Atak zimy w Shelton w USA [zdjęcia]

Nasi bliscy znajomi - Ewa i Izy Poplawscy, którzy mieszkają w miasteczku Shelton w stanie Connecticut, na bieżąco nam relacjonowali dramaturgie tej sytuacji. Tak obwite opady śniegu w krótkim czasie sparaliżowały życie w miasteczku, które zamarło w ciągu kilku godzin. Można napisać, że tak gwałtowny i obwity atak zimy stał się horrorem.
W ciągu doby na metr kwadratowy spadło miejscami ponad metr śniegu. Gruba warstwa białego puchu przykryła większą część północno-wschodnich stanów. Ruch na drogach został wstrzymany ci, co nie zdążyli dojechać do domów, utknęli w zaspach i zmuszeni byli oczekiwać na pomoc służb drogowych lub ratowniczych. Sytuacja okazała się na tyle trudna i dramatyczna, że gubernatorzy pięciu stanów (Massachussetts, Rhode Island, Connecticut, Maine i Nowego Jorku) byli zmuszeni ogłosić stany wyjątkowe, a gubernator Connecticut - Dannel Malloy pozamykał stanowe drogi. Mogły się po nich poruszać jedynie pojazdy służb ratunkowych. Władze hrabstwa i miasteczka Shelton do odśnieżania rzuciły najcięższy sprzęt, jaki był do dyspozycji. Nawet pługi grzęzły w zaspach. Oczywiście odśnieżane były tylko główne drogi, natomiast drogi i ulice osiedlowe mniej uczęszczane, zamieszkałe przez społeczeństwo zostały pozostawione samym sobie. Mieszkańcy tych terenów nie kryli swojego oburzenia, gdy się o tym dowiedzieli. Ile możesz być „więźniem" we własnym domu, nie mogąc wyjechać na zakupy, do szkoły, zajęcia pozalekcyjne, czyli po prostu normalnie funkcjonować?
Nie czekając na pomoc, sami z własnej inicjatywy skrzyknęli się między sobą i postanowili na własną rękę sprzętem, jaki mieli w swoich domach odśnieżyć ulice osiedlowe, aby móc wyjechać samochodem do drogi głównej. Jedni szuflowali śnieg łopatami, inni przy pomocy dmuchaw, pługów do śniegu, przerobionymi samochodami terenowymi czy quadami. Po kilku godzinach efekty były widoczne i namacalne. Jedynie problem był z usuwanym śniegiem, po prostu nie było za bardzo gdzie go usuwać. Tak duże opady śniegu i mróz spowodowały awarie linii energetycznych, które zrywały się pod ciężarem śniegu oraz łamanych gałęzi i powalonych drzew. Na szczęście na osiedlu naszych znajomych prądu nie zabrakło. Dziś wiemy, że zajęcia w 7 szkołach, jakie znajdują się na terenie Shelton zostały od piątku odwołane. Jak długo potrwa przerwa w nauce, to wszystko zależy od usunięcia śniegu i przywróceniu normalnego życia w miasteczku. Z takiego obrotu sprawy najbardziej uradowane są dzieci, które wykorzystują wolny czas na zabawach na świeżym powietrzu. Jest też smutniejsza strona medalu, oczywiście dodatkowe dni wolne od nauki trzeba będzie odrobić w późniejszym terminie.
PS. 40-to tysięczne miasteczko Shelton położone jest w hrabstwie Fairfield w stanie Connecticut, który jest położony w północno-wschodniej części USA. Sąsiaduje ze stanem Nowy Jork na zachodzie, stanem Massachusetts na północy i Rhode Island na wschodzie. Obszar wyżynny, przecięty doliną rzeki Connecticut. Rzeźba terenu w dużej części górzysta. Connecticut jest jednym z 13 pierwotnych stanów.
Tekst: Wojciech Nawrocki, fot: Izy Poplawski