Eldorado się skończyło- mówi prezydent Ostrowca. Miasto czeka ciężki rok

Nie było głosów sprzeciwu w czasie głosowania nad nowym budżetem Ostrowca. Z dyskusji można było wynieść jeden wniosek- czeka nas ciężki rok.
KRYZYS DOPADŁ OSTROWIECZdaniem prezydenta Ostrowca Jarosława Wilczyńskiego w mieście „skończyło się Eldorado".Tymi słowami określił dotychczasową kondycję części przedsiębiorstw, które do tej pory nie miały problemów z opłacaniem do gminy podatków.- Nikt nie ukrywa że w 2010 i 2011 roku spowolnienie gospodarcze zaczyna dotykać także budżety gmin. Mamy dużo przypadków niepłacenia zobowiązań podatkowych w terminie- stwierdził w czasie dyskusji Jarosław Wilczyński.- Z tego rodzą się problemy i niestety trzeba powiedzieć, że Eldorado sprzed kilku lat się skończyło. Teraz przedsiębiorstwa zwracają się o odroczenie spłaty podatku.Wydajemy na to zgodę w trosce o miejsca pracy. Nie jest to częste, ale zdarza się.Prezydent miasta podkreślił, że w tym roku szukać będzie oszczędności wszędzie, także w administracji. Zastrzegł jednocześnie, że według niego rozwój miasta nie może być zahamowany, a zapewnić go może zaciąganie kredytów na inwestycje.- To ambitny i trudny budżet, ale też rekordowy, bo będziemy mieć kilka dużych inwestycji na które pozyskaliśmy środki z Regionalnego Programu Operacyjnego-stwierdził.- Zapewnia funkcjonowanie wszystkich dziedzin życia w mieście.Zaplanowaliśmy, że wydatki majątkowe wyniosą 88 mln złotych, a to oznacza, że nie „przejadamy" pieniędzy, nie podwyższamy nadmiernie pensji urzędników, tylko inwestujemy.
ZA MAŁO NA SPORT, DUŻO NA INWESTYCJESwoje uwagi do projektu zgłosili przewodniczący klubów radnych. Zdaniem Henryka Rożnowskiego (SLD) większe powinny być wydatki na sport dzieci i młodzieży oraz budownictwo socjalne i komunalne. Jarosław Wilczyński już zapowiedział poszukanie oszczędności w innych działach i przeznaczenie większych kwot na zadania związane z kulturą fizyczną oraz sportem kwalifikowanym.Projektu bronił Maciej Kuszewski (Twój Ostrowiecki Samorząd), stwierdzając, że jest on proinwestycyjny i prorozwojowy.- Wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym szczególnie w zakresie inwestycji drogowych-mówił przewodniczący klubu radnych TOS.- Zaplanowane są m.in. budowy ulic Zagłoby, Denkowskiej, Tomaszów oraz parkingu przy ul. Świętokrzyskiej. To zadania kosztowne, ale niezwykle potrzebne.Radni TOS,z którego wywodzi się prezydent miasta, za istotne dla rozwoju Ostrowca uznali też budowę systemu informacji przestrzennej i sieci światłowodowej, która pochłonie około 13 mln złotych, ukończenie budowy hali przy ul. Świętokrzyskiej i modernizacji wieżowca MOMP. Pozostały też jeszcze dwa budynki oświatowe,które zostaną poddane termomodernizacji w tym roku i tym samym zakończy się cały program.
ZADOWOLENIE NA WYROSTBardziej krytyczni byli radni Prawa i Sprawiedliwości, zwracając uwagę na wysokość zaplanowanego deficytu i stwierdzając, że budżet powinien być bardziej oszczędny.- 35milionów złotych to wysoki deficyt i zdajemy sobie sprawę, że pokrywanie go z kolejnych kredytów nie jest komfortowym wyjściem- mówił radny Piotr Mrugała.-Słowa „prorozwojowy" i „zrównoważony" są według nas troszeczkę na wyrost.Budżety w dobie kryzysu powinny być raczej rozsądne i oszczędne.Piotr Mrugała zauważył, że projekt został stworzony w większości przez radnych poprzedniej kadencji, a więc także będących w koalicji członków PiS, dlatego także ten klub nie był mu przeciwny.
35 MILIONÓW ZŁOTYCH- tyle wyniesie deficyt budżetowy Ostrowca w 2011 roku. Dochody określono na poziomie ponad 202 mln zł, natomiast wydatki mają wynieść ponad 237milionów złotych.Ze środków unijnych oraz innych źródeł zagranicznych gmina pozyskała na realizację różnych projektów 45,5mln zł.