Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 105]

Redakcja
WSPOMNIENIA. Byłem starszym, część 21. Zaopatrzeniowiec: - Nigdy nie dostaniesz tyle ile zamówiłeś. Zrozumiałeś?

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 104] 
Jak szef mi powiedział, tak i zrobiłem. Poprosiłem o pomoc kolegę, świeżo poznanego w dziale:
- Nie mogę znaleźć zestawień ilości zamówionego sprzętu elektrycznego. Gdzie one mogą być?- Chłopie, o czym ty mówisz? Nie myśl o żadnych zestawieniach. Pracowałeś już w zaopatrzeniu?- Nie.- To i widać. Żadne zestawienia dużo tobie nie pomogą. W wolnym czasie skocz do działu planowania, pospisuj ze wszystkich teczek dokumentacji budów potrzebne tam materiały i sprzęt, zwłaszcza te ważniejsze pozycje.To co się powtarza ciągle w zamówieniach, te kable, przewody, żarówki, to zlicz pobieżnie, mniej więcej abyś wiedział ile potrzeba. I zamawiaj co kwartał w różnych hurtowniach.- A nie można w jednej hurtowni? Mniej zachodu.
- Czyś ty z byka spadł?! W jednej?! Wysyłaj co najmniej do kilku hurtowni. I pamiętaj - potrzebujesz sto żarówek to zamawiaj trzysta. I to po trzysta w każdej hurtowni. Co kwartał to powtarzaj, do skutku.
- Przecież to za dużo!
- Za dużo? Posłuchaj i zapamiętaj credo zaopatrzeniowca - nigdy nie dostaniesz na czas tego co zamówiłeś. Nigdy nie dostaniesz tyle ile zamówiłeś. Zrozumiałeś? Żyjemy w gospodarce stałych „chwilowych" niedoborów. Ciągle musisz wydzwaniać do hurtowni, aby trafić kiedy akurat dostaną towar. Jak trafisz i dostaniesz, to i tak tylko część z tego co zamówiłeś. Więc musisz zamawiać więcej, bo oni mechanicznie obcinają twoje zamówienie. My wiemy, że oni nam obetną, więc z góry zamawiamy więcej. Oni wiedzą, że my zamawiamy więcej niż potrzebujemy aby dostać tyle co potrzebujemy. Więc nam obcinają. To taka zaopatrzeniowa zabawa w ciuciubabkę. Jeden drugiego próbuje przechytrzyć. I jakoś wszystko się toczy. Aha, najważniejsze - musisz na początku pojeździć po hurtowniach i się pozapoznawać. Z panią Kasią, z panem Kaziem. W hurtowniach to nie kierownik rządzi tylko magazynier pan Kaziu i pani Kasia z działu zbytu. Wiesz, miłe słowo i czekoladkę pani Krysi, panu Kaziowi też coś kup na początek.- O kurczę... dziękuję. 
Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 106] 
(Wszelkie prawa zastrzeżone.Podobieństwo do osób, miejsc i zdarzeń może być przypadkowe).  

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto