Dachy rosną od śniegu

- Taki sopel czy śnieg to spada z dachu niezapowiedzianie. Pewnie, że się boję, iż może mi spaść na głowę - mówi Regina Klimaszewska z os. Piaski. Rozmawiamy z nią o zalegającym na dachach śniegu. - Powinni go sprzątnąć, bo za kilka dni ma być cieplej i pewnie będzie leciał z budynków na ziemię - uważa gorzowianka.Po tym, gdy w nocy z poniedziałku na wtorek dopadały 3 cm białego puchu, śniegu na naszych dachach może być nawet 10 cm (tyle wynosi aktualnie pokrywa śnieżna w Gorzowie). Czy to wystarczający powód do odśnieżania? - Oczywiście. Zgodnie z prawem budowlanym dachy odśnieża się zawsze wtedy, gdy nastąpią nagle opady atmosferyczne. Te, które były ostatnio, są wystarczające - mówi Katarzyna Piechocka z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Gorzowie. Problem jednak w tym, że prawo budowlane nie określa, kiedy trzeba się do tego zabrać (inaczej, jak w przypadku dróg, których odśnieżanie ma się rozpocząć kilka godzin po ustaniu opadów). Warto jednak zabrać się do tego jak najszybciej. Dlaczego? Po pierwsze: łatwiej usunąć świeży śnieg niż ten, który zalega od wielu dni. Po drugie: za nieodśnieżenie grozi mandat do 500 zł.- Jeżeli właściciel lub zarządca nie wie, jaka wysokość śniegu może stanowić zagrożenie dla jego dachu, może poprosić konstruktora o wyliczenie. Dla każdego budynku będzie ono inne. Jeden dach wytrzyma 30 cm, inny tylko 10 cm - mówi Piechocka. Prywatnym właścicielom poleca zaopatrzyć się w specjalne urządzenia, które mierzą wysokość pokrywy śnieżnej i podają szacunkowy ciężar śniegu.Kto może zabrać się za odśnieżanie? W teorii może to zrobić każdy. - Prawo tego nie zabrania. Byłoby jednak niemądre, gdyby ktoś chciał wchodzić na dach bez zabezpieczenia. Na pewno, wchodząc na niego, trzeba być zdrowym. Dla bezpieczeństwa lepiej jednak zatrudnić firmę specjalistyczną - mówi Piotr Koczwara, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w starostwie gorzowskim.W Gorzowie firm odśnieżających jest kilka. Za budynki podlegające Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej odpowiada firma Marka Rusyniaka: - Tej zimy odśnieżaliśmy już dachy na łaźni, księgarni na os. Słonecznym czy siedzibie Pogodnej Jesieni. Koło katedry usuwaliśmy też sople. Są one bardzo niebezpieczne. Zdarzyło mi się już usuwać sopel, który ważył kilkadziesiąt kilogramów - mówi naszemu dziennikarzowi. Koszt odśnieżenia 1 metra kwadratowego dachu to 1,5 zł.