Nasza władza dobrze zarabia

Starosta Władysław Bielawa prywatnie jeździ citroenem C5 z 2004 r. Ma dom o powierzchni 194 m kw., który wycenia na 160 tys. zł. A przy domu 8-arową działkę wartą, jego zdaniem, 24 tys. zł. Utrzymanie mieszkania i auta kosztuje, co w przypadku starosty nie stanowi chyba problemu. W 2009 r. zarobił bowiem prawie 149 tys. zł. Bielawa przy okazji oszczędza. W ub. roku udało mu się odłożyć 18 tys. i na koncie ma w sumie 91 tys. zł.
Ta kwota wygląda jednak bardzo skromnie przy „zaskórniakach" wójta gm. Dębica. Oszczędności Stanisława Rokosza to ponad 285 tys. zł. Rok wcześniej były mniejsze o 81 tys., więc jak widać wójt nie próżnuje i zbiera grosik do grosika. Rokosz jest także współwłaścicielem (z córką) 90-metrowego domu, którego wartość, według oświadczenia majątkowego, nie przekracza 170 tys. zł i 0,13 ha działki wycenionej na 13 tys. zł. Stanisław Rokosz, jako wójt, zarobił w ub. roku blisko 130 tys. zł. Dorobił sobie także prawie 2,3 tys. zł w Związku Gmin Dorzecza Wisłoki w Jaśle, do którego należy gm. Dębica. Włodarz jest zmotoryzowany, jego samochód to toyota land crouiser z 2004 r.
Najmniejsze, ale wcale niemałe, dochody w 2009 r. osiągnął pełniący od kwietnia br. funkcję burmistrza Dębicy Mariusz Szewczyk. Jako wojewódzki komendant Ochotniczych Hufców Pracy w Rzeszowie uzyskał prawie 95 tys. zł. Zarobki w OHP, w ciągu 12 miesięcy, musiały się znacznie poprawić, bo w swoim oświadczeniu majątkowym za 2008 r. Szewczyk podawał kwotę o 20 tys. zł niższą. Być może ta podwyżka wynagrodzenia skłoniła go do zgromadzenia 5 tys.zł oszczędności. W 2009 r. Mariuszowi Szewczykowi do dochodów doszły też: dieta powiatowego radnego (8 166 zł), ryczałt kuratorski (4 234 zł) oraz działalność wykonywana osobiście (428 zł). Burmistrz Szewczyk ma dwa samochody – seata ibizę z 2003 r. i seata toledo z 2004 r. Może pochwalić się domem o powierzchni 150 m kw., który wycenia na 200 tys. zł oraz działką (782 m kw.) wartą 60 tys. zł.