"Żyleta" jednak otwarta w meczu ze Śląskiem!

Decyzja o zamknięciu popularnej "Żylety" zapadła ostatecznie w czwartek. Dodatkowo Komisja Ligi Ekstraklasy nałożyła na stołeczny klub karę w wysokości 15 tys. złotych. Wszystko przez zachowanie kibiców Legii Warszawa, którzy podczas meczu z Polonią odpalili środki pirotechniczne (race i świece dymne), po czym wrzucili je na boisko. Mecz na kilka minut został przerwany.

Michał Kocięba, rzecznik KP Legia, zapowiadał, że klub odwoła się od decyzji Komisji Ligi Ekstraklasy, ponieważ realna kara finansowa związana z zamknięciem Trybuny Północnej to nawet kilkaset tysięcy złotych. Kocięba twierdził, że klub nie uciekał od odpowiedzialności, a pierwsze negatywne wydarzenie na stadionie nie powinno mieć aż tak surowych skutków.

Zobacz: Derby stolicy dla Legii!

Argumenty te przekonały Związkowy Trybunał Piłkarski PZPN, który zawiesił wykonanie kary. Jak podkreślają przedstawiciele Legii, kara nie została jednak anulowana, dlatego groźba zamknięcia "Żylety" wciąż ciąży nad klubem z Łazienkowskiej. Wszystko będzie zależeć od zachowania stołecznych kibiców, którzy dostali tym samym szansę na rehabilitację.

Legia Warszawa zagra ze Śląskiem Wrocław w piątek o godz. 20.

200 strażników miejskich na dworcach i przy klubach

Zachowanie kibiców pozostawiało wiele do życzenia również po wyjściu ze stadionu. Wstrzymali oni ruch metra i pociągów. By do podobnej sytuacji nie doszło także po meczu z Wrocławiem, specjalne działania podejmie straż miejska. - Oprócz kontroli prawidłowego parkowania wokół areny, 200 funkcjonariuszy będzie patrolować w piątek okolice metra, dworców i klubów, w których zazwyczaj spotykają się kibice - zapowiada Monika Niżniak, rzeczniczka stołecznej straży miejskiej.