Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To już koniec Odry Opole?

redakcja
redakcja
redakcja
Wczoraj (14 października) wniosek o upadłość klubu złożył w sądzie MOSiR Opole.

Najbardziej zasłużony klub na Opolszczyźnie (przez 22 sezony występujący w ekstraklasie i uczestnik europejskich pucharów) od czterech miesięcy istnieje tylko na papierze. Po zakończeniu poprzedniego sezonu nie zgłosił się do rozgrywek, jego piłkarzy przejęła Oderka, a po niemal 65-letnim klubie pozostały niespłacone długi. Może być ich około 2,5 mln złotych.
Odry nie dało się uratować: zrezygnował zarząd, nie znalazł się poszukiwany przez miasto kurator, który próbowałby spłacać długi i Odra istniała tylko wirtualnie.
- Nikt nie chciał być grabarzem klubu, stąd nie było wniosku o upadłości, czy likwidację, o który powinien wystąpić ostatni zarząd  - mówi Maciej Płuska, dyrektor MOSiR-u. - Trzeba było to zmienić, gdyż prawo obowiązuje, a stowarzyszenie kierujące Odrą nie wypełnia statutowych obowiązków sportowych i organizacyjnych. Po ustaleniach z prezydentem Ryszardem Zembaczyńskim zdecydowaliśmy, że wniosek o upadłość zgłosi do sądu MOSiR, którego dłużnikiem jest Odra. Być może to będzie pierwszy krok w kierunku normalizacji sytuacji i być może pracownicy odzyskają część pieniędzy.
W sytuacji Odry, ale i jej wierzycieli, fakt złożenia wniosku o upadłość prawdopodobnie niewiele zmieni. Sąd, po zapoznaniu się ze sprawą i ocenieniu, czy możliwe jest odzyskanie pieniędzy powinien powołać syndyka, który będzie starał się spłacić przede wszystkim urząd skarbowy i ZUS oraz piłkarzy, trenerów i pracowników. Środki finansowe mógłby pozyskać sprzedając klubową działkę na Za-krzowie. Tego nie udało się jednak osiągnąć przez dwa lata.
Poza tym na sprzedaż można wystawić herb klubu, ale trudno go wycenić. - Zarząd Oderki chce nawiązać do tradycji, więc będzie miał okazję odzyskać herb - dodaje Płuska.
Działacze Oderki zapewniają, że poczynili już kroki prawne, aby te ostatnie zabezpieczyć tak, by w przyszłości klub wrócił do tradycyjnej nazwy.
Przeszkodą w przeprowadzeniu upadłości może okazać się brak pieniędzy wymaganych do zrealizowania całej procedury. Kosztuje to kilkanaście tysięcy złotych, a raczej nikt nie wyłoży takiej sumy. Sąd oceni, czy koszty będzie można pokryć z majątku klubu, a jeżeli nie będzie to możliwe wówczas zapewne odrzuci wniosek.
W tym drugim przypadku Odra dołączy do Odry Opole SSA, czy żużlowych klubów OTŻ Opole, Cem-Wap Opole i TŻ Opole, które nadal istnieją na papierze, choć już dawno wszyscy o nich zapomnieli. One też miały długi i wierzycieli, którzy nie odzyskali jednak choćby złotówki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto