Protest przed Pałacem Prezydenckim. Chcą, aby referendum doszło do skutku [ZDJĘCIA]

Członkowie jednego z dwudziestu warszawskich towarzystw popierających jednomandatowe okręgi wyborcze, w większości z dzielnicy Bemowo, przyszli z wydrukowanym i powiększonym listem otwartym Pawła Kukiza, napisanym przez muzyka po pierwszej turze wyborów prezydenckich: "Chcę wierzyć, że nie tylko zdobędzie się Pan na konsekwencję, ale i zechce odejść w sposób pozwalający zachować o sobie dobre zdanie i referendum przez Pana zainicjowane dojdzie do skutku" - brzmi fragment listu napisanego przez Kukiza.

Manifestujący namawiali przechodniów do podpisywania się na liście, rozdawali ulotki ruchjow.pl i co jakiś czas gwizdali ile sił w płucach, w specjalnie przygotowane na tę okazję gwizdki.

Celem zebranych było przypomnienie głowie państwa, że jeszcze nie podpisała rozporządzenia, które umożliwi przeprowadzenie referendum dotyczącego m.in. zmiany ordynacji wyborczej. - Spotykamy się dzisiaj, żeby przypomnieć prezydentowi, że obiecał referendum m.in. dotyczące zmiany ordynacji wyborczej. Natomiast nie dopełnił jeszcze ostatniej formalności, jaką jest podpisanie rozporządzenia – mówił AIP Jakub Gręziak, zastępca burmistrza dzielnicy Bemowo, zwolennik JOW-ów i organizator wtorkowego zgromadzenia.

Prezydent Komorowski ma czas do 13 lipca, ale zebrani wolą dmuchać na zimne i manifestować już teraz, żeby prezydent nie wycofał się w ostatniej chwili, jak miało to miejsce z projektem ustawy o przechodzeniu na emeryturę po 40-letnim stażu pracy. - Chcemy zaakcentować, że czas mija. Tak jak w meczu jest połowa, tak u nas też połowa minęła. Nie wiemy na co prezydent czeka – zastanawia się Gręziak.

Zgromadzeni dobrze się wstrzelili z terminem, bo już na środę w Pałacu Prezydenckim zaplanowana jest debata na temat JOW-ów: „System wyborczy – JOW wobec społeczeństwa obywatelskiego”, w której weźmie udział prezydent Komorowski. - Debata debatą, są one potrzebne, natomiast my przypominamy, że trzeba spełniać swoje obietnice wyborcze, nawet pomimo porażki – powiedział AIP Gręziak, który obawia się, że prezydent może się wycofać z obietnicy. - Jeśli prezydent nie podpisze rozporządzenia, pokrzyżuje to bardzo szyki Platformie Obywatelskiej - twierdzi organizator wydarzenia, który nie musiał nawet używać przyniesionego megafonu, ze względu na garstkę obecnych.

Zgromadzenie przed Pałacem Prezydenckim trwało ledwie pół godziny, ale jak poinformował nas zastępca burmistrza dzielnicy Bemowo, już od godz. 16 schodzili się pierwsi zwolennicy JOW-ów.

Czytaj też: Zadecyduj, co jest najpotrzebniejsze w twojej okolicy. Do wydania 51 mln zł