MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przed wakacjami nie mamy ochoty na zakupy

Piotr Brzózka
Pesymizm rośnie, klientów ubywa
Pesymizm rośnie, klientów ubywa fot. Krzysztof Szymczak
Mamy mniejszą ochotę na zakupy. W czerwcu Główny Urząd Statystyczny zanotował znaczny spadek nastrojów konsumenckich. O lęk przyprawia nas sytuacja w Grecji? Powódź? A może niepewność, co będzie po wyborach prezydenckich - domyślają się ekonomiści. I zaznaczają, że nie ma powodów do obaw, a kupować powinniśmy jak najwięcej, by szybciej wyjść z kryzysu.

GUS od lat bada nasze nastroje konsumenckie. W tym roku od stycznia szły w górę. Tymczasem niespodziewanie w czerwcu, tuż przed wakacjami, wskaźniki spadły. Tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej spadł w stosunku do maja o 6,7 pkt. procentowego i wynosi dziś - 19,0. Dla porównania - wiosną 2008 roku, gdy prowadziliśmy rozbuchaną konsumpcję - wynosił on -3,8. Wcześniej, podobne wartości do dzisiejszych notowaliśmy ostatni raz w 2005 r.

W swoim komentarzu GUS pisze, że zaobserwowane w czerwcu znaczne pogorszenie skłonności Polaków do robienia zakupów może wpłynąć na spowolnienie dynamiki konsumpcji indywidualnej w najbliższych miesiącach. Czym to grozi, gdyby tendencja się utrzymała? Teoretycznie, w ostatecznym rozrachunku, wzrostem bezrobocia i spadkiem płac.

- Nie martwiłbym się bardzo, bo z ekonomicznego punktu widzenia nie ma żadnych racjonalnych przesłanek do zmniejszania konsumpcji - mówi prof. Stefan Krajewski, szef instytutu ekonomii Uniwersytetu Łódzkiego. - Ale rzeczywiście, czasem jest tak, że ludzie coś sobie wbiją do głowy, zaczynają według tego postępować. To jest samospełniająca się przepowiednia. Teoretycznie, gdyby taki scenariusz się sprawdził, dla naszych przedsiębiorstw oznaczałoby to spadek produkcji. A to z kolei przełożyłoby się negatywnie na zatrudnienie i płace. Dlatego powinniśmy jak najwięcej kupować, brać dużo kredytów - dodaje prof. Krajewski.

Jego zdaniem, czerwcowe wahnięcie nastrojów jest chwilowe, mogło do niego dojść pod wpływem impulsów. Po pierwsze, Polaków mogła wystraszyć sytuacja w Grecji. Po drugie, jak zawsze jest trochę nerwowo przed wyborami. Część osób może się bać, że w wypadku zwycięstwa Bronisława Komorowskiego, Platforma, dysponująca pełnią władzy, przyspieszy np. program prywatyzacji. A prywatyzacja budzi lęk o miejsca pracy. Z kolei przeciwnicy Jarosława Kaczyńskiego mogą się obawiać np. pogorszenia klimatu dla przedsiębiorców i zarabiania pieniędzy, w przypadku gdyby kandydat PiS został prezydentem.

Lepiej od nastrojów konsumenckich wyglądają nastroje przedsiębiorców, choć i biznes ostrożniej niż w maju podchodzi do swoich planów. GUS bada też koniunkturę gospodarczą. Ostatnie wyniki pokazują, że poprawę klimatu wyczuwają np. firmy budowlane, spodziewające się większej liczby zamówień (choć jednocześnie aktualną sytuację ekonomiczną oceniają źle). W przypadku firm produkcyjnych, optymizm można zauważyć tylko w firmach powyżej 250 pracowników.

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto