Na horyzoncie burza. Co ze sobą przyniesie? Szymborskim z osiedla Rządz PGR ostatnia uszkodziła dach. To, że trafiło akurat na nich to przypadek albo - jeśli ktoś woli - pech. Ale są takie rejony naszego miasta, w których niemal każda nawałnica objawia się tak samo: zalane ulice i piwnice.
- Musimy ten problem rozwiązać kompleksowo. Właśnie się za to bierzemy - podkreśla Sylwia Łazarczyk, szefowa Zarządu Dróg Miejskich.
Zacznijmy jednak od Szymborskich.
Było groźnie
Rodzina mieszka w parterowym budynku wielorodzinnym przy Drodze Mazowieckiej. Szymborscy ze strachem patrzą w niebo, bo każda następna nawałnica może jeszcze bardziej uszkodzić dach nad ich mieszkaniem. - Mamy nadzieję, że nie będzie powtórki z poniedziałku, bo cóż jest warty dom bez dachu?! - mówi Artur Szymborski.
A jego żona relacjonuje uderzenie żywiołu. - Najpierw był lekki deszcz, a po chwili przed domem pojawiła się siwa ściana. Później usłyszałam huk, dziecko zaczęło płakać, a ja wyjrzałam na zewnątrz. Zerwało deski i papę z fragmentu naszego dachu. Mamy zalane mieszkanie.
Dziura została przykryta plandeką, ale potrzebny jest remont dachu. Szymborscy nie mają jednak polisy. Dlatego pomocną dłoń wyciągnęli do nich urzędnicy.
- Zostanie wypłacony zasiłek na naprawę dachu w wysokości dwóch tysięcy złotych. Na tyle straty oszacował pan Szymborski - wyjaśnia Jolanta Zarębska, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
„Nowa droga, a już zalana" Tak mówi pani Genowefa, która swoim oplem corsą przejeżdżała ul. Śniadeckich w poniedziałek ok. g. 16.- Woda sięgała do podwozia! Dziwne? Dziwne! Bo na remont tej ulicy wydano niedawno miliony złotych - przypomina grudziądzanka z osiedla Strzemięcin.
Sylwia Łazarczyk przekonuje: - Nie ma takiej kanalizacji, która przyjęłaby od razu tak duże ilości wody. Instalacja przebiegająca pod ul. Śniadeckich się sprawdziła, bo po ustaniu opadów deszczówka szybko z niej zniknęła .Jeszcze głębsze „jezioro" powstało na ulicy Kalinkowej Powód?
- Stara kanalizacja deszczowa, która zostanie wymieniona podczas przebudowy ulicy - zapewnia Jacek Bederski z działu inwestycji i inżynierii ruchu w ZDM.
Nurt deszczówki był na tyle silny, że uszkadzał nawierzchnie ulic. - Dyspozytor naszego pogotowia otrzymał zgłoszenia, że zapadła się jezdnia przy włazach na ul. Chełmińskiej na wysokości ul. Jackowskiego oraz przy ul. Kalinko-wej, na wysokości ul. Kosmonautów - informuje Małgorzata Paździor-Roclawski, rze- czniczka Wodociągów.
Zalało też piwnice. Takie zgłoszenia pracownicy Wodociągów otrzymali od mieszkańców ulic: Wawrzyniaka, Chełmińskiej i Czerwonodwornej. - Jak jest silny deszcz, to podtopienia są u nas murowane - mówią lokatorzy budynków przy ul. Czerwonodwornej.
Powód? Rury, które powinny odbierać wodę są zbyt wąskie. Tak jest również w innych rejonach miasta. Problem narasta, bo coraz więcej terenów jest utwardzonych kostką betonową lub asfaltem i deszczówka jedyne ujście znajduje w kanalizacji.
Urzędnicy sprawdzają, co leży pod ziemią - Nasze miasto ma problem z odwodnieniem. Rozwiązanie tego kłopotu będzie nas sporo kosztowało - twierdzi Sylwia Łazarczyk.
Prace już ruszyły. Pierwszy etap to inwentaryzacja tego, w jakim stanie są instalacje, które leżą pod ziemią. Już nie raz się bowiem okazywało, że to zagadka. Przykład? Dopiero podczas rozkopania remontowanej ul. Waryńskiego wyszło na jaw, że część kanalizacji jest w tak kiepskim stanie, że trzeba ją wymienić.
Gdy urzędnicy zakończą inwentaryzację rur, będą mogli zlecić opracowanie kompleksowego projektu gospodarki wodami opadowymi w Grudziądzu. Kiedy to może nastąpić? W tym momencie jeszcze nie wiadomo.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?