Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spacerem po parku Słowiańskim

Redakcja
Archiwum mmgorzow.pl
Jak się spaceruje po parku Słowiańskim. Ciężko! Co chwilę można natknąć się na poniszczone schody lub natknąć się na śmieci...

Wychodzę z domu i praktycznie jedną nogą jestem w pięknym, dzikim i zapuszczonym parku. Jesienna barwa liści od żółtych, zielonych i czerwonych po brązowe. Kiedy zaświeci słońce, sama radość dla oczu. Zimą piękne czapy śniegu, połysk srebra w mroźne dni. Nadchodzi wiosna - pąki otwierają się powoli, coraz bardziej zasłaniając dalszą perspektywę. Latem cudowny cień.
Idziemy na spacer od ul. Reja. Zejść "golgotą " w stronę "Słowianki", czy"połamańcem" w stronę ul. Kosynierów Gdyńskich. Szybka decyzja. Schodzimy połamańcem, powrót golgotą. Wchodzimy na popękany chodnik pomiędzy ul. Reja a Zapolskiej. Jedna stara ławeczka z dwiema deskami zamiast trzech, obok pełen śmietnik. Ławeczka właśnie jest okupowana przez młodszą młodzież. Kawałek dalej, bardziej w głębi parku, stoi namiastka ławki, jedna krzywa deska całość zapadnięta. Śmietnik pełniutki, leżące obok śmieci zapełniłyby co najmniej jeszcze ze dwa śmietniki. Nocni ekolodzy wybierają tylko puszki i butelki które mogą sprzedać, reszta zostaje. Trawa po pas, krzaki zarastają to tak bardzo, że ten brud nie rzuca się w oczy.
Tę namiastkę ławki okupuje starsza młodzież, pomiędzy 18. a 50. rokiem życia (a nawet starsi). Kilka piesków załatwia właśnie swoje potrzeby, nikt się nie przejmuje jakimś tam sprzątaniem po pupilach. O, przepraszam, jest jedna pani, nachyla się i zbiera to, co zrobił jej pupilek. Brawo! Za chwilę dzieci i wnuki właścicieli psów będą się tutaj bawić. 
Pomiędzy Zapolskiej a Dąbrowskiej nieźle - dwie ławeczki stoją w miarę prosto. Schodzimy w dół od Dąbrowskiej. Koszmar. Namiastka schodów, o ile to coś można jeszcze nazwać schodami. Połamane resztki płytek, zapadnięte w jednym miejscu, a w drugim wystające resztki krawężników, pozostałości po ławkach, kupa śmieci. Z wózkiem to chyba tędy przejdzie tylko jakiś desperat. A co ze starszymi ludźmi, tymi z laskami, bolącymi nogami. Trzeba mieć dużo odwagi, żeby tędy chodzić. Jedynie młodzi sprawni mają jakąś szansę na przejście i to tylko ci, co lubią ekstremalne sporty.
Możemy jeszcze zejść drewnianymi schodami w stronę wodociągów. Ślisko, zbutwiałe liście, wyszczerbione stopnie. Z wózkami i laskami powinien być zakaz przejścia. No, chyba że ryzykanci... Jakieś trzy lata temu łatano kilka schodów, fuszerka . Wracamy ul. Słowiańską, przy wodociągach resztki wyszczerbionych ławek, niektóre tak zapadnięte, że chyba tylko dla liliputów i malutkich dzieci są przeznaczone.
Wracamy przez "golgotę", bo tak mieszkańcy nazywają te schody. Dla sprawnych nóg przejście tędy wiąże się z ryzykiem, a jeszcze trzymając dziecko na ręku, próbując pchać, a raczej wciągać bokiem wózek, ryzykuje się zgubienie dziecka. Dla starszych droga praktycznie w chwili obecnej jest nie do przejścia.
Mieszkańcy, przy pomocy Urzędu Miasta, właściciela terenu, chcieli w czynie społecznym (jeszcze są tacy - i to nawet sporo) zagospodarować teren. Zero odzewu... O tym jednak w następnym artykule...
    

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto