Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wola: dzikie wysypisko na chodniku przy Chłodnej

Karolina Eljaszak
Karolina Eljaszak
Okropny fetor i góra rozkładających się śmieci. Pod oknami mieszkańców ul. Chłodnej wyrosło dzikie wysypisko. Do tej pory nikt nie zareagował na skargi lokatorów.

Jako pierwsi zajęliśmy się sprawą, która trapi mieszkańców ul. Chłodnej od prawie tygodnia. Ktoś najwyraźniej usunął z mieszkania niepotrzebne rzeczy, urządzając dzikie śmietnisko na chodniku przy budynku nr 41, skutecznie zagradzając część przejścia dla pieszych.

Więcej: Chłodna już bez śmieci

Okoliczni mieszkańcy uskarżają się nie tylko na smród i okropny widok. Obawiają się także, że w śmieciach, a przy okazji w budynku, który z nimi sąsiaduje, mogą zalęgnąć się robaki lub szczury. Zagrodzone jest też dojście do kontenerów, więc kolejne worki ze śmieciami lokatorów pojawiają się na wierzchu "wysypiska".

Zabita wieś czy Warszawa?

- Zróbcie zdjęcie, dajcie to do gazety! Błagam was! Śmierdzi tu strasznie, ja tu pracuję, nie można tutaj żyć - apeluje i uskarża się pani Irena Kwapisz, która mieszka i pracuje w pobliży nielegalnego wysypiska. - Ja się tak źle czuję przez ten niesamowity zapach. Ludzie przechodzą, oglądają się, nie wiedzą, gdzie mieszkają: czy na jakiejś zabitej wsi czy w Warszawie?

Jak mówi pani Irena Kwapisz, wcześniej wszystkie śmieci były po prostu rozrzucone po chodniku, ale po kilku dniach, być może z powodu interwencji mieszkańców, zostały spakowane w niebieskie worki. I na tym koniec.

Każdy ma inną wersję wydarzeń

- Pierwsze zgłoszenie w tej sprawie mieliśmy kilka dni temu. Rejonowy, pod którego podlega ul. Chłodna, pouczył administrację, by dopilnowała uprzątnięcia śmieci. Okazało się, że nic w tej sprawie nie zrobiono, więc dziś ponownie zareagowaliśmy, tym razem stanowczo i z naciskiem - przedstawia działania Straży Miejskiej Jolanta Bursewicz z zespołu prasowego.

- Dzwoni się do Administracji, dzwoni się do Straży Miejskiej, jeżdżą tam lokatorzy. Nie ma żadnego efektu. Tu nie ma czym oddychać, taki straszny jest zapach - mówi Irena Kwapisz.

- Ja i pani dozorczyni jesteśmy w pracy pierwszy dzień po urlopie, ale już zajęłam się tym problemem. Z moich informacji wynika, że w minionym tygodniu mieliśmy zgłoszenie, że ktoś wyrzucił tam meble i śmieci, ale zostało to od razu uprzątnięte - wersję Administracji "Ogrodowa" przestawia Małgorzata Ziarko, administrator tego budynku. - Okazuje się, że na drugi dzień pojawiły się kolejne śmieci. Mamy sygnały, że ludzie przyjeżdżają samochodami i wyrzucają odpady w tym miejscu. Prawda jest taka, że firma, która nas obsługuje, pokpiła sprawę ze względu na urlop pani dozorczyni. Bo jak pani dozorczyni była, to wszystko było wykonywane natychmiast. 

We wtorek wysypisko zniknie...

Administrator budynku obiecał, że firma sprzątająca pojawi się we wtork (4 sierpnia) o 7.00 rano przed Chłodną 41 i zrobi porządek z chodnikiem. - Dostaliśmy obietnicę, że rano dzikie wysypisko zniknie. Na pewno to skontrolujemy - zapewnia Bursewicz ze Straży Miejskiej. Swoją obecność na miejscu deklaruje także administrator Małgorzata Ziarko.

MM Warszawa trzyma rękę na pulsie i sprawdzi, czy góry śmieci znikną rano z Chłodnej.


Zobacz również:
Koniec z odzieżowymi pojemnikami PCK
Bielizna, butelki i fotele w Jeziorku Gocławskim [zdjęcia]
Park Morskie Oko śmietnikiem Warszawy?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto