Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Napiwki w restauracjach. Niepisana zasada podzieliła warszawiaków. Sprawdź, co na temat "tipów" sądzą mieszkańcy stolicy

Michał Mieszko Skorupka
Michał Mieszko Skorupka
Wstyd by było nie zostawić, wszystko zależy od wielkości rachunku - zawsze daję około 10 procent kelnerowi lub dostawcy jedzenia - pisze pan Andrzej.
Wstyd by było nie zostawić, wszystko zależy od wielkości rachunku - zawsze daję około 10 procent kelnerowi lub dostawcy jedzenia - pisze pan Andrzej. Adam Jankowski
Napiwki w restauracjach - jedni zostawiają je zawsze, bez względu na jakość jedzenia i pracy kelnerów, drudzy dają je tylko wtedy, gdy są zadowoleni z obsługi, jeszcze inni - nawet się nad tym nie zastanawiają, regulując wyłącznie należność widniejącą na rachunku. Zdaniem tych ostatnich, kelnerzy wykonują swoją pracę, jak np. ekspedienci w sklepie, którzy przecież "tipów" nie otrzymują. A czy zgadzają się z tym sami zainteresowani? Czy prawdą jest to, że w dobrym miesiącu łączna kwota uzbierana z napiwków jest wyższa niż ich pensja? I czy większość warszawiaków faktycznie zostawia obsłudze 10 procent należnej kwoty, jak deklaruje? Postanowiliśmy to sprawdzić.

Praca kelnera wielu osobom kojarzy się przede wszystkim z zajęciem dorywczym - i słusznie. Na zatrudnienie w restauracjach decydują się przede wszystkim studentki i studenci, gdyż jak twierdzą, można to idealnie pogodzić z uczęszczaniem na uczelnię. Wśród plusów wymieniają m.in. niezobowiązującą umowę, elastyczne godziny pracy i co najważniejsze... napiwki. Te ostatnie są w wielu przypadkach tak zwaną kartą przetargową podczas rozmów rekrutacyjnych.

Pracodawca mówił wprost, że pensja, którą dostanę od niego, może nie starczyć mi na paliwo. Ale z napiwków, jakie w jego restauracji zostawiają goście, jestem w stanie uzbierać na samochód. I tak faktycznie było - mówi w rozmowie z naszym portalem Mateusz, który pracował jako kelner sześć lat.

Serwis jest często dramatyczny i nie zasługują na napiwki. Wystarczy, ze pomyli zamówienie i pomimo przypominania trzy razy o keczup - nie przynosi, to nie dostaje - komentuje pan Kuba.Krystian Dobuszyński

Medal zwany napiwkami, jak to bywa w przypadku medali, ma dwie strony. Prawdą jest to, co opowiada nam Mateusz, który pracował jako kelner m.in. w jednej z restauracji na Starym Mieście, na Krakowskim Przedmieściu oraz w lokalu na ulicy Mazowieckiej. Dodaje jednak, że zanim zaczął wychodzić "mocno na plus", musiał poznać biznes gastronomiczny od kuchni - dosłownie i w przenośni.

Nigdy na początku nie będziesz zarabiał ogromnej kasy. Zawsze jest ktoś nad Tobą, kto będzie wiedział lepiej, jak podzielić Twój napiwek. Jak w wielu branżach, tak i w gastronomicznej - jest pewnego rodzaju sitwa, której nie przebijesz. Ale jak nie będziesz pokazywał, że Ci to przeszkadza, tylko pracował, czasem za trzech i czterech, to wreszcie i Ty doczekasz się swoich pięciu minut - mówi były kelner.

"Kelner to nie zawód, to styl życia"

Słowa byłego już kelnera Mateusza, który postanowił zmienić pracę po wybuchu pandemii koronawirusa, potwierdził w rozmowie z naszym portalem Wiktor, który przez trzy lata pracował w jednym z lokali na ul. Świętokrzyskiej.

Oczywiście, że na początku nie zarobisz zbyt wiele. Możesz jednak nie zarobić zbyt wiele nigdy, jeśli na miejsce pracy wybierzesz zły lokal. Jeśli chcesz pół dnia podpierać się łokciem i czytać książkę, wydać pomiędzy rozdziałami dwie szarlotki z herbatą, to nie licz na nic więcej, niż marne trzynaście złotych na godzinę od Twojego szefa. A jeśli chcesz liczyć "stówki" na koniec dnia, to musisz niestety "zaiwaniać z tacą przez 12 godzin". Więc lepiej wybrać takie miejsce, gdzie wiesz, że jak jedni goście wyjdą, to na ich miejsce przyjdą następni, zanim zdążysz przetrzeć stolik - mówi były kelner Wiktor.

Oprócz kelnerom zostawiam fryzjerce za dobrą robotę. Taksówkarzowi też. To, że ktoś ma gorzej nie znaczy, że wszyscy mają tak mieć - pisze pan Wawrzyniec.Szymon Starnawski

Pracujący dziś w dziale reklamy Wiktor wspomina czasy, gdy jednego dnia potrafił zarobić nawet 800 złotych z samych napiwków.

Wszystko zależy od tego, w jakim lokalu pracujesz. To, żeby byli goście to jedno, a drugie - ważne, żeby byli z zagranicy. Niekoniecznie z Anglii, oni często myślą, że napiwek mają już wliczony w koszty, jak to zazwyczaj jest u nich w kraju, nie wiedzą, co znaczą te procenty na dole paragonu, myślą, że to wbity serwis, a to po prostu podatki. Ale turyści ze Stanów, z Niemiec, Izraela...oni się śmieją z naszych cen. W Nowym Jorku zwykłe danie typu fast food kosztuje tyle, co u nas stek z antrykotu z dodatkami i lampką wina. Przytoczę jedną sytuację. Czterech gości z USA, dwie kobiety, dwóch mężczyzn - wspomniane steki, frytki, sałatki, przystawki, kilka butelek wina. Oni zawsze lubią mieć na bogato. Rachunek to około 1 500 złotych, zaokrąglają do dwóch, zbijają z Tobą "piątkę" i wychodzą. Tego dnia uzbierałem jeszcze trzysta złotych, łącznie miałem 800 z samych "tipów" - opowiada Wiktor.

Były kelner zdradza też, dlaczego zrezygnował z pracy, skoro w jego przypadku była ona bardzo dochodowa.

Czym prędzej czym później to się nudzi. Gastronomia to praca w weekendy, to duża ilość upokorzeń, które trzeba znosić. Pieniądze, które łatwo przychodzą, łatwo się wydaje. Gdybym się cofnął, z pewnością bym oszczędzał, ale cieszę się, że ten czas mam za sobą. Kelner to nie zawód, to styl życia - kwituje Wiktor.

Czy warszawiacy dają napiwki?

Jak wspominał nasz rozmówca, największe napiwki w restauracji, w której pracował, dawali turyści lub osoby, które przyjechały do Warszawy z innych krajów w interesach. A co o zostawianiu "tipów" kelnerom sądzą mieszkańcy stolicy? Pytanie o napiwki zadaliśmy naszym czytelnikom jakiś czas temu. Kliknij w poniższą galerię i sprawdź ich opnie.

Wstyd by było nie zostawić, wszystko zależy od wielkości rachunku - zawsze daję około 10 procent kelnerowi lub dostawcy jedzenia - pisze pan Andrzej.

Napiwki w restauracjach. Niepisana zasada podzieliła warszaw...

Zdania w sprawie napiwków są podzielone. Część gości zostawia je zawsze, bez względu na jakość obsługi i jedzenia. Inni dają je tylko wtedy, gdy są zadowoleni z czasu spędzonego w restauracji. Zarówno jedni i drudzy zazwyczaj zostawiają 10 procent łącznej kwoty widniejącej na rachunku. Rzadziej zdarza się, że sięgną do portfela po 15 czy nawet 20 procent.

Wśród naszych czytelników znalazły się również osoby, które nie mają w zwyczaju zostawiać w restauracji więcej pieniędzy niż powinni. Większość z nich jest zdania, że o pensję kelnera powinien zadbać jego pracodawca. Często powołują się też na przykłady innych zawodów, jak np. ekspedientki w sklepie czy pracownika stacji benzynowej, którym praktycznie nigdy nie zostawia się napiwków.

Rozumiem takie podejście, ci ludzie mają rację. W McDonaldzie nie ma napiwków, pani w sklepie nie dostaje napiwków, nawet w pizzeriach ludzie już je średnio zostawiają, co wiem od kolegów z byłej branży, więc dlaczego ma się dawać kelnerom? Problem w tym, że im naprawdę kiepsko się płaci. Dostajesz 13, 14, 15, w lepszej knajpie może 17 złotych na godzinę, a Twój szef co pół roku zmienia samochód na lepszy. Ludzie tego nie widzą, nie widzą jak przyjeżdża na zaplecze nowym Audi, i wystawia ci skrzynki z piwami i mówi, żebyś "zapie**alał" i jak najszybciej zaniósł je na bar. Może, gdyby to widzieli, byliby bardziej empatyczni - komentuje były kelner Mateusz.

Zawsze 10 procent - pisze pan Dariusz.

Tego samego zdania są pani Krystyna i pan Rafał. Ten ostatni wyjaśnia jednak, że nie zostawia napiwku wówczas, gdy jedzenie, które zamówił, nie spełniło jego oczekiwań.Adam Jankowski

Napiwki dla dostawców jedzenia

Postanowiliśmy też sprawdzić, czy warszawiacy chętnie zostawiają napiwki dostawcom jedzenia. Z zapytaniem w tej sprawie zwróciliśmy się do przedstawicieli serwisu "Pyszne.pl".

Jak wskazują dane zgromadzone przez serwis Pyszne.pl w 2021 roku, średnia wartość napiwków przekazywanych warszawskim kurierom w tym okresie wynosiła 8,7 procent wartości zamówienia. Największa liczba dostaw (ponad 61 procent) uwzględniających napiwki wiązała się z przekazaniem kurierowi dodatku z przedziału 6-10 procent wartości zamówienia, 1-5 procent wysokości dotyczyło co czwartej dostawy, natomiast najwyższe napiwki, przekazywane przez 14 procent użytkowników, uwzględniały sumy z przedziału 11-15 procent wartości zamówienia. W tym roku zamawiający najchętniej przekazywali dostawcom napiwki latem, a ich średnia wartość sięgała 8,9 procent - poinformowało biuro prasowe "Pyszne.pl".

Ile zarabiają kelnerzy w Warszawie?

Praca kelnera to jedno z tych zarobkowych zajęć, które do dziś zwykło przeliczać się na tzw. "godziny". Stawki oferowane przez restauracje często uwarunkowane są od ich lokalizacji, renomy, jak i samych umiejętności kandydatów (znajomość języka angielskiego, doświadczenie w pracy kelnera). Kwoty zwykle oscylują w granicach 15zł/h - przypomnijmy, że właśnie tyle (stawka podstawowa) oferowała podczas rekrutacji m.in. restauracja NINE's Restaurant & Sports Bar, której współwłaścicielem jest Robert Lewandowski.

Aby dowiedzieć się, ile obecnie może zarobić miesięcznie (z samej pensji) kelner w Warszawie, przejrzeliśmy aktualne oferty w serwisie OLX. Poniżej przykładowe propozycje pracy:

  • Nowa włoska restauracja w Śródmieściu - od 4 do 5 tys. złotych brutto / umowa zlecenie
  • Restauracja w Śródmieściu - od 3,3 do 4 tys. złotych brutto / umowa zlecenie
  • Japońska restauracja na Woli - od 3 do 4 tys. złotych brutto / umowa o pracę
  • Restauracja na Ursynowie - od 4 do 5 tys. złotych brutto / umowa o pracę
  • Wegańska, meksykańska restauracja w Śródmieściu - od 19 do 21 zł/h brutto / umowa zlecenie
  • Restauracja w Browarach Warszawskich - 15 zł/h netto / umowa zlecenie
  • Restauracja na Mokotowie - od 3,5 do 5 tys. złotych brutto / umowa zlecenie
  • Restauracja w Łomiankach - od 2 do 2,5 tys. złotych brutto / niepełny etat, umowa zlecenie
  • Pizzeria na Mokotowie - 18 zł/h netto / umowa zlecenie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto