Czy ktoś pamięta kiedy ostatnio była ulewa? Kiedy deszcz padał przez kilka dni? Odpowiedź na te pytania może być trudna. Już mówi się o poważnej suszy, a może być jeszcze gorzej. Przyczyną jest m.in. bezśnieżna zima. Na palcach u jednej ręki możemy policzyć dni, kiedy w minionym sezonie padał śnieg w Warszawie. Skutkami są nienawodnione gleby i niski poziom wody w Wiśle. Na mapie monitoringu suszy IMGiW możemy zobaczyć jak drastycznie w ciągu miesiąca spadła wilgotność gleby. W Warszawie wilgotność warstwy 7-28 cm zbliża się do 30 proc. W marcu było to prawie 80 proc. Zgodnie z prognozą opracowaną przez ekspertów IMGW, kwiecień będzie suchy, co oznacza dalszy rozwój suszy hydrologicznej i rolniczej.
Wisła wysycha
Rekordowo niski stan wody w Wiśle miał miejsce w 2015 roku. Wtedy poziom rzeki wynosił zaledwie 26 cm (26.08.2015 r.). W minionym roku brakło zaledwie 7 cm do pobicia tego rekordu. Czy w tym roku Wisła będzie miała najniższy poziom w historii pomiarów? Wiele na to wskazuje. Aktualnie stan wody na Wiśle układa się w strefie wody niskiej i wynosi 74 cm. Do rekordu brakuje jeszcze prawie pół metra (a dokładniej 48 cm), ale najnowsze prognozy IMGW nie są optymistyczne. Przewiduje się, że w piątek, 17 kwietnia wodowskaz na bulwarach będzie pokazywał zaledwie 62 cm. Jeśli poziom wody będzie obniżał się w takim tempie to rekord może paść na początku maja.
- Na głównych rzekach w Polsce, zarówno w dorzeczu Wisły, jak i Odry spodziewamy się dalszych spadków stanu wody. Taka sytuacja jest spowodowana bardzo ciepłą i bezśnieżną zimą (śnieg jedynie w górach), niewielkimi opadami w postaci deszczu i stosunkowo wysokimi temperaturami zarówno zimą i wiosną – wyjaśnia Grzegorz Walijewski, rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Choć są nadzieje na opady deszczu w maju to mimo wszystko mogą one być niewystarczające.
- Prognozujemy bowiem, że nawet obfite opady deszczu w maju, nie będą w stanie odbudować nadwyrężonych zasobów wód powierzchniowych i podziemnych – dodaje Walijewski.
Wysokie ceny roślin i warzyw
Susza wpływa nie tylko na niski poziom wód. Jej skutki odczuwają także rolnicy. To będzie dla nich trudny rok, który jednoczenie przyniesie duże straty.
- Został poważnie zaburzony proces wegetacji. Wzrost roślin rozpoczął się już na przełomie stycznia i lutego (ciepła zima), ale został zahamowany przez przygruntowe przymrozki w marcu – tłumaczy rzecznik IMiGW.
My, jako konsumenci, odczujemy to w sklepach i na bazarkach. Ceny warzyw i owoców będą dużo wyższe. Nic dziwnego skoro rolnicy będą mieli mniejsze zbiory. Zatem nasze portfele muszą przygotować się na rewolucję.
- Wody brakuje także w lasach – stąd wysokie zagrożenie pożarowe już na początku kwietnia- dodaje Grzegorz.
Więcej: Prawie 500 pożarów w weekend na Mazowszu. Straż Pożarna apeluje o rozwagę
Czy zabraknie nam wody w kranie?
Rzecznik IMiGW uspokoją, że na razie perspektywa braku wody w kranie jest nam odległa. Aczkolwiek zaznacza, że oprócz rolnictwa, suszę odczuć może również energetyka i przemysł.
- Dalsze spadki wody w rzekach i w zbiornikach wodnych mogą przyczynić się do utrudnienia pracy elektrowni i dużych zakładów przemysłowych, które potrzebują wody do procesów chłodzących. Kolejnym problemem może być również unieruchomienie dróg wodnych – już teraz notujemy niskie stany wody w wielu rzekach, które uniemożliwiają żeglowność i transport towarów – wyjaśnia Grzegorz Walijewski.
Zobacz, jak było w 2015 roku: Wisła odkryła dawne skarby. Zobaczcie, co znajduje się na dnie
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?