952 roku.

Natomiast według "Urbex History" jeszcze na początku XXI wieku miejsce było zamieszkane. W końcówce lat 90. XX wieku, od strony jeziora, można było zobaczyć zaniedbane i zniszczone domki kempingowe. Wcześniej mieścił się tu ośrodek wczasowy. Właścicieli jednak nie było stać ewidentnie na remont i stąd decyzja o opuszczeniu tego miejsca. Jeżeli chcecie zobaczyć to miejsce to piękny zabytek znajduje się w Józefowie pod Warszawą przy ulicy Nadwiślańskiej 98. Po sąsiedzku znajduje się hotel restauracja o których wspomniałem, nad jeziorem Łacha, a lokal gastronomiczny znajduje się nad samą wodą i możemy chociażby podziwiać widoki z podestu na który zejdziemy skarpą.

Po publikacji tekstu jeden z naszych Czytelników przysłał nam wiadomość dotyczącą opisywanej willi.

Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł o opuszczonej willi nad jeziorem Łacha. W latach 80 XX w. na terenie posiadłości, funkcjonował ośrodek wczasowy spółdzielni inwalidów. Na terenie był jeszcze nowoczesny pawilon mieszkalny zamieszkały przez syna właścicielki. W tamtym okresie była to osobna miejscowości "Nowa Wieś" . Dziękuję za przywołanie wspomnień - czytamy w wiadomości.

Jeżeli Państwo również macie ciekawe historie związane z tym lub innym historycznym miejscem to możecie przesyłać je Państwo do nas na adres [email protected] lub [email protected].