Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy ktoś uratuje piękny zabytkowy pałac? Warszawska perełka coraz bardziej niszczeje. Właściciel wystawił ją na sprzedaż

Kamil Jabłczyński
Kamil Jabłczyński
Dziś już mocno zapomniany i nadgryziony zębem czasu, a dawniej jedna z wizytówek północnej części miasta. Pałac wzniesiony przez Henryka Brühla, na warszawskich Młocinach, ponownie został wystawiony na sprzedaż. Poprzedni właściciele mieli ambitne lub nieco mniej plany, ale żadnemu nie udało się zadowolić jednocześnie konserwatora zabytków, opinii publicznej, a do tego osób interesujących się i pielęgnujących warszawskie zabytki. Jak będzie tym razem? Przypominamy niezwykłą historie tego miejsca.

Kiedy tylko dowiedziałem się, że historyczny zespół pałacowo-parkowy może zostać sprzedany zacząłem przeczesywać źródła na temat jego historii. Znajduje się na terenie dzisiejszych Bielan przy ulicy Muzealnej. W "Encyklopedii Warszawy" informacje o nim znajdziemy pod hasłem "Młociny". Nieprzypadkowo, bo mazwa, która dziś kojarzy nam się głównie ze stacją metra i węzłem przesiadkowym w XVIII wieku była podwarszawską wsią. Ok. 1750 roku stała się własnością Heinricha Brühla - ministra króla Polski Augusta III Sasa. Tak, tak, tego samego, który był właścicielem pałacu zniszczonego w 1944 roku z Pałacem Saskim. To on wybudował pałac i utworzył park na terenie Młocin.

Czy ktoś uratuje piękny zabytkowy pałac? Warszawska perełka ...

W rejestrze zabytków znajdziemy łącznie sześć obiektów w ramach tego terenu:

  • pałac,
  • park,
  • dwie oficyny,
  • domek dozorcy,
  • bramę wjazdową.

W budynku możemy znaleźć datę 1758 (zapisana cyframi rzymskimi MDCCXLVIII) prawdopodobnie był to rok przejęcia przez rodzinę ministra Młocin w dzierżawę. Pod koniec XVIII wieku Brühl sprzedaje swoją letnią rezydencję Starzeńskim. Zostaje uszkodzona w trakcie insurekcji kościuszkowskiej. W XIX wieku trafia w ręce Stanisława Rotwanda. Pod koniec XIX wieku pałac zostaje przebudowany w stylu neorenesansowym.

Nacjonalizacja i prywatyzacja

Budynek uległ także zniszczeniom podczas II wojny światowej. Ostatecznie w latach 40. XX wieku, zaraz po zakończeniu wojny, odbudowany przez władze na siedzibę Muzeum Etnograficznego lub magazynów muzeum. O tym, że władza ludowa nie na wszystko miała środki, a zabytki w tych czasach często niszczały chyba nikogo przekonywać nie trzeba. Po 1989 roku odnajdują się spadkobiercy, którzy odzyskują zespół pałacowo-parkowy. Tyle tylko, że nie bardzo piękna perła architektoniczna na tym zyskuje.

Pałac w latach 60. XX wieku
nieznany

Jak podaje "Gazeta Stołeczna" od spadkobierców teren kupił Sławomir Tomaszewski. chciał wyremontować posiadłość, natomiast w parku chciał postawić osiedle apartamentowców. Budynek oraz park znajdują się w rejestrze zabytków, dlatego plany Tomaszewskiego wymagały uzyskania zgody od wojewódzkiego konserwatora zabytków. Ten w 2006 r. wydał zgodę, mimo sprzeciwu biura Naczelnego Architekta Miasta, za co stracił swoje stanowisko. Tomaszewski zaś porzucił swoje plany i postanowił pozbyć się nieruchomości.

Czy ktoś uratuje pałac zanim się zawali?

Okolice pałacu obecnie
Krzysztof Jedynak

Później nie było lepiej. Kolejny właściciel oferował remont, ale chciał podwyższyć pałac. Znowu zgodził się konserwator, a weto postawiło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zatem teraz i on chce sprzedaż posiadłość. Dziś teren jest ogrodzony, bardzo starym i zniszczonym płotem, ale do pałacu nie sposób podejść. Jednak nawet na zdjęciach z ogłoszenia, że pałac jest na sprzedaż, widać jego kiepski stan techniczny. Pomimo to obecny właściciel tłumaczy "Stołecznej", że budynek jest: - zabezpieczony, suchy i kontrolowany co pół roku przez konserwatora, który wydaje wtedy zalecenia.

Na końcu ogłoszenia przeczytamy z kolei "Ma zostać przekształcony w prywatną rezydencję". Szczerze mówiąc chyba trochę szkoda, że to miejsce ma takiego pecha, a potencjalny nowy właściciel może już nie otworzyć go dla lokalnej społeczności. Tymczasem takich zabytków w Warszawie mamy coraz mniej, niektórzy porównują rezydencją z parkiem nawet do Wilanowa. Na pewno ma potencjał na lokalne centrum spotkań i rekreacji. Pozostaje życzyć zabytkowi w końcu więcej szczęścia.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto