Mecz 3. kolejki V ligi LTP Lubanie - Lider Włocławek 5:2 [zdjęcia]

5 LTP Lubanie (3)2 Lider AZS WSHE Włocławek (0)Bramki: Ł. Kranc (29, głową), Ł. Lewandowski (36, samobójcza), M. Zapiec (43, karny), Różański (48), Zakrzewski (65) - Wrześniewski (51), D. Kowalski (54, wolny)LTP: Laskowski - Kuczkowski, Trzciński (62, Duszczak), Przeździęk, Karpiński (62, P. Piekarski) - Ł. Kranc, A. Kowalski, Rakoca (82, Świercz), Stefaniak - Różański, M. Zapiec (55, Zakrzewski).LIDER AZS WSHE: Niedziałkowski - D. Kowalski, Zasad, Ł. Lewandowski, Głąbicki (46, Majewski) - Sobiech, Wrześniewski (73, Seklecki). T. Szablewski (46, Adrian Podolski), Bobrowski - Dewil (ż), Urbański (46, Pyczka - ż).WYNIKI 3. KOLEJKI V LIGO, TABELAPiłkarze LTP potwierdzili, że mimo formalnego statusu beniaminka liczyć się będą w walce o czołowe lokaty. Spotkanie, zwłaszcza w pierwszej połowie podobne było do inauguracyjnego meczu z Łokietkiem. Gra przez pierwsze pół godziny była wyrównana jednak w ostatnim kwadransie skuteczniejsi byli gospodarze. Najpierw po rogu A. Kowalskiego do bramki gości głową trafił Kranc. Później dwukrotnie gospodarzom pomógł obrońca Lidera Lewandowski. Najpierw chcąc wybić strzał Zapieca posłał piłkę do własnej bramki zaś kilka minut później sprokurował rzut karny pewnie wykorzystany przez Zapieca.Gdy tuż po wznowieniu gry podwyższył Różański zanosiło się na pogrom gości, którzy jednak nie zrezygnowali z walki. Najpierw z dystansu trafił Wrześniewski, a kilkadziesiąt sekund później z wolnego gola zdobył D. Kowalski. Włocławianie atakowali, ale chęć do gry odebrała im bramka Zakrzewskiego po dośrodkowaniu z wolnego A. Kowalskiego.FOTORELACJA Z MECZU LTP - LIDER - TUTAJ- Mimo kadrowych problemów pewnie wygraliśmy - powiedział po meczu Marcin Kujawa, trener LTP. - Chłopcy kolejny raz w pełni zrealizowali przedmeczowe założenia w zasadzie nie pozwalając gościom na stworzenie podbramkowych sytuacji. Gole dla rywali padły po zaskakujących uderzeniach z dystansu.- O porażce zdecydowało fatalne piętnaście końcowych minut pierwszej połowy gdy po indywidualnych błędach straciliśmy trzy bramki - powiedział Mariusz Kołodziejski, trener Lidera. - Chciałbym podziękować zespołowi za podjęcie walki mimo tego, że na początku drugiej odsłony straciliśmy czwartego gola.