Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sztuczki przewoźników kolejowych i zarządcy infrastruktury

Redakcja
sxc.hu
Jak przewoźnicy oraz urzędy marszałkowskie traktują pasażerów z naszego regionu.

Mamy 14 kwietnia, data jak każda inna. Deszcz, zimno i... modernizacji linii kolejowej nr 207 ciąg dalszy. Jako dziennikarze zatem pytamy co zmieniło się na korzyść pasażerów i mówimy: "sprawdzamy". Co zmieniło się na korzyść pasażerów? A na korzyść pasażerów nie zmieniło się nic.
Arriva Rail Polska - przewoźnik deklarujący się jako przyjazny pasażerom, zaliczył ostatnio niemałą ilość wpadek, zwłaszcza na linii Toruń - Kutno, gdzie opóźnienia pociągów osobowych sięgają 40 minut. Na linii kolejowej nr 18, po której poruszają się te pociągi wykonywane są prace naprawcze, ale nie przekładają się one na spóźnienia pociągów ani Przewozów Regionalnych ani PKP InterCity. Zatem wina przewoźnika Arriva Rail Polska jest bezsporna.
Jednak przejdźmy do sprawy połączenia Bydgoszcz - Chełmża - Toruń Główny, które jest traktowane po macoszemu zarówno przez Arrivę Rail Polska jak i kujawsko-pomorski urząd marszałkowski. Dlaczego o tym piszę w kontekście Grudziądza? Bo wielu studentów Uniwersytetu Przyrodniczego w Bydgoszczy, mieszczącego się tuż przy przystanku Bydgoszcz Akademia pochodzi właśnie z okolic Grudziądza. I jak ma im pasować rozkład, którym ani nie mogą dojechać na uczelnię ani z niej wrócić a węzeł chełmżyński stanowi naturalne źródło przesiadek na Bydgoszcz?
Aby się dostać na uczelnię studenci muszą więc wyjechać z Grudziądza po 4 rano, po czym przesiąść się w Chełmży na pociąg z Torunia Wschodniego do Bydgoszczy Głównej, ewentualnie o 5 rano. W praktyce jest to znacznie utrudnione ze względu na modernizację linii kolejowej nr 207 w węźle grudziądzkim. O ile szynobus do Torunia poczeka o tyle szynobus do Chełmży nie zawsze. Błędem jest także to, że nie ma bezpośredniego szynobusu z Grudziądza do Bydgoszczy przez Chełmżę, gdyż pociąg z Grudziądza i tak stoi 8-10 minut oczekując na zwolnienie szlaku przez pociąg do Bydgoszczy. Ci, którzy mają zajęcia mogą więc nie zdążyć na zajęcia do Bydgoszczy z powodu modernizacji. To raz, dwa możliwości dobrego dojazdu do Bydgoszczy są jedynie rano i po południu dzięki genialnemu rozkładowi jazdy ułożonemu na linii Bydgoszcz - Chełmża - Toruń Główny.
I tak, pierwszy pociąg z Chełmży do Bydgoszczy wyjeżdża o godzinie 5:32. Podróżni z Grudziądza przyjeżdżają więc szynobusem z Wałdowa Szlacheckiego o 5:16, przy czym muszą jeszcze dojechać komunikacją zastępczą. O ile jest dobra pogoda, gdyż w przypadku śnieżycy czy mrozów cały plan dojazdu bierze w łeb z powodu opóźnień.
Drugi pociąg wyjeżdża z Chełmży wyjeżdża około godziny 6:26, tymczasem pociąg z kierunku Kornatowa przyjeżdża dopiero o 6:47!!!. Dzięki temu nie ma zapewnionego skomunikowania na Bydgoszcz dla studentów. Następny a zarazem ostatni pociąg z Chełmży do Bydgoszczy odjeżdża o 8:49 więc skomunikowanie jest zapewnione, jednakże następny pociąg do Chełmży odjeżdża dopiero po godzinie 15. Iście aglomeracyjna kolej, nie ma co. W odwrotną stronę jest jeszcze gorzej. Pierwszy pociąg z Bydgoszczy nadal po godzinie 10:00, więc szkolniaki i studenci z Unisławia Pomorskiego nie mogą dojechać na zajęcia do Torunia a pracownicy do pracy. Pociągi odjeżdżające po południu z Bydgoszczy czyli o godzinie 14:46 i 15:52 nie mają zapewnionego skomunikowania w Chełmży na Grudziądz a pociąg z 19:26 z Bydgoszczy jako jedyny ma skomunikowanie w Chełmży w kierunku Grudziądza. Jak jedziesz po południu z Bydgoszczy masz pecha, musisz czekać w Chełmży 40 minut do pociągu do Grudziądza.
Tak wygląda sprawa skomunikowania z Bydgoszczy na Grudziądz przez Chełmżę. O ile kierunek Laskowice Pomorskie wygląda dobrze, o tyle istotny dla studentów kierunek Chełmża już nie.
Zajmijmy się teraz kwestią połączenia z Brodnicy w kierunku Grudziądza.
Zatem pierwszy pociąg z Brodnicy rusza o godzinie 4:25 i w Jabłonowie Pomorskim jest o godzinie 4:47. Nie czeka więc zatem na niego pociąg w kierunku Grudziądza, gdyż ten odjeżdża o godzinie 4:37 z Jabłonowa. Nie ma więc naturalnego skomunikowania na Grudziądz. Żeby było śmieszniej pociąg z Jabłonowa przyjeżdża o 5:23 do Grudziądza i odjeżdża o 5:33 do Torunia. W rozkładzie ujęty jest pociąg do Laskowic odjeżdżający o 5:30, jednakże nie jest wskazany jako grupa wagonów bezpośrednich od pociągu z Jabłonowa a tak właśnie jest w rzeczywistości.
Podobnie rzecz się ma z pociągiem z Brodnicy przyjeżdżającym do Grudziądza o 7:12 a do Laskowic odjeżdżającym o 7:30. Zero informacji o bezpośredniości pociągu lub dogodnym skomunikowaniu peron w peron oraz pociągami przyjeżdżającymi z Brodnicy o: 15:02 de facto jadącym do Laskowic o 15:34 oraz przyjeżdżającym o 18:24, stojącym w Grudziądzu i jadącym o 18:50 do Laskowic Pomorskich.
To samo jest ze świątecznym pociągiem Brodnica - Laskowice Pomorskie, przyjeżdżającym do Laskowic o 17:27 skomunikowanym z pociągiem do Wierzchucina odjeżdżającym o 17:30. W praktyce ten sam szynobus.W odwrotną stronę jest jeszcze lepiej - pociąg z Bydgoszczy do Grudziądza przyjeżdżający o 7:12 de facto przechodzi na skład Grudziądz - Brodnica odjeżdżający o 7:30. Oczywiście zero informacji na temat bezpośredniości pociągu czy dogodnego skomunikowania. Podobnie rzecz się ma z pociągiem z Laskowic Pomorskich przyjeżdżającym o godzinie 8:57 de facto przechodzącym na pociąg do Jabłonowa Pomorskiego odjeżdżającym z Grudziądza o 9:06. Podobnie jest z pociągiem Chojnice - Bydgoszcz Główna przyjeżdżającym o 17:12 do Wierzchucina, wiozącym grupę wagonów bezpośrednich odjeżdżającym o 17:30 z Wierzchucina bez jakiejkolwiek informacji na ten temat. A szczytem absurdu jest brak informacji o bezpośrednim przejściu w Laskowicach Pomorskich na Grudziądz tej właśnie grupy - odjazd od godzinie 17:54 (przyjazd 17:06). Ostatni jaskrawy przypadek to pociąg Laskowice Pomorskie - Grudziądz przyjeżdżający do Grudziądza o 20:20, de facto jadący 5 minut później do Jabłonowa Pomorskiego bez informacji dla pasażerów.
Żeby już się tak nie pastwić nad Arrivą, która ma swoje grzeszki muszę też wrzucić kamyczek do ogródka Przewozów Regionalnych, gdyż od 14 do 26 maja na szlaku Grudziądz - Malbork za wszystkie pociągi na tej trasie będzie jeździć autobusowa komunikacja zastępcza. Niestety przewoźnik idzie na łatwiznę. Jak wiemy z telefonogramów PLK roboty obejmą jedynie odcinek Sztum - Malbork, więc na tym odcinku powinna być jedynie komunikacja zastępcza. Roboty obejmą wyłącznie wymianę blokady liniowej więc nawet KKA zdaje się być niepotrzebna. Błędem Polskich Linii Kolejowych jest takie ustawienie blokady by niemożliwy był wjazd z kierunku Grudziądza. Przykładem innych zakładów można by opracować odpowiednio wcześnie regulamin tymczasowy, umożliwiający podawanie na odcinku Sztum-Malbork sygnału zastępczego Sz lub rozkazu pisemnego S, ograniczający wjazd na okręgi stacyjne do 40 km/h wraz z rozkazem pisemnym O, ograniczającym prędkość obok miejsca robót do 20 km/h. To już jednak kamyk do ogródka PKP PLK IZ Gdynia, gdyż takie właśnie rzeczy stosuje się choćby na szlakach IZ Wałbrzych czy IZ Wrocław oraz IZ Poznań w czasie remontów szlaków kolejowych w razie niemożności podania sygnałów zezwalających, nie dłużej niż jest to konieczne.
Jeśli jednak nie dało się jechać do Malborka to KKA powinna obowiązywać jedynie na odcinku Sztum - Malbork a do Grudziądza powinien zostać podesłany szynobus SA103 celem zapewnienia komunikacji na pozostałym odcinku linii. Jak wiemy częste puszczanie KKA może zabić odradzający się popyt na usługi kolejowe, natomiast pociąg Grudziądz - Gdynia powinien jechać tymczasowo przez Prabuty, z zachowaniem skomunikowania w Kwidzynie na pociąg do Sztumu.
Należy także poprawić skomunikowania z pociągami Arrivy Rail Polska, by zapewnić ciągłość podróży szlakiem Toruń Główny - Malbork.
Podsumowując można powiedzieć, że żaden z przewoźników; ani Przewozy Regionalne ani Arriva Rail Polska, ani urzędy marszałkowskie moim zdaniem nie pracują nad polepszeniem usług przewozowych a jedynie rzucają kłody pod nogi pasażerom. Podobnie rzecz się ma z Polskimi Liniami Kolejowymi, które co chwila zmieniają rozkład utrudniając stabilizację oferty przewozowej przez brak jasnego harmonogramu zmian czasowych w rozkładzie, czego przykładem są nieczytelne plakaty z rozkładami jazdy.
Maciej Głowicki
Tekst oparty jest na źródłach:www.rozklad-plk.sa.plwww.rozklad.sitkol.plwww.plk-sa.pl

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto