Absurd drogowy w Warszawie. Motocykle mogą jeździć po jednym buspasie, a po innym już nie. Dlaczego?

„W Warszawie część buspasów przeznaczona jest do jazdy motocyklami. Niestety, nie na każdym buspasie motocykle mogą się poruszać” – pisze Patryk Górski, radny PIS. Następnie pyta Rafała Trzaskowskiego, kiedy to się zmieni.

Okazuje się, że sytuacja jest niezwykle skomplikowana. Każdy buspas w Warszawie rządzi się swoimi prawami. Przykładowo, po buspasie w Alejach Solidarności czy na Trasie Łazienkowskiej mogą jeździć motocykle.

Za to chociażby na ulicy Sobieskiego motocykle nie mogą jeździć po buspasach. Co więcej, wjazd traktowany jest tam jako wykroczenie i może skończyć się mandatem. Dlaczego zatem w jednym miejscu można jeździć motocyklem po buspasie, a innym nie? Sprawę komplikuje fakt, że w 2020 roku Rafał Trzaskowski podjął decyzję, by wszystkie buspasy były dostępne dla motocykli.

W odpowiedzi ratusza na pytania radnego czytamy:

„Jazda motocyklami jest możliwa po tych buspasach, na których znajduje się odpowiednie oznakowanie pionowe i poziome. (...) Na buspasach wprowadzonych wcześniej (przed 2020 rokiem - red.), dopuszczenie ruchu motocykli wymaga zmiany całego oznakowania pionowego i poziomego. Jest to realizowane przy okazji wprowadzania innych zmian na danym odcinku ulicy" - odpowiada Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.

Dopóki nie będzie przebudowy ulicy, motocykle nie wyjadą na „stare” buspasy.

Tu warto dodać, że w latach 2018-2019 przeprowadzono pilotaż m. in. na Trasie Łazienkowskiej. Wtedy, we współpracy z policją, sprawdzano, czy można dopuścić motocyklistów do jazdy po buspasach. Od tego czasu pojawił się dodatkowy znak: „BUS, TAXI, MTON i MOTOCYKLE”. Tylko w miejscach, w których obowiązuje, motocykliści mogą śmiało wjechać na buspas bez obawy o mandat.