Fiaskiem zakończyła się pierwsza próba sprzedaży zabytkowej palmiarni w Wałbrzychu. Do przetargu ogłoszonego przez wrocławski oddział Agencji Nieruchomości Rolnej nie zgłosił się żaden oferent. Mimo że chęć zakupu zabytku deklarowała wcześniej gmina Wałbrzych, również ona nie wzięła udziału w przetargu. Cena wywoławcza ponad 5,7 mln zł jest, zdaniem władz miasta, wygórowana. Ewentualny nabywca musi się bowiem liczyć ze sporymi wydatkami remontowymi. Natychmiastowej renowacji wymagają między innymi szklarnie z cytrusami, kaktusami oraz wolierą, w której trzymana jest zimą para pawi.
- Gmina wciąż jest zainteresowana kupnem palmiarni, ale nie za tak wysoką kwotę - wyjaśnia Ewa Frąckowiak, rzeczniczka prezydenta Wałbrzycha. - Nie zmieniły się także plany dotyczące obiektu. Jeśli zostanie skomunalizowany, zamierzamy połączyć go ze spółką miejską zarządzającą pobliskim zamkiem Książ.
W zrealizowaniu zamiarów władz Wałbrzycha może pomóc podjęta kilka dni temu decyzja konserwatora zabytków. Rozszerzył on zapis dotyczący palmiarni w rejestrze zabytków. Teraz figuruje ona w nim jako jeden duży kompleks, a nie zbiór osobnych budowli.
Ochrona konserwatorska została także rozszerzona na teren wokół zabytkowych szklarni, gdzie w przeszłości istniało między innymi rosarium. To sprawia, że potencjalny nabywca zabytku będzie musiał dbać nie tylko o stan techniczny szklarni oraz właściwą pielęgnację uprawianych w ich wnętrzach egzotycznych okazów roślin. Do jego obowiązków będzie także należało odtworzenie ogrodów według wskazówek konserwatora.
Fiaskiem zakończyła się pierwsza próba sprzedaży palmiarni w Wałbrzychu.
- Decyzja o objęciu ochroną całej palmiarni zapobiegnie jej rozparcelowaniu i sprzedaży kilku podmiotom - tłumaczy Barbara Obelinda, szefowa wałbrzyskiego oddziału Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Decyzja konserwatora sprawiła, że zmienił się przedmiot sprzedaży. ANR będzie teraz sprzedawała nie kilka, a jeden obiekt. To spowodowało konieczność przygotowania nowej wyceny nieruchomości.
- W tej chwili nie możemy jeszcze przewidzieć, jaka będzie cena, ani kiedy odbędzie się kolejny przetarg - wyjaśnia nam Marzena Szocińska-Klein z wrocławskiego oddziału ANR.
Dowód miłości
Palmiarnia była prezentem Jana Henryka XV, właściciela zamku Książ, dla żony, księżnej Daisy. Wznoszono ją w latach 1898-1908. Inwestycja pochłonęła siedem milionów marek w złocie. Jako budulca używano między innymi tufu wulkanicznego, sprowadzonego koleją z Etny na Sycylii. W najwyższej, 15-metrowej szklarni wciąż rosną palmy daktylowe z tego okresu.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?