Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Domu Pomocy Społecznej nr 1 z roku na rok przybywa młodych ludzi

Redakcja
Kpt Nemo
- Nie mam rodziny, ani nikogo bliskiego. Tutaj jest mój dom - przyznaje Rafał. Choć ma dopiero 30 lat, to najpewniej całą resztę swojego życia spędzi w domu pomocy społecznej dla osób psychicznie i przewlekle chorych.

Rafał nie pochodzi z Grudziądza. Urodził się w okolicach Włocławka. Jako niepełnosprawne, opuszczone przez rodzinę maleństwo, wychowywał się w domu dziecka.
Kolejnym "przystankiem" w jego życiu była placówka opiekuńcza w Grudziądzu.
Gdy ukończył "osiemnastkę" musiał opuścić to miejsce. Nie mając gdzie się podziać, trafił do domu pomocy społecznej dla osób psychicznie i przewlekle chorych.
Ciężar codzienności
- Na święta byłem u moich kolegów ze szkoły - wspomina Rafał, który uczył się w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym. - Cieszę się, że czasami zapraszają mnie do siebie - mówi.
Na co dzień jego przyjacielem jest Maks, owczarek niemiecki. - Rano daję mu jeść, a potem chodzimy na spacery - opowiada Rafał. - Gdy wyjeżdżam na turnusy rehabilitacyjne tęsknię za nim niesamowicie. On za mną też.
W DPS-ie mieszka też 27-letni Arek. - Nie dźwignąłem sytuacji rodzinnej, w której znalazłem się z dnia na dzień. Zawaliłem szkołę, załamałem się i... tutaj mieszkam już od dziewięciu lat - mówi Arek.
Do Domu Pomocy Społecznej nr 1 trafił jako 18-letni chłopak. I też zapewne spędzi w nim całe swoje dorosłe życie. Tutaj znalazł swoje "powołanie" - jest kapitanem drużyny piłki nożnej.
- Mam rodzeństwo i dziadka - mówi Arek. - Na święta byłem u brata. Cieszę się, że mam kogo odwiedzać, ale czuję, że mój dom jest właśnie tutaj.
Mężczyźni mimo swojej niepełnosprawności, nie tracą nadziei na lepsze jutro. - Chcielibyśmy znaleźć sympatie - skrycie przyznają młodzi pensjonariusze.
Takich jak Rafał i Arek, osób przed 40 rokiem życia, w Domu Pomocy Społecznej nr 1 jest aż 35. Pochodzą z całego regionu.
Coraz młodsi podopieczni
- Już od kilku lat wiek naszych podopiecznych obniża się - mówi Aleksandra Kotewicz, dyrektorka placówki. - Nasza najmłodsza podopieczna ma zaledwie 18 lat.
Liczną grupę mieszkańców stanowią osoby od 25 do 29 lat. Większość z nich do DPS-u trafiła na "własne życzenie". To młodzież po toksycznych uszkodzeniach mózgu, które zwykle są skutkiem długotrwałego brania narkotyków lub ich przedawkowania. Ale są tu także osoby, które doznały urazu psychicznego pod wpływem silnych przeżyć z dzieciństwa.
- Dziś młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy z tego jakie mogą być konsekwencje zażywania narkotyków - podkreśla dyrektor Kotewicz. - Najlepiej przekonują się o tym wolontariusze z gimnazjów czy szkół średnich, którzy do nas przychodzą, aby pomagać. Dla nich jest to niezła lekcja i przestroga na przyszłość, aby zastanowili się nad tym co sami robią.
Stereotyp "domu starców"
W Domu Pomocy Społecznej nr 1 mieszka 216 pensjonariuszy. Średnia ich wieku to 55 lat.
Jest to największy DPS dla osób psychicznie i przewlekle chorych w województwie kujawsko-pomorskim.
- Domy Opieki Społecznej przez wielu są kojarzone z "domami starców", ale jest to stereotyp! - przekonuje Aleksandra Kotewicz. - Świadczą o tym ci młodzi ludzie, którzy tutaj mieszkają. To domy dla osób, które nie są w stanie poradzić sobie samodzielnie w środowisku, osób które wymagają całodobowej opieki, a którymi nie ma się kto zająć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto