MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mam jeść za 1,30 zł dziennie

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Beata Jabłońska wypadku doznała między innymi otwartego złamania kości piszczelowej i strzałkowej urazu stawu biodrowego, złamania kości nosowych.
Beata Jabłońska wypadku doznała między innymi otwartego złamania kości piszczelowej i strzałkowej urazu stawu biodrowego, złamania kości nosowych. grzegorz drążek
Kobieta po ciężkim wypadku cały czas wymaga leczenia. Z opieki społecznej otrzymała finansową pomoc. Na wyżywienie przyznano jej 40 złotych na miesiąc. - Jak mam przeżyć za takie pieniądze - pyta stargardzianka.

Beata Jabłońska 6 listopada 2012 roku miała poważny wypadek. Na ulicy Piłsudskiego ją i towarzyszącą jej dziewczynkę, córkę znajomej, potrącił samochód, za kierownicą którego siedział nietrzeźwy mężczyzna. Kobieta też była pod wpływem alkoholu. Po wypadku pani Beata trafiła do szpitala w Szczecinie. Kobieta nie miała ubezpieczenia. W takiej sytuacji poszkodowanych wspierają ośrodki pomocy społecznej. Trochę trwało zanim dogadały się ośrodki ze Szczecina i Stargardu. Kobieta jest bowiem ze Stargardu, ale leczona była w Szczecinie. Ostatecznie, ubezpieczenie sfinansował Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Stargardzie. Kobieta otrzymała też pomoc finansową na żywność i leki, do końca marca 2013 roku. Później MOPS poinformował o decyzjach na kolejny okres.- Otrzymałam zasiłek okresowy od 1 kwietnia do końca sierpnia w wysokości 271 złotych miesięcznie, to są pieniądze na różne opłaty, środki czystości - mówi Beata Jabłońska. - MOPS przyznał mi też świadczenie pieniężne na zakup posiłków lub żywności. Otrzymałam 40 złotych na miesiąc. To 1,30 zł na dzień! Jak mam się za takie pieniądze wyżywić?Kobieta nie może się pogodzić z takim potraktowaniem.- Nie mogę pracować, po wypadku moja noga jest w kiepskim stanie, ciężko mi chodzić, potrzebuję dalszego leczenia - mówi Beata Jabłońska. - Przed wypadkiem nie miałam pomocy z MOPS, sama sobie radziłam. A teraz jak potrzebuje pomocy, to dostaję 40 złotych na wyżywienie przez miesiąc.Stargardzianka napisała do prezydenta miasta i stargardzkiego starosty. Liczy na interwencję i pomoc w jej sprawie. Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Stargardzie tłumaczy, że pula pieniędzy na zasiłki jest taka, a nie inna i nie można jednych traktować lepiej, a innych gorzej.- Tyle dajemy, ile możemy - mówi Danuta Bojarska, dyrektor MOPS w Stargardzie. - Przez zimę wydaliśmy bardzo dużo, w styczniu, lutym i marcu na żywność przekazywaliśmy po 60, 70, 80 złotych. Na okres wiosenno-letni nie ma już tyle pieniędzy. Trzeba przyznawać mniejsze kwoty i równo traktować ludzi.Danuta Bojarska przypomina, że stargardzianka może odwołać się od decyzji. Odwołanie zostanie rozpatrzone i jeśli kobieta przekona pracowników opieki społecznej do swoich racji, to decyzja może zostać zmieniona na jej korzyść. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Mam jeść za 1,30 zł dziennie - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto